Kochani, poradzono mi, żeby się do Was zgłosić, może coś się uda...
Ostatnio straciliśmy naszego ukochanego futrzaka. Gato padł ofiarą świątecznych dekoracji - zjadł lametę z choinki i mimo operacji i leczenia nie udało się go uratować.

Została z nami jego przyrodnia siostrzyczka Jinx, która bardzo za nim tęskni. W związku z tym poszukujemy kociaka, który odpowiedziałby na jej smutne wołania. Kochaliśmy naszego syberyjczyka, ujęły nas jego psie cechy (wcześniej byliśmy właścicielami psów, Gato pokazał nam, że kot daje jeszcze więcej

), dlatego chcielibyśmy kociaka podobnego. Nie zależy nam na "czystej" rasie, bo nie o to nam chodzi. Kochamy po prostu cechy syberyjczyka. Ale z drugiej strony naczytałam się o pseudo-hodowcach. Znowu kociaki z rodowodem są strasznie drogie, a wolałabym te pieniądze przesłać na jakąś fundację czy schronisko...
Szukam i czekam na tego jedynego - tak jak było z Gato i Jinx Miłość od pierwszej chwili... Od hodowcy kupię w ostateczności, wolałabym wziąć jakiegoś potrzebującego.