Bungo: Nienienie, Wiedzminka odpada - musi byc w imieniu pozytywna magia ..

ale dzieki. Na razie zostaje Sonia .. zobaczymy. Moje rany pokocie goja sie sama nie wiem kiedy, po prostu juz o nich nie mysle. Bardzo mnie zreszta nie ciachnela.
Tweety: no .. wreszcie

Diablatko owszem chetnie bym wziela na rece, ale co zrobic jak sie zdematerializowala ... popiskiwala przez jakis czas, lazac na ugietych lapkach, a teraz siedzi cicho i nie wiem gdzie jest. Jak mnie widzi to ucieka. Ucieka tez przed kotami.
Szelki jej wczoraj zdjelam, balam sie, ze zrobi sie otarcie i ropien, jak u Buni, choc z szelkami znacznie latwiej kota zlapac ... no trudno, teraz musze czekac az sie da jakos do niej dotrzec.
Rezydentki nie warcza i nie sycza, Rysia zupelnie spokojnie reaguje
- wiec przynajmniej z tej strony spokoj. Przez sekunde Sonia siedziala na oknie patrzac na snieg, ale zadzwonil telefon

i nie udalo sie zrobic fotki.
Mala Kulka rosnie, zjada masakryczne ilosci jedzenia, i bardzo grzecznie slucha - przychodzi na wolanie, mruczy przy jedzeniu, i w ogole robi sie kotem wzorcowym. Pora znow ja oglaszac .... Czy mam specjalnie wysylac foty, czy wystarcza te na str. 1 watku ?
Wracam do roboty, bo bankomaty juz mnie w ogole nie poznaja ...
pozdrawiam, a futrzaste spia .. cozby innego. Zmeczone sniadankiem.
zo