Moje koty - prosba o zamknięcie

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 31, 2008 0:40

Przy tak niezwykłym kocie jak Dracul zmian pościeli nigdy za wiele :wink:
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro gru 31, 2008 11:30

Obrazek
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro gru 31, 2008 11:57

Wszystkim Dużym i wszystkim kotom zdrowia, szczęścia, pomyślności w Nowym Roku.
Spełnienia wszystkich marzeń, niech sie wszystko układa jak po różach Wam i Waszym bliskim :)




Moje życzenia nigdy chyba nie będą takie piękne :placz:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro gru 31, 2008 15:26

Tobie,Casica i Całej Rodzinie ( koty do niej zaliczam) przede wszystkim zdrowia,pogody ducha i wszystkiego najlepszego.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro gru 31, 2008 21:23

To nie ja. To Gośka_bs :twisted:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Czw sty 01, 2009 14:07

8O Nie poznałam własnych, rodzonych kotów :)
Na pierwszy rzut oka wydały mi się jakby znajome :)

Witam wszystkich w Noym Roku :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 01, 2009 14:19

Witaj :-)
Głaski dla Dracula :)
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sty 01, 2009 21:39

Wczoraj miałam okazję ujrzeć Dracula (dziękuję za wspaniałą imprezę sylwestrową, Kasiu). Wygląda wg mnie lepiej pod względem stanu futra i ogólnej chęci do życia i jedzenia:) Tylko mógłby trochę przybrac na wadze.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Czw sty 01, 2009 21:42

Życzę wszystkiego co najlepsze w tym nowym, 2009 roku...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pt sty 02, 2009 8:43

Troszkę spóźniona :oops: ale:

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W NOWYM ROKU!!! :balony:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 04, 2009 12:44

Wszystkim dziękuję za życzenia i jeszcze raz od siebie, kotów oraz Justyna - oby rok 2009 był szczęśliwy i miodem oraz mlekiem płynący :)

W taki popadłam marazm swiąteczno noworoczny, że nic mi sie nie chce, ani pisać, ani w ogóle nic. Wyleguję się więc i czytam i generalnie nic nie robie, zupełnie nic :) Czyli właśnie robię to, co najbardziej lubię.

Jeszcze żadnych konkretów nie mam, ale
Dracul znowu zaczął się przytulać i spać w łóżku zamiast gdzieś w kąciku. Przychodzi, układa się na mnie lub obok, mruczy, mruczy, mruczy...
Mam nadzieję, że to jest dobry objaw. Apetyt ma wilczy (to podobno jeden z objawów cukrzycy), wylewa z siebie morza moczu, pod tym względem nie zmieniło się nic.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 04, 2009 12:54

Rozumiem,że przyzwyczaił się już do "dręczenia" go terapią?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie sty 04, 2009 13:03

Nie jest dręczony. Szczęśliwie wszystkie lekarstwa są bezsmakowe i nie ma żadnych oporów w przyjmowaniu ich w jedzeniu. Ja z kolei przyzwyczailam się do podawania mu insuliny, więc idzie to sprawniej. A on tak się rzuca na jedzenie (jak przez całe swoje życie), że w zasadzie chyba nie zauważa tego ukłucia w karczek.
Powinien byc dreczony pobieraniem krwi, ale nie jest. Z jednej strony to nie za dobrze bo insulina jest podawana troszkę na ślepo, ale z drugiej jest w lepszej formie jak mi się zdaje, bo nie ma stresu.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 04, 2009 22:25

Użyłam cudzysłowu.Wiem,że musi brać leki,ale na początku reagował wielkim stresem,dobrze,że to już przeszłość.
A ja znalazłam przed świętami takie cudo
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=86040
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon sty 05, 2009 18:46

Stado obrażone śmiertelnie. Z wyjątkiem Zawieszki. Nawet Rysia się na mnie boczy. Własnie wyszła ciocia CC i juz mamy efekt w postaci morza moczyku pod oknem w moim pokoju :twisted:

Na pierwszy ogień poszła Putita - advocat na karczek i czyszczenie uszek. Że to cholerstwo nie odpuszcza. Po 3 dawkach biocamu, po strongholdzie, znowu świerzbowiec i chyba troszkę grzybka. Uszka czyścimy nadal, ale bez oridermylu bo Puti ma chyba uczulenie na neomycynę, łapeczki będziemy smarować imaverolem.

Dracul. Advocat na karczek, uszka brudne do czyszczenia. Generalnie futerko odrasta, ale świerzbowcowe strupki są. Cukier 412. Załamać się można. Więc podejmiemy teraz próbę, żeby dostawał wyłącznie dwa posiłki dziennie, nie będzie w ciągu dnia pojadal Diabetica. Zobaczymy czy się uda. Wątpię. Ale spróbujemy. W ogóle nie zrozumiałam jednej rzeczy, nie zajarzyłam :oops: a to dlatego, że sucha karma służyła zawsze do pojadania pomiędzy posiłkami, nie do jedzenia. Diabetic ma ewentualnie zastąpić karmę. A ja mu normalnie dawałam po troszeczku, tak jak lubi pomiędzy posiłkami. Cholera, błąd. Ale teraz siedzi na środku mieszkania i wyje. Rozpaczliwie wyje bo chce jeść. Trudno będzie zmienić wypracowane przez 16 lat nawyki żywieniowe. Jak będzie bardzo nieszczęśliwy to trudno, będę mu znowu podawać. Teraz przerazona jego wyciem Putita, też delikatnie zawyła bo się denerwuje jego zdenerwowaniem. Jak odstawienie Diabetica nie pomoże (o ile w ogóle da się to wdrożyć) to będziemy myśleć o zmianie insuliny.

Reszta stada ok. Homeopatyczna kuracja poskutkowała, bo dziąsełka Rysi znacznie lepsze :) Bardzo mnie to cieszy. Ale może jakos pomalutku uda sie zwalczyć i to.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 44 gości