Puchatkowo 2.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 08, 2009 11:38

Melduje się :D
i zdaje relacje :
Sahara się nie kołtuni bo z racji swojej agresji przy czesaniu ma "lwią fryzurę"
Ofelia - kołtuni się tylko troszkę bo ma prawdziwie rodowodowe :wink: futerko no i jest przecudowna przy czesaniu
Florka ma pełno futra ale na szczęście za bardzo się nie kołtuni - ciężko tylko przy czesaniu pod "paszkami"
Obrazek Obrazek

sawanka1

 
Posty: 4261
Od: Pon paź 29, 2007 10:31
Lokalizacja: Gliwice ...

Post » Czw sty 08, 2009 11:45

Charlie narazie mało linieje, bo ma jeszcze stosunkowo mało futerka.
Czesać się pozwala, tylko z brzuszkiem i pachwinkami problem, wtedy robi się ciut agresywny :roll:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw sty 08, 2009 11:59

No proszę, jakie wszystkie grzeczne! Najpierw eleganckie "dzień dobry", potem precyzyjna odpowiedź na pytanie. Znać, że nad wątkiem czuwa pedagogiczne grono ;)
Pocieszyłyście mnie w kwestii tego futra. Mirmił miał cudniaste futro, teraz zrzuca, Jożik latem chodził jak niedźwiedź, teraz jest wypłoszkiem. Na główce ma kilka nierównych kosmyków, potem krótkie futerko na szyjce, przednich łapkach i łopatkach. Dopiero za łopatkami Jożik zaczyna być kotem długowłosym. Wygląda, jakby chodził w podkasanej po pachy spódniczce. A oto on w jego ulubionej pozycji - siedzenia "na dupce" bez żadnego podparcia.

Obrazek

My się zimy nie boimy, czyli braciszkowa przyjaźń.

Obrazek

I zmęczone Mirmisiątko.

Obrazek

Obrazek

[/list]
Aniada
 

Post » Czw sty 08, 2009 12:37

Mirmisiątko mnie rozczuliło prawie do łez..
Jak ja lubie takie puchatki w pozach niedbałych.. :love:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw sty 08, 2009 12:46

To ja też się melduję w wątku.
Pracuje mi się dzisiaj świetnie bo mam Julię w pracy. Jak nie ma innych kotów to Julia przechodzi metamorfozę w zachowaniu. Jedynaczka jak nic.
Dziaj pierwsze spotkanie z domkiem i kąpiemy się. Właściwie to na odwrót.

Pieczarka

 
Posty: 1294
Od: Wto lip 15, 2008 12:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 08, 2009 13:18

aamms pisze:Mirmisiątko mnie rozczuliło prawie do łez..
Jak ja lubie takie puchatki w pozach niedbałych.. :love:


Sama się dziwię, że go jeszcze nie zjadłam :oops: :oops: Opanowuję się nadludzką siłą woli. Tak go kocham niezmiernie, że miałabym ochotę umieścić go w ozdobnej miseczce i zjeść łyżeczką. :wink: :wink:
Pieczarko, trzymam kciuki za domek! Niech się zakocha i utopi w rozczuleniu tak jak ja.
Aniada
 

Post » Czw sty 08, 2009 15:10

aamms pisze:Dzień dobry..
Wprawdzie jeszcze ciemno ale ja już w pracy.. :?

Zazdroszczę czasami swoim puchatkom.. najedzą się rano i wracają do spania..
A ja.. ciemno, ziiiiiiiiiimno..
a tu trzeba wyjść.. zarobić na suche, puszeczki i żwirek dla puchatych..

ciemno bo masz nocną zmianę :D posłusznie melduje,ze znowuż jestem(jak dobry wojak Szwejk)
Serniczek
 

Post » Czw sty 08, 2009 15:20

Zawsze powtarzam, że chciałabym być moim własnym kotem. Ciekawe, co one zrobiły takiego w poprzednim życiu, że teraz - nieskromnie napiszę - mają tak rajski żywot. Gdy na dworze -25, ciemno, mroczno, ja cała zaspana i z lekka wkurzona wychodzę do pracy, mrozić odnóża w śniegu, a Czesio zostaje w ciepłej pościeli, puchate zaś na kocykach obok kaloryfera, to dopada mnie najprawdziwsza zazdrość. No, kurczę, no! A tu jeszcze Mirmiś ma pretensję, że pysio trzeba umyć!! Że to tyle czasu zajmuje, że on się bawić chce lub wylegiwać, a ja burzę jego świat! Miski pełniutkie od świtu do nocy, ciepło, wygodnie, NIC robić nie trzeba, domu i zagrody pilnować też nie, nawet myszy skubańce nie są zmuszone łowić! Wypieszczone, wychuchane, wyczesane, wycmokane, wygłaskane i napojone - normalnie Arkadia! Eldorado!Czy ktoś może mi wyjaśnić - za jakie zasługi??????????? JA - KIE?????? ;) ;)
Aniada
 

Post » Czw sty 08, 2009 15:25

Aniada, wpuść do domu parę myszy, zabierz michy i pogoń towarzystwo wzajemnej adoracji do roboty. :lol: Jak przelecą parę razy pod meblami to i kurze powycierają... :twisted:
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39188
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw sty 08, 2009 15:33

Wykluczone. Sprowadzę do domu ogoniaste tylko na wypadek nieodpartej chęci popełnienia samobójstwa. Boję się ich panicznie.
Co jednak nie zmienia faktu, że Towarzystwo Jożikowej Adoracji mogłoby się gdziekolwiek choćby raz na dzień przelecieć, bo opony im rosną spore.
Aniada
 

Post » Czw sty 08, 2009 15:48

Na oponki jedyna rad: ŻM (żreć mniej) i pobiegać. :)
Wydzielaj żarcie, szybko się nauczą, że nie stoi stale i będą zjadać na raz swoje działki.
Na ćwiczenia może laserek? Jakaś myszka na sznurku ciągana po domu przez pańcię?
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39188
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw sty 08, 2009 15:49

Dzień dobry w tym szacownym towarzystwie... :D

Chyba niewiele mam tu do powiedzenia,
ale czytać będę z zainteresowaniem.

Przyjechał do mnie dzisiaj taki Czekoladowy.
Mam nadzieję,że mu się spodobamy... :roll:

Miał być exo, a ma futro taki jakieś za długie... 8O
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Czw sty 08, 2009 18:14

Aniada pisze:Zawsze powtarzam, że chciałabym być moim własnym kotem. Ciekawe, co one zrobiły takiego w poprzednim życiu, że teraz - nieskromnie napiszę - mają tak rajski żywot. Gdy na dworze -25, ciemno, mroczno, ja cała zaspana i z lekka wkurzona wychodzę do pracy, mrozić odnóża w śniegu, a Czesio zostaje w ciepłej pościeli, puchate zaś na kocykach obok kaloryfera, to dopada mnie najprawdziwsza zazdrość. No, kurczę, no! A tu jeszcze Mirmiś ma pretensję, że pysio trzeba umyć!! Że to tyle czasu zajmuje, że on się bawić chce lub wylegiwać, a ja burzę jego świat! Miski pełniutkie od świtu do nocy, ciepło, wygodnie, NIC robić nie trzeba, domu i zagrody pilnować też nie, nawet myszy skubańce nie są zmuszone łowić! Wypieszczone, wychuchane, wyczesane, wycmokane, wygłaskane i napojone - normalnie Arkadia! Eldorado!Czy ktoś może mi wyjaśnić - za jakie zasługi??????????? JA - KIE?????? ;) ;)

stawiam na tzw całokształt :lol: no cóż nie każdy ma przywilej byc kotem....to jest ostatnie-najdoskonalsze wcielenie...do tego droga długa i usłana pracą nad sobą oraz doskonaleniem przez doświadczenie. :D He he na pocieszenie powiem,że jesteśmy ludzmi w drodze...... :D
Serniczek
 

Post » Czw sty 08, 2009 18:21

Czym się czesze kota? :evil:

Widzę ,że jego futerko trzeba jednak przeczesać.
Persy mają jakieś specjalne szczotki?
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Czw sty 08, 2009 18:27

kristinbb pisze:Czym się czesze kota? :evil:

Widzę ,że jego futerko trzeba jednak przeczesać.
Persy mają jakieś specjalne szczotki?


Tu masz kompendium persiej wiedzy..
http://www.koty.e-wind.pl/
egzotycznej też..

A tu o pielęgnacji futra..
http://www.koty.e-wind.pl/index.php?m=futro


Coś czuję, że ten Twój 'exo' to jednak ostrzyzony 'pers'.. :twisted:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 34 gości