SZYSZKA-TAJKA - sie porobiło!:) str 18 :)

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro sty 07, 2009 19:51

Nie bedzie nic widac jak siersc odrosnie. Na Chanelle nawet nie mozna wyczuc blizny, a nie wygladala ciekawie zaraz po zabiegu.
Obrazek

Chat

Avatar użytkownika
 
Posty: 12883
Od: Nie cze 15, 2008 8:57
Lokalizacja: Belgia

Post » Śro sty 07, 2009 19:54

Ale to nie jest tam gdzie wygolone!
To jest "wyzej (blizej klatki piersiowej niz brzuszka) i po prawej stronie. Nie jest to roznica w lini "brzusznej" spowodowana wygoleniem futerka. Po lewej jest taki "schodek " bo jest łysa skora i potem futro a po prawej jest łysa skora "schodek" gdzie zaczyna sie siersc i ten zwis :/ On ma tak na moje oko z dobre 5 cm w dół ...

zielona.ona

 
Posty: 1008
Od: Wto sty 29, 2008 10:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 07, 2009 20:00

ps. kotka na 100% nie była w ciazy - nawet wczesnej :)

zielona.ona

 
Posty: 1008
Od: Wto sty 29, 2008 10:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 07, 2009 20:03

Pewnie po podskórnej kroplówce ma taki zwis :).
Jutro ją poobserwujesz i nie martw się na zapas.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18778
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro sty 07, 2009 20:09

dzieki :)
Szyszka strasznie ozywiona - lata , wskakuje na krzesła, kanape
zaczepia mnie , robi "brzuszki"
Nie moze usiedziec na miejscu - eh....:)

Ranka jest malenka - moze z 1 cm , natomiast sporo siersci wygolone i "pobejcowane" czyms b brazowym (jodyna?)

zielona.ona

 
Posty: 1008
Od: Wto sty 29, 2008 10:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 07, 2009 20:15

Zielona.ona dobrze będzie, a właściwie jest już dobrze :D :D :D :D :D

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Śro sty 07, 2009 20:20

jest ok - mysle ze jesli kotka nie bedzie sie interesowac ranka i jej rozlizywac - na razie jakos tam nie majstruje za bardzo przy brzuszku - bedzie ok

zielona.ona

 
Posty: 1008
Od: Wto sty 29, 2008 10:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 07, 2009 21:09

bardzo się cieszymy, że Szyszka tak ładnie to zniosła i teraz jest taka radosna :) ogromne mizianki dla rekonwalescentki :)

Martitka

 
Posty: 115
Od: Pon sty 30, 2006 18:47
Lokalizacja: Złocieniec

Post » Śro sty 07, 2009 21:52

zielona.ona pisze:dzieki :)
Szyszka strasznie ozywiona - lata , wskakuje na krzesła, kanape
zaczepia mnie , robi "brzuszki"
Nie moze usiedziec na miejscu - eh....:)

Ranka jest malenka - moze z 1 cm , natomiast sporo siersci wygolone i "pobejcowane" czyms b brazowym (jodyna?)

Ręka dr.Ż (obecnie K)? Jak ona operowała to na 10000% wszystko jest w porządku, kotka wróci do normy w tempie zastraszającym.
Pobejcowane wodnym roztworem jodyny albo Betadyną.

A tak na marginesie - martwisz się, ze lata i dobrze się czuje, jakby leżała osowiała tobyś pewnie też włosy z głowy rwała. I tak źle i tak niedobrze. :D

Najgorzej jest na 2-3 dzień, nie działają już środki przeciwbólowe, ranka zaczyna się goić i swędzi. Wtedy trzeba pilnować.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39429
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw sty 08, 2009 8:11

Tak, ręka pani dr K (Ż) :)

Zwisu juz nie ma :) - nawet nie wiedzialam ze po kroplówce cos takiego moze byc :)
Bardzo sie ciesze ze Szyszka w dobrej formie ale robi takie wygibasy i ma tyle energii ze sie boje zeby sobie "czegos nie urwała"
Poza tym ma ogromny apetyt 8O wciaz dopomina sie o jedzenie (tak jakby ta głodówka ja wystraszyła ze w tym lokalu jeśc nie daja?!:):):))
Ostatnio edytowano Czw sty 08, 2009 15:17 przez zielona.ona, łącznie edytowano 1 raz

zielona.ona

 
Posty: 1008
Od: Wto sty 29, 2008 10:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 08, 2009 10:17

A! Jeszcze jedno :)
Bo wczoraj troche nerwowo bylo i z powodu tych 2-ch niemiłych akcji (raz z telefonem od lecznicy a drugi z taksówka) ze zapomnialam napisac o pewnym wydarzeniu ktore bardzo mnie wzruszyło i poprawiło humor :)

Siedzac w poczekalni i czekajac na nieszczesna taksówke uczestniczyłam w rozmowie pewnych dziewczyn, no i jedna z tych dziewczyn miala w transporterku kotke (dzikuske) ktora zabrała w te mrozy z parkingu i na stałe wezmie do siebie do domu :)
Nastepna bedzie kolezanka dzikuski - ktora wczoraj nie dała sie złapac ale tylko jak da rade to dołaczy do koteczki.
Tak mi sie miło zrobiło ze ktos zdecydowal sie na zabranie dwoch kocic pannic z parkingu i zapewnienia im kochajacego domu :):):)

zielona.ona

 
Posty: 1008
Od: Wto sty 29, 2008 10:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 08, 2009 10:53

Super, bardzo sie ciesze, ze Szyszunia w formie. U nas tez smaruja betadyna, i nie tylko zwierzaki :D
Obrazek

Chat

Avatar użytkownika
 
Posty: 12883
Od: Nie cze 15, 2008 8:57
Lokalizacja: Belgia

Post » Czw sty 08, 2009 20:06

a jak wieczorne zachowanie Szyszuni?? Mamy nadzieję, że dalej tak dobrze się czuje. super że tak dobrze to zniosła :)

Martitka

 
Posty: 115
Od: Pon sty 30, 2006 18:47
Lokalizacja: Złocieniec

Post » Czw sty 08, 2009 22:17

Szyszunia ok.
Dużo i często sika - to podobno normalne po kroplówce.
Koło brzuszka nie majstruje (na razie) i mam nadzieje ze tak zostanie.
Jutro alebo w sobote jade na Białobrzeska po leki na oczko - niestety poprzednia terapia nie dała rezultatów - Szyszka ma niby oczka ok , nie kicha już, ale jak sie zdenerwuje to od razu prawe łzawi.
Zeby tylko jeszcze to oczko wyleczyc całkiem to bedzie cud miód malina :)

ps. w niedziele ja jade z wizyta do potencjalnej przyszłej pani Szyszki - bedę Bandziora obłaskawiac i mu mówić żeby dla Szyszeńki dobry był :)

zielona.ona

 
Posty: 1008
Od: Wto sty 29, 2008 10:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 08, 2009 22:19

zorba a jak tam twoja kocinka po sterylce?
wszystko ok?

zielona.ona

 
Posty: 1008
Od: Wto sty 29, 2008 10:15
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510, puszatek, Wix101 i 164 gości