Chlopczy wyrzucony na autostradzie-w DS! Klopot z lecznica:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 07, 2009 15:07

Przede wszystkim bardzo dziekuje za odzew i zainteresowanie...

Zwłaszcza Legnicy i Mar9, ktore zgodzily sie przyjac ogonek pod swoj dach - dziekuje, bardzo, bardzo za chec uratowania pingwinka...

Tak w ogole, to dalam plame, wlasnie dzwonilam do lecznicy i sliczny kocurek okazal sie sliczna dziewczynka :twisted:

W zwiazku z tym, ze zglosila sie rodzina, ktora mysli o adopcji dziewuszki (tu, na Slasku) chyba bedzie najlepiej, jezeli mala zostanie w regionie i nie bedzie musiala spedzac kilku godzin w podrozy. W piatek odbiore ja z lecznicy i zawioze do sanatorium kochanej Mar... :1luvu:
Dzis poprosilam o zaszczepienie dziewczynki, wieczorem dowiem sie na 100% jak wynik ogledzin lekarskich i czy szczepienie zostalo podane, bede w lecznicy.

Rodzina chetna dac kici dom staly ma juz jedna, mlodziutka koteczke, ktora musi jeszcze zaszczepic, dlatego nie moga wziac dziewuszki od razu.
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Śro sty 07, 2009 15:11

Wspaniałe wieści!!!!!!!! :D :D :D Kciuki za domek stały!!!!!!!
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 07, 2009 16:25

:lol:
ja się wcale nie dziwie że tak wyszło,ja juz mam takie szczęście do dziewuszek,nigdy nie docierają do mnie :lol:
Ale bardzo się cieszę że wszystko ułożyło się dla maleńkiej szczęśliwie :wink:
Legnica
 

Post » Śro sty 07, 2009 21:19

ale szybki rozwoj sytuacji, brawo :D

kciuki za Pingwinke :D
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro sty 07, 2009 22:57

Dzis bylam w lecznicy, koteczka cudowna... Rozmawialam z techniczka, bardzo sie nia zachwycala, tez uwaza, ze kicia jest przemila :)
Zle ocenilam wiek :( Jest mlodziutka, ale ma podobno 6-7 miesiecy...
Mam nadzieje, ze dla potencjalnego DS nie bedzie to problem :roll:

Zostala odpchlona, bardzo naciskali, by poczekac ze szczepieniem, ale nalegalam - niestety bedzie zaszczepiona dopiero jutro rano, co przedluzy o jeden dzien jej pobyt w klatce. Zawiozlam jej zarelko, lecznica zrobila jej badanie krwi, choc o nie nie prosilam...
W piatek po poludniu zabieramy kicie. Jakos mi do niej pasuje Majka, Maja, Majeczka... ale to juz oczywiscie Mar zadecyduje :)

Legnico - koteczki maja jakos duzo wieksze wziecie, odbieram sporo telefonow i maili, jakies 80% jest o dziewczynki... Oczywiscie najlepiej, by byly biale badz rude, zaszczepione i juz wysterylizowane i oczywiscie mialy nie wiecej niz 8 tygodni :twisted:
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Czw sty 08, 2009 7:27

Liwia_ pisze:Dzis bylam w lecznicy, koteczka cudowna... Rozmawialam z techniczka, bardzo sie nia zachwycala, tez uwaza, ze kicia jest przemila :)
Zle ocenilam wiek :( Jest mlodziutka, ale ma podobno 6-7 miesiecy...
Mam nadzieje, ze dla potencjalnego DS nie bedzie to problem :roll:

Zostala odpchlona, bardzo naciskali, by poczekac ze szczepieniem, ale nalegalam - niestety bedzie zaszczepiona dopiero jutro rano, co przedluzy o jeden dzien jej pobyt w klatce. Zawiozlam jej zarelko, lecznica zrobila jej badanie krwi, choc o nie nie prosilam...
W piatek po poludniu zabieramy kicie. Jakos mi do niej pasuje Majka, Maja, Majeczka... ale to juz oczywiscie Mar zadecyduje :)

Legnico - koteczki maja jakos duzo wieksze wziecie, odbieram sporo telefonow i maili, jakies 80% jest o dziewczynki... Oczywiscie najlepiej, by byly biale badz rude, zaszczepione i juz wysterylizowane i oczywiscie mialy nie wiecej niz 8 tygodni :twisted:

Czekamy na Majeczkę (ale ładne imię wymyśliłaś) :lol: w piątek. Liwia, jeśli domek stały się wycofa z adopcji to poszukamy nowego domku.
Wygłąda na to, że Maja jest w wieku Lucy, dziewczynki powinny się dobrze dogadywać, a Michał będzie zachwycony: następna dziewczyna w domu. 8) :lol:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw sty 08, 2009 8:09

Strasznie się cieszę :lol: Śliczne imię i śliczna kicia.
Moje 4 przygarniete kociaki tez okazały sie koteczkami!Coś w tym jest :wink:
Legnico u mnie w Otwocku są jeszcze podwórkowe 2 kicie ok.7 miesięczne do przygarnięcia Bura i Czarna. Były 100% dzikuski a teraz jest lepiej. Chcesz dziewuszki :?: :wink:

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56055
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Pt sty 09, 2009 0:33

Aaaale sie dzialo!

Adopcja tego kotka, to pasmo niedomowien i zamieszania 8O

Po pierwsze, lecznica stwierdzila, ze jest to jednak kocurek, tak tez sadzilam na poczatku, ale przekonywali mnie, ze nie...

Po drugie - kotka w lecznicy juz nie ma. Nie pojedzie jutro do sanatorium u Kociego Aniola - Mar.

Jest juz w stalym domu...

Kotek zostal podobno dzis zaszczepiony. Po poludniu odebralam z lecznicy telefon, ze jest osoba, ktora sie w kociu zakochala i pragnie zaoferowac mu kochajacy, staly dom. Zapytano, czy bylabym zainteresowana. Powiedzialam, ze raczej tak, ale musialbym najpierw osobiscie porozmawiac z domem, wypytac o kilka kwestii i podpisac umowe adopcyjna. Pani z lecznicy odpowiedziala, ze oczywiscie, ze da chetnym moj numer i na odwrot - faktycznie podano mi numer telefonu i dane osobowe.
Wieczorem zadzwonil do mnie domek (fantastyczny zreszta, naprawde) i okazalo sie, ze .... kocio zostal wydany, jest juz u nowej Pani. Bez mojej zgody... Do tego Pania, ktora kotka wziela poinformowano, ze nie musi nic placic, bo wszystko pokryje fundacja (czytaj - ja, dodam, ze jestem osoba absolutnie prywatna...). Kotka obiecalam juz wstepnie innemu domowi, musze to odkrecic i wytlumaczyc...

Jezeli chodzi o dobro kicia, to jestem przekonana, ze kolejna zmiana jest dla niego niewskazana, tym bardziej, ze wydaje mi sie, ze trafil fantastycznie. Z nowa Pania jestem umowiona na weekend - spotkam sie osobiscie, odwiedze kicia, wypytam o wszystko i jezeli bedzie ok, podpisze umowe adopcyjna i zostanie tam, gdzie jest.

Co do lecznicy natomiast... No wsciekla jestem potwornie. Zaplacilam, niemalo naprawde za 3 dni w szpitalu, wydali go w drugiej dobie... I jeszcze beztrosko stwierdzili, ze ja pokrywam wszelkie koszty jako fundacja! Zaplacilabym, oczywiscie i zaplace, mam minimalne dochody, ale wiedzialam, ze bede musiala pokryc koszty, ale tak sie po prostu nie robi. No i dochodzi najwieksza granda - wydanie kotka bez mojej zgody... Nie wiem jeszcze jak to rozegrac... :(

oczywiscie to, ze kocurek jest kochany i szczesliwy, to cos fantastycznego, do nowej Pani nie mam absolutnie zadnych pretensji, lecznica zapewnila ja, ze ja sie zgadzam i wiem o wszystkim... :roll:

Dostalam sms, ze kicio lezy na kolanach i mruczy... Pingwinek kochany... Z tego ciesze sie straszliwie... Niech bedzie szczesliwy, wreszcie... Zobacze go znow niedlugo :)
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Pt sty 09, 2009 2:57

Liwia współczuję Ci,nie nieciekawie ta lecznica się z Tobą obeszła.Ale to chyba już norma że dla kociarza najmilsze i najbardziej w porządku bywaja tylko koty :)
Trzymaj się.
Legnica
 

Post » Pt sty 09, 2009 3:00

ASK@ pisze:Strasznie się cieszę :lol: Śliczne imię i śliczna kicia.
Moje 4 przygarniete kociaki tez okazały sie koteczkami!Coś w tym jest :wink:
Legnico u mnie w Otwocku są jeszcze podwórkowe 2 kicie ok.7 miesięczne do przygarnięcia Bura i Czarna. Były 100% dzikuski a teraz jest lepiej. Chcesz dziewuszki :?: :wink:

Aby odwrócić tego mojego pecha do dziewuszek-mam zaklepaną jedną ślicznote na DT,w ciągu tygodnia powinna do mnie przyjechać,ale gdyby coś tradycyjnie nie wyszło będę pamiętać :wink:
Legnica
 

Post » Pt sty 09, 2009 7:08

Lecznica potraktowała kociaka jak rzecz, to nie jest w porządku i dobrze byłoby to uświadomić tym, którzy się tak zachowali.
Kotek prawdopodobnie trafił do dobrego domku i z tego się należy cieszyć, szkoda tylko, że stało się z takim zgrzytem.
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt sty 09, 2009 10:05

Lecznica zachowała się bardzo nie w porządku! Oczywiście najważniejsze jest szczęście kiciusia, ale tak się nie robi. Ja bym im pewnie nagadała...
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 09, 2009 10:12

Liwio - koszty leczenia to... troszke moge dorzucić tylko daj znać

marcela35

 
Posty: 711
Od: Śro cze 11, 2008 8:13
Lokalizacja: Świętochlowice

Post » Pt sty 09, 2009 12:21

Dobrze, że zakończenie jest dobre dla kotka, szkoda, że dla Ciebie nie..

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 09, 2009 14:28

Dzis dzwonila do mnie Pani z Fundacji SOS wyjasnic kwestie, dlaczego chcialam "podciagnac" rachunek za tego kotka pod fundacje.

O zadnej fundacji w lecznicy nie powiedzialam ani slowa.

Dzwonilam do lecznicy, rozmawialam m.in. z pania, ktora dzwonila do mnie poinformowac o chetnym do adopcji. Pani wypiera sie w zywe oczy, twierdzi, ze wyrazilam zgode, by kotka wydano. I nie rozumie "w czym mam problem" jezeli kot jest w dobrym domu.

Dowiedzialam sie tez, ze kotka zapisano na S.O.S bo "moje dane byly bardzo skape". Podalam te, ktorych zazadano i nie bardzo rozumiem ten argument. Potem ta osoba dala Pani z fundacji moj telefon, bym JA to wyjasniala...

Noz sie w kieszeni otwiera.




Kotusia odwiedze w niedziele.
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 100 gości