SZYSZKA-TAJKA - sie porobiło!:) str 18 :)

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro sty 07, 2009 11:08

Będzie ok, zobaczysz. :ok:

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro sty 07, 2009 11:50

Oczywiście, że będzie ok. Mnie te nerwy czekają jutro. Sweterek już zrobiony. Jeszcze raz dziękuję za poradę :) I czekam na wieści.
Obrazek

zorba

 
Posty: 2451
Od: Śro lis 12, 2008 19:24
Lokalizacja: Pleszew

Post » Śro sty 07, 2009 12:20

Dzwonilam do kliniki.
Kotka jest po zabiegu ale jeszcze sie nie wybudziła.

W pracy trzasneło ogrzewanie :lol: - wiec zwolnili nas do domu (pisze juz z domowego kompa) - tak wiec odbiore kotka zaraz po wybudzeniu a nie ok 18.00.

zielona.ona

 
Posty: 1008
Od: Wto sty 29, 2008 10:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 07, 2009 12:36

Nadal trzymam kciuki za jak najmniejszy stres dla was obu i szybki powrót do zdrowia Szyszki.Zajrzę do was późnym wieczorkiem.Trzymajcie się dzielnie :ok:

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Śro sty 07, 2009 13:49

nadal nie dzwonia :/
Ile taki kot sie po sterylce wybudza? :?

zielona.ona

 
Posty: 1008
Od: Wto sty 29, 2008 10:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 07, 2009 13:51

Spokjnie, poczekaj.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Śro sty 07, 2009 13:52

Może jednak sama zadzwoń?
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Śro sty 07, 2009 14:11

Greta - dzwoniłam :)
Co ty myslisz ze taka histeryczka jak ja by wytrzymala?:wink: :lol:
Dzwonilam ok 12.00 ze moze juz cos wiadomo , ze moge wczesniej niz deklarowalam po kotke przyjechac i pani w recepcji powiedziala mi ze jest juz po zabiegu ale kotka sie jeszcze nie wybudzila i jak sie wybudzi to do mnie zadzwonia. Z duzym nadziskiem ze to oni do mnie (wiec chyba nie lubia takich "pirdków"* jak ja :))

* pirdka - osoba denerwujaca sie na zapas, robiaca duzo szumu i wymyslajaca najgorsze scenariusze :)

zielona.ona

 
Posty: 1008
Od: Wto sty 29, 2008 10:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 07, 2009 14:22

Wiem, że już tam dzwoniłaś - czytałam.
Chodziło mi o to, żebyś zadzwoniła jeszcze raz... :oops:
Chyba jestem jeszcze większą panikarą niż Ty :roll:
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Śro sty 07, 2009 14:59

dopiero mam dostęp do netu. i jak?? jesteśmy z Wami

Martitka

 
Posty: 115
Od: Pon sty 30, 2006 18:47
Lokalizacja: Złocieniec

Post » Śro sty 07, 2009 16:20

Nadal nie dzwonią 8O :?
No nic - ja teraz zadzwonie bo w sumie zbliza sie godzina odbioru

zielona.ona

 
Posty: 1008
Od: Wto sty 29, 2008 10:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 07, 2009 16:26

wszystko ok- po prostu niunia z recepcji ktora siedziala z rana jest ...szkoda mi słow
Niepowazna to za malo
2 x dzwonilam (od 12.00) i mowiłam ze moge w kazdej chwili podjechac po kotke i czekam na telefon!!! To ona - ze nic nie wie i kotka nie wybudzona
I jeszcze zapewniała mnie ze zaraz jak kotka sie obudzi to do mnie zadzwonia (bo "zawsze tak robia")
No i du.pa ani nie zadzwonila ani nie przekazala kolezankom ze ja cały czas czekam.
Jade po kotke ale ile ja sie przez te 3 godziny nadenerwowałam to moje :(
Ostatnio edytowano Śro sty 07, 2009 16:32 przez zielona.ona, łącznie edytowano 1 raz

zielona.ona

 
Posty: 1008
Od: Wto sty 29, 2008 10:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 07, 2009 16:28

Tak właśnie myślałam, że jakaś "awaria na łączach" :?
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Śro sty 07, 2009 16:37

Dobrze ze to tylko to - ale az mnie zatkało jak nowa (bogu ducha winna) dziewczyna (od 15.00 w pracy) mowi mi " no przeciez pani ok 17.00 po kotke
No jak tak mozna?! :( Zapewniac włascicela ze zaraz po wybudzeniu sie do niego zadzwoni, wyraznie i z naciskiem mowic zeby sam nie dzwonil bo skoro nie dzwonia to nic sie nie zmieniło. Ja jeszcze dzwoniac do nich 2 x bardzo prosiłam ze czekam głownie na telefon w sprawie stanu kotki i bardzo prosze o szybka informacje
To ze Szyszka tam czeka to nic sie nie stało - ale 3 x razy baba mi mowiła ze zaraz po wybudzeniu na pewno zadzwonia i powiedza ze juz jest ok (pomijajac kwestie godziny odbioru - bo to najmniej istotne)
Ja od tej 12 o mało nie osiwiałam ale nie dzwonilam no bo skoro oni nie to pewnie nadal spi :(

No nic - czekam teraz na samochód i powoli sie uspokajam :)

zielona.ona

 
Posty: 1008
Od: Wto sty 29, 2008 10:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 07, 2009 16:43

Coś podejrzane było to długie wybudzanie. Ja odbierałam przytomne kotki 1,5 h po przywiezieniu na zabieg.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510, puszatek i 192 gości