Espi - znowu u Cameo w dt, ds bardzo potrzeby :-((((

[mary2004]

Siedziała w tej szafce i obserwowała koty (szczególnie Kredkę, która siedziała na łóżku z wielkim "kloszem" na głowie)

ślicznusia

[jerzykowka]

Cudnisia
Trzymam kciuki za aklimatyzacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

[Cameo]

Zrobiłam jej nowy banerek, a co!

Kod: Zaznacz cały

[url=http://tiny.pl/6sjs][img]http://www.tyskie-mruczki.yoyo.pl/images/baner-lady.png[/img][/url]

Lidziu czy mogłabyś go wstawić do pierwszego postu wątku? Będę Ci bardzo wdzięczna.

Kotunia w zamkniętej sypialni poczuła się trochę lepiej... zaczeła nawet jeść Ale i tak planujemy "wycieczkę" do weterynarza, na badanie krwi.

[mary2004]

Podniosę kotunie na noc, słodkich snów czarnulko

[Cameo]

Kupiłam:

- serca wołowe
- filety z kurczaka
- saszetkę whiskasa
- tuńczyka w oleju
- musik gourmeta
- słoiczek gerberka (indyk)

W drodze jest kocimiętka.... i mam nadzieję że Lady da się "przekupić" i będę mogła zabrać ją do weterynarza.

[Cameo]

Nazwałam ją Esperanza, w skrócie Espi.... to po Hiszpańsku nadzieja

[Petka]

Espi
hops od rana

[mary2004]

Kupiłam:

- serca wołowe
- filety z kurczaka
- saszetkę whiskasa
- tuńczyka w oleju
- musik gourmeta
- słoiczek gerberka (indyk)

W drodze jest kocimiętka.... i mam nadzieję że Lady da się "przekupić" i będę mogła zabrać ją do weterynarza.

Nie mowy, żeby nie poszła na którąś z tego szerokiego wachlarza łapówek

[jerzykowka]

Mocne kciuki za Espi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Na pewno da sie skusic Czekamy na wiesci od weta!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

[mary2004]

I jak? Byliście u weta?

[Justa&Zwierzaki]

I jak? Byliście u weta?

[Cameo]

Mam dobrą wiadomość, Espi zjadła pół saszetki Whiskasa i miseczkę Gourmeta! (wcześniej nie miałam 100% pewności czy aby napewno coś jadła, a teraz mam nawet 200% ) I jest też druga, zła wiadomość. Popołudniu próbowałam (sama, bo TŻ był w pracy, musiał zrobić jakiś przegląd) złapać Espi, a raczej wyciągnąć ją spod łóżka. Efekt był taki że po ponad półgodzinnym "pościgu" między szafą a łóżkiem, złapałam przerażonego kota. Krzyk był straszny, nigdy czegoś takiego nie widziałam (myślałam że sąsiedzi zadzwonią na policję ) Ona zachowuje się jak największa dzicz, która nigdy nie miała do czynienia z ludźmi, a przez 8 lat miała dom. Na szczęście para grubych rękawic uchroniła moje ręce przed poważnymi ranami. Kot trafił do łazienki i jak narazie (odpukać) nie chce z niej wychodzić, siedzi za szafką. Dostała swoją kuwetkę i miseczki Zjadła też trochę convalescence z strzykawki, "marudziła" pod nosem ale jadła. Zobaczymy co przyniosą kolejne dni...

[Agness78]

Może ona właśnie potrzebuje takiej izolacji...?
Niech sobie tam siedzi skoro czuje się bezpiecznie. Możesz do niej przychodzić, gadać, głaskać, oswajać.... ja tak robiłam z moim tymczasikiem Enterkiem. Po 2-3 dniach sam zaczął wychodzić z łazienki, jak zostawiłam uchylone drzwi. Jak go moje koty pogoniły to wracał pędem do łazienki. Po kilku dniach już leżał z moimi futrami na kanapie ale minęło dobre 2-3 tyg zanim mogłam go wziąć na ręce żeby nie uciekał i się nie bał (chyba że zrobiłam to przy misce ) - trzymał chłopak długo dystans.

Będzie dobrze, widocznie potrzebuje więcej czasu
Grunt że je To najważniejsze

[Petka]

Charakterna panienka okaże się napewno miziakiem...troszkę czasu i będzie dobrze

[jerzykowka]

Panienka wyraznie potrzebuje czasu zeby sie uspokoic i zaufac po rozpadzie dotychczasowego swiata!!!!! Najwazniejsze, ze je!!!!!! Mow do niej duzo, spokojnie... Niedlugo zagosci na twoich kolankach Gorace kciuki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!