Piękny syjam starego typu znalazł dom

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Śro sty 07, 2009 19:22

jakie cuuudowne wieści!!!!!!! Do Gdyni słonko pojechało????????????

Herbi

 
Posty: 1668
Od: Nie mar 16, 2008 13:44

Post » Śro sty 07, 2009 19:54

o ranyyy jak cudnie... napiszcie coś więcej o nowym domku... plisssss
Frędzel ...razem z nami od 22.12.2007 do 31.07.2009 (godz.9.15) ...w pamięci i sercach na zawsze [*] ['] [*]
Obrazek Obrazek

Granula

 
Posty: 2293
Od: Wto sie 28, 2007 22:15
Lokalizacja: był Kraków -> później Bielsko-Biała -> aktualnie Żory woj.śląskie

Post » Śro sty 07, 2009 20:47

Granula pisze:o ranyyy jak cudnie... napiszcie coś więcej o nowym domku... plisssss


no właśnie, piszcie piszcie my czekamy... taki cudny kotek to i cudny domek... :ok:
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Śro sty 07, 2009 21:34

mam nadzieję że nowy domek czasem sie odezwie na forum i da znać co u footra. On tyle miłości potrzebuje :love:

Herbi

 
Posty: 1668
Od: Nie mar 16, 2008 13:44

Post » Śro sty 07, 2009 22:01

Bardzo się cieszę :lol:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Czw sty 08, 2009 17:46

Amica pisze:Takie zachowanie to jeden z uroków syjama :twisted: Kastracja na pewno to złagodzi, ale poza tym on musi dobrze poczuc się w nowym miejscu, musi sie przywiązac do nowego człowieka, na razie nie czuje sie pewnie i to jest reakcja obronna.
Moja Sonia (niedługo skonczy 12 lat) jest niesłychanie do mnie przywiązana, mogę praktycznie zrobić z nia wszystko (mam na myśli podawanie leków, czyszczenie uszu, przycinanie pazurków i różnego rodzaju gmiętoszenie kota), ale tylko jak jestesmy same. U wterynarza na przykład kocica przekształca sie w dziką bestię, prycha, syczy i rzuca sie z zębami i pazurami. Nawet na mnie, biada mi gdybym nie zdążyła zrobic uniku. Żeby zrobic jej zastrzyk trzeba działać przez zaskoczenie - szybko i bez wyjmowania koty z torby. Krew mozna pobrac tylko pod narkozą (przy okazji np. czyszczenia zębów). Badanie kota (na szczęście Sonia jest najdrowsza z całej piatki) wygląda tak, że ja mówie wetowi co widzę - on sam nie ma szans nawet podejść bliżej. Kiedys najadłam sie wstydu, bo przyszli sąsiedzi z niemowlakiem i ona chciała to dziecko chyba zjeść :cry: Podobnie reaguje na nowego kota - syka, prycha, rzuca się do bicia i na nowego i na stare koty, a chętnie przyłożyłaby i mnie. Tzw. "agresja przeniesiona". Na codzien jest jednak przemiłym, łagodnym kotem, niezwykle do mnie przywiązanym i czułym. Układa się do snu na mnie, lize mnie po twarzy i rękach - rzeczywiście syjamy maja cos z psiego charakteru :wink:
A wracając do Dżordżyka - jest nadal w stresie, miejsce, w ktorym przebywa (łazienka) uważa za swoje terytorium i broni go jak na pełnojajecznego samca przystało. To się na pewno zmieni (gdyby był agresywnym kotem ci ludzie nie trzymaliby go na pewno tyle lat), potrzeba tylko czasu i cierpliwości. I trzeba pamietac, że syjam to nie jest kot dla każdego, to kot wyjątkowy, wymagający doświadczonego (albo gotowego do nauki) właściciela. A może w jego przypadku pomogłyby krople dr Bacha?


Ja z moją Zośką mam podobnie, mimo, że jest tylko mixem syjama. Też mogę z nią robić wszystko. Weta lubi, pod warunkiem, że nie robi jej zastrzyków. Podczas szczepienia musiały ją trzymać dwie osoby, a i tak jako jedyny z moich kotów posikała się. Zosia jest bardzo do mnie przywiązana, śpi ze mną na poduszce. Reaguje na piknięcie domofony, przeważnie czeka na nas. Jest bardzo skoczna, bez problemu wskoczy na lodówkę 1,5 metra (z ziemi). na ponad 2-metrową szafę - inteligenta wskakuje z biurka. Nie wiem czemu, ale żaden z naszych kotów nie jest skoczny, żadnemu nie udało się nawet na lodówkę wskoczyć. Skubanica na szafę wskoczyła od razu po sterylce - z dziurą w brzuchu i rozjeżdżającymi się łapami. A my przez pół godziny szukaliśmy kota :D

I cieszę się, że Dżordżyk ma dom.

Ewa_Anna

 
Posty: 129
Od: Wto paź 16, 2007 15:28
Lokalizacja: woj. lubelskie

Post » Czw sty 08, 2009 19:13

Podczytywałam wątek.Super,że kocio ma dom. :)

Lucky13

 
Posty: 4259
Od: Sob wrz 01, 2007 10:13
Lokalizacja: Strzelce Opolskie

Post » Pt sty 09, 2009 14:30

Ewa_Anna pisze: Podczas szczepienia musiały ją trzymać dwie osoby, a i tak jako jedyny z moich kotów posikała się.

Sonia nie znosi weta, nawet popatrzec na siebie nie da. Bardzo źle znosila wizyty, trzęsła sie juz na kilometr przed lecznicą. Na stole u weta najczęściej robiła kupę :cry: Wpadłam więc na pomysł, żeby raz wszystkie koty zaszczepic w domu. Było jeszcze gorzej, bo o mało nie odgryzła mi ręki :evil: Ten typ (syjam) tak ma :twisted:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Śro sty 14, 2009 10:14

Świetna robota :lol: :lol: :lol:

waikiki

 
Posty: 652
Od: Wto gru 16, 2008 20:32
Lokalizacja: Jastrzębia Góra

Post » Śro sty 14, 2009 22:30

Amica pisze: :evil: Ten typ (syjam) tak ma :twisted:


No, a mi rodzinka "zabrania" wyjeżdżać, bo Zosia płacze i szuka mnie, jak mnie dłużej w domu nie ma (jak nie wracam na noc). A teraz, w ferie znów wyjadę na 3 dni (2 noce poza domem). Po każdym wyjeździe grożą mi, że następnym razem mam kota ze sobą zabrać.

Szkoda, że Dżordżyk ciachnięty, i Zosia ciachnięta, ładne dzieci byłyby :twisted: Gratis oczywiście :P

Rujki Zosi były uciążliwe, miauczała tak, że było ją na parterze słychać (mieszkam na 3). Przez chwilę pojawiła się myśl o kociętach raz w życiu, ale zdecydowaliśmy się wysterylizować Zosieńkę. Nawet (w przeciwieństwie do innych moich kotów) nie przytyła po sterylce.
I mam nadzieję, że Dżordżyk zostanie w nowym domku do końca życia.

Ewa_Anna

 
Posty: 129
Od: Wto paź 16, 2007 15:28
Lokalizacja: woj. lubelskie

Post » Śro sty 21, 2009 1:40

cieszę się, że syjamek znalazł rodzinkę :)
HOTEL DLA KOTÓW "MIAU" http://www.miauhotel.pl ZAPRASZAM

Obrazek
Obrazek

PROSZĘ O WSPARCIE DLA KOTÓW BEZDOMNYCH POD MOJĄ OPIEKĄ: http://www.miauhotel.pl - NR KONTA W ZAKŁADCE: MIAU ADOPCJE. FUNDACJA VIVA!

sabina skaza

 
Posty: 5755
Od: Pt mar 02, 2007 10:28
Lokalizacja: gdynia

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 75 gości