Granula pisze:o ranyyy jak cudnie... napiszcie coś więcej o nowym domku... plisssss
Amica pisze:Takie zachowanie to jeden z uroków syjamaKastracja na pewno to złagodzi, ale poza tym on musi dobrze poczuc się w nowym miejscu, musi sie przywiązac do nowego człowieka, na razie nie czuje sie pewnie i to jest reakcja obronna.
Moja Sonia (niedługo skonczy 12 lat) jest niesłychanie do mnie przywiązana, mogę praktycznie zrobić z nia wszystko (mam na myśli podawanie leków, czyszczenie uszu, przycinanie pazurków i różnego rodzaju gmiętoszenie kota), ale tylko jak jestesmy same. U wterynarza na przykład kocica przekształca sie w dziką bestię, prycha, syczy i rzuca sie z zębami i pazurami. Nawet na mnie, biada mi gdybym nie zdążyła zrobic uniku. Żeby zrobic jej zastrzyk trzeba działać przez zaskoczenie - szybko i bez wyjmowania koty z torby. Krew mozna pobrac tylko pod narkozą (przy okazji np. czyszczenia zębów). Badanie kota (na szczęście Sonia jest najdrowsza z całej piatki) wygląda tak, że ja mówie wetowi co widzę - on sam nie ma szans nawet podejść bliżej. Kiedys najadłam sie wstydu, bo przyszli sąsiedzi z niemowlakiem i ona chciała to dziecko chyba zjeśćPodobnie reaguje na nowego kota - syka, prycha, rzuca się do bicia i na nowego i na stare koty, a chętnie przyłożyłaby i mnie. Tzw. "agresja przeniesiona". Na codzien jest jednak przemiłym, łagodnym kotem, niezwykle do mnie przywiązanym i czułym. Układa się do snu na mnie, lize mnie po twarzy i rękach - rzeczywiście syjamy maja cos z psiego charakteru
![]()
A wracając do Dżordżyka - jest nadal w stresie, miejsce, w ktorym przebywa (łazienka) uważa za swoje terytorium i broni go jak na pełnojajecznego samca przystało. To się na pewno zmieni (gdyby był agresywnym kotem ci ludzie nie trzymaliby go na pewno tyle lat), potrzeba tylko czasu i cierpliwości. I trzeba pamietac, że syjam to nie jest kot dla każdego, to kot wyjątkowy, wymagający doświadczonego (albo gotowego do nauki) właściciela. A może w jego przypadku pomogłyby krople dr Bacha?
Ewa_Anna pisze: Podczas szczepienia musiały ją trzymać dwie osoby, a i tak jako jedyny z moich kotów posikała się.
Amica pisze:Ten typ (syjam) tak ma
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 79 gości