Bezdomniaki z Pelcowizny-APEL str.22-POMOCY!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 04, 2009 17:13

Te 4 kociaki, o których mowa w wątku to są "domowe" i trzeba je zabrać na cito + 4 kotki na sterylki jw.

Są jeszcze do złapania dzikuski na Folwarcznej ok 2 miesiące 3 lub 4. P. Ewa sama widziała chyba 2. Tych na razie nie ruszamy. Ale ona sama najlepiej ich sytuację przedstawi. To też jest pilne bo mróz.
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Nie sty 04, 2009 19:53

Kociaki u mnie w łazience. Dostały tobrospot do oczu, gerberka do miski i mleko. Z antybiotykiem poczekamy do jutra, niech wet coś zaleci.

Oczy są, chociaż brzydkie, zwłaszcza rudzielec ma oczko paskudne. Jeszcze tydzień mógłby być problem, na moje laickie oko teraz nie ma totalnej tragedii i oczy są do wyleczenia.

Później wrzucę zdjęcia.

Do sterylek są cztery kotki - dwie szylkretki i dwie tri, wszystkie prześliczne. Wszystkie chore, trzy kotki mają problem z oczami, więc zostawiłyśmy gentamycynę i poprosiłyśmy o podawanie trzy razy dziennie - ciekawe czy się uda :roll: Jedna szylkretka jest na pewno do podleczenia przed sterylką, bo ma gluta dodatkowo :( Nie mam pomysłu jak to zrobić...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie sty 04, 2009 20:07

Jana, czyli jak planowałyście masz dwójkę?
Widziałaś pozostałą dwójkę? W jakim są stanie?

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Nie sty 04, 2009 20:09

Uschi pisze:Widziałaś pozostałą dwójkę? W jakim są stanie?


Widziałam (u mnie w łazience), wszystkie kichają i mają zaropiałe oczka, ot kk, taki standard. Oczy trzeba dokładnie obejrzeć, ale są.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie sty 04, 2009 20:21

To ja poproszę o przedstawienie, choćby w zarysach, planu dalszych działań :)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Nie sty 04, 2009 20:23

Jutro - wet. Wieczorem dwa kociaki zmieniają lokum na TDT.
Potem - leczenie, szczepienie. W tzw. międzyczasie dwa kociaki z TDT muszą znaleźć DT.
A potem - nowe domy.
O :twisted:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie sty 04, 2009 20:26

A czy kociaki w TDT spełniają dwa "nasze" warunki, tzn. są do 4 m-ca życia i zaszczepione? Bo wówczas przejmujemy od razu... :roll:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Nie sty 04, 2009 20:27

Poprosiłam p. Ewę żeby spróbowała przekonać tę panią do dobrowolnego oddania dwóch kotek (na początek). Myślę, że w synu będzie miała sprzymierzeńca. Zobaczymy
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Nie sty 04, 2009 20:28

Uschi pisze:A czy kociaki w TDT spełniają dwa "nasze" warunki, tzn. są do 4 m-ca życia i zaszczepione? Bo wówczas przejmujemy od razu... :roll:


Nie nie, TDT nie zamienia się :wink:

Kociaki zgarnięte dziś urodziły się na przełomie października i listopada, czyli dwumiesięczniaki. Jeżeli leczenie pójdzie sprawnie to i tak do zaszczepienia będą za ok. 3 tygodnie najwcześniej...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie sty 04, 2009 20:38

No to my je przejmujemy po zaszczepieniu. Mam nadzieję, że w międzyczasie nie znajdziemy gdzieś w krzakach foliówki z piątką tygodniowych kociąt :roll: (tfu-tfu :strach: )

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Nie sty 04, 2009 21:00

Czarny kocurek jest duuuży, żarty i bawi się myszką.
Czarna koteczka jest najmniejsza, żarta i chyba ma przepuklinę :(
Rudzielec to śpioch i ma najgorsze oczko.
Tri jest osowiała.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie sty 04, 2009 21:09

One wygłodniałe są. Od wczoraj nawet całej butelki mleka nie dostały. Chyba, że dała im puszkę carny, które zostawiłam, ale coś mi się nie chce wierzyć. Tri wczoraj też była osowiała i bardzo się trzęsła. Najmniejsza czarnulka też wyglądała słabiutko. Chłopcy jedynie baraszkowali na posłanku.
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Nie sty 04, 2009 22:36

Dziewczyny, naprawdę szacun za szybką akcję.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Nie sty 04, 2009 23:57

W łazience czarno-rude tornado robi mi przemeblowanie :twisted: Czarny kocurek jest niesamowity, wskakuje mi na plecy, chowa się w transporterze, jojczy, a jak tam zaglądam - poluje na mnie 8O

Wszystkie kociaki dostały drugą porcję kropli do oczu. I wiecie co - to tylko kilka godzin, a jest poprawa, obrzęk się zmniejsza. Serio.

Acha, coś mi się zdaje, że kociaki mają pchły :? :? :?

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon sty 05, 2009 3:03

To są kotki do podleczenia i kastracji (pierwsza, szylkretka jest najbardziej chora, ma jedno oko zniszczone już, zamglone).
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

A oto kociaki w mojej łazience już:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Na miniaturkach nie widać dobrze oczu, ale jak się zdjęcie powiększy, można zobaczyć.

Chciałam jeszcze dodać, że kociaki śmierdzą i nie wiem czy to tylko przez ropę w oczach :? Poza tym nie kojarzą kuwety, czarna kicia jak tylko rozłożyłam polar na legowisko, obsikała je (w trakcie sikania zaniosłam ją do kuwety), z kolei rudzielec próbował sikać najpierw na ręcznik uszczelniający szparę pod drzwiami, potem na legowisko. Wysadziłam go i chyba załapał, ale mam wrażenie, że te kociaki nie bardzo kumają co to jest żwirek i do czego służy (mała czarna próbowała nawet podjadać, na szczęście nie zasmakował jej).

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: dorcia44, puszatek, Williamlaria i 51 gości