Aniu, domki budujemy z kartonu (po komputerze na przykład) i styropianu, sklejamy taśmą i owijamy folią. A potem liczymy, że kotki w nie wejdą i się nie przeziębią w złe dni...
Aga, rozumiem, życie.. Spoko.
W wolnej i dogodnej chwili zajrzyj. Chyba, że ona zdarzy się dopiero w sobotę czy niedzielę. Możemy tam razem zajrzeć, jeżeli nic nie wypali i nie przeszkodzi. Mam w pracy jeszcze trzy (chyba) kartony i chętnie je dowiozę, żeby kotkom w pupy nie było zimno..