
Rano za to szybciutko zmaterializował się w kuchni, bo przecież jeść będą wydawać.
"Same chrupki, łeeee, trza iść posępić. Duży, grrr, grrr, co tam masz? mielonka? może być, mniam. A sera? sera też dasz? dobry serek"
Klemcio i Georg patrzą oczkami jak pięciozłotówki

"- jak myślisz, dadzą mu?
- Ty, jednak mu dali, biegiem, może nam też dadzą..."
Klemens ubzdurał sobie wczoraj wciągnąć Saszę do zabawy i zaczął skakać mu na głowę z tak zwanego nienacka. Sasza nawet nie zwiał

TŻ wszedł do pokoju, popatrzył...
"i co, chłopaki, siedzicie sobie? na kanapie? a ja, przepraszam, gdzie mam tyłek posadzić?"
spojrzenia, którymi został obrzucony - bezcenne
