Srebrny kocurek wyrzucony z auta!!!!Już w DS

» Śro sty 07, 2009 12:14

nie mam benka, nie używam

» Śro sty 07, 2009 12:22

Nie wiem czy na pewno do końca jest to sprawa żwirku.. Jeżeli chciałby się załatwić, to pewnie by zrobił i w "nieznany teren".. Bardziej stawiam na stres..

» Śro sty 07, 2009 21:32

fota z sunia poprostu rewelka :love:

kot zadowolony a sunia jaka dumna

Aniu,to moze byc problem kuwety lub zwirka,super benek jest bardzo dobry,jesli kot nie uzywal wczesniej silikonowego ani drewnianego,moze miec problem z zalatwieniem sie.Obserwuj tez,czy wogole nie probuje sie nigdzie zalatwiac,mam nadzieje ze pecherz nie jest zatkany.Mielismy tak z Sootim kuweta sucha i sucha az w koncu kot jak juz mial pelny pecherz to przyszedl do kuchni do mnie i siadal na podlodze jak do zalatwiania i nie mogl...dopiero sie kapnelam ze pecherz zatkany

tzn drogi moczowe zablokowane

» Śro sty 07, 2009 21:54

No to ja trzymam kciuki, żeby to był tylko stres :ok:

» Czw sty 08, 2009 13:28

co u kocurka i u Was?

» Czw sty 08, 2009 15:22

było siusiu? i jak domek? bo kluło się już i co?

» Czw sty 08, 2009 16:23

domek się raczej rozmyśil, pani unika naszyh telefonów

» Czw sty 08, 2009 16:24

bardzo prosze o pomoc w ogloszeniach

» Czw sty 08, 2009 16:27

Anna Rylska pisze:domek się raczej rozmyśil, pani unika naszyh telefonów

Co???????

W takim razie może kocurek pojedzie do DT? - byly dwa chętne...

» Czw sty 08, 2009 16:35

właśnie może tymczas...w między czasie a moje serce będzie myślało czy już jestem gotowa...
bo chyba się zakochałam...kurcze!!!!!!!!!!!

» Czw sty 08, 2009 16:52

Idula nie ma co się zastanawiać, serce nie sluga
kocurek juz dużó przeszedl w życiu zlego; jest taki cudowny, spokojny, nikumu nie wadzi, nikogo nie zaczepia
pomyśl nad tym, to będzie taki nowowroczny prezent

ja nigdy nie zastanawialam się czy jestem gotowa, bo co zrobić w takiej sytuacji - gdyby nie znalazl się tamtej nocy w domu - to zamarzl by :cry:

» Czw sty 08, 2009 16:55

Anna Rylska pisze:Idula nie ma co się zastanawiać, serce nie sluga
kocurek juz dużó przeszedl w życiu zlego; jest taki cudowny, spokojny, nikumu nie wadzi, nikogo nie zaczepia

Właśnie, popieram! Kocurek bardzo potrzebuje domku.
Ewentulanie może tymczas u Ciebie, z którego się zrobi z czasem "wieczny tymczas"? :wink:

Gorąco namawiam!!!!!!!!!!!!!!

» Czw sty 08, 2009 17:07

bardzo dobry pomysl - tymczas , a potem zobaczysz jak się uloży

jj mam w domu same kocie nieszczęścia, niektóre przewlekle chore, z wadami, same znajdy, bezdomniaczki, które nie mialy dobrego startu z życiu, niektóre mialy być tylko tymczasami - ale mialy duze problemy, chorowaly, byly operowane i już zostaly.
Raz jest lepiej a raz gorzej, często brakuje wielu rzeczy ale jakoś żyjemy, jakoś ciągniemy koniec z końcem - z lepszym lub gorszym skutkiem ( ostatnio tym gorszym

)
i nigdy, przenigdy nie mialam jeszcze czasu się zastanawiać co robić, jak postąpić z kocią biedą napotkaną na swoje drodze - trzeba bylo zawsze szybko reagować

Czasami się zastanawiam, dlaczego tak jest, ze koty tak ciągną do nas- mamy przez nie tyle problemów,tyle nerwów, nieprzespanych nocy ale warto! dostaja druga szanse od losu, zdrowieją a potem ida na podbój dobrych ludzkich serc i to jest piękne!!!