Diabełak dzis o wiele lepiej

:):)
Już sam chodzi i mruczy ale niestety tego sie nie da wyleczyc lecz czasowo podleczyć, to jest coś podobnego do zapalenia stawów ( nie mam pamieci do nazw

) Wet mówi ze ból u niego z ataku na atak jest coraz dalej posunięty

Bezdomność sie teraz na nim odbija , on conajmniej 4 dni był na dworze w taki mróz jak dziś , a dziś ile kotów jest bez ciepła , bez domu

:(:( dobija mnie taka pogoda

:(:(