Sonia i Otis - cz. V - świątecznie str 97

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 03, 2009 1:22

Wszystkiego dobrego w nowym roku!! :balony: :balony: :balony: :balony:

A co do wlosow-faktycznie w krotkich elegancko i profesjonalnie,w dluzszych bardzo dziewczeco.Izi ty masz taka urode,ze ci we wszystkim ladnie 8)

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Sob sty 03, 2009 17:20

No proszę jak miło się zrobiło 8)

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Sob sty 03, 2009 18:06

O ! I już wyszło skąd mi się wzieła ta myśl o Twojej młodości.
Biję sie w piersi, czytam forum dosyć pobieżnie i często przywiazuje sie do jakiegoś wątku, potem go gdzieś gubię, tak ze czesto nie jestem na bieżąco.
Dlatego nie pamietam ile masz lat i na tym zbiorowym zdjęciu nie byłam do końca pewna która to Ty :oops: ( jak sie okazało trafnie zgadłam)ale widocznie w krótszych włosach wygladałaś dla mnie bardziej ...."statecznie" :lol:
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob sty 03, 2009 20:52

No dobra, dobra, w tym roku obchodzę 37 urodziny 8) w czerwcu, dokładnie 11-tego... :lol:

A teraz gorsze od wieku wiadomości...Sonia chora...od dwóch dni słabo jadła, wczoraj zwymiotowała kłakami, myślałam, że się przytkała...kupiłam pastę, podałam, nie bardzo chciala jeść. Uciekała przed nami, wyglądała kiepsko i była taka jakaś nieswoja, wyglądała na gorączkę. Pojechałam do wetki, Sonia ma zapalenie gardła i dlatego nie jadła. Dostała antybiotyk, powtórka w poniedziałek, gorączkę trochę miała 39,6 :( Teraz dałam jej żółteczko z wodą, trochę popiła. Jest teraz z nami w sypialni, miseczka obok, Otis na wygnaniu, bo by jej wszystko zjadł...Chyba Sonię załatwiłam wietrzeniem pokoju przez drzwi balkonowe :roll:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Nie sty 04, 2009 0:41

Biedna Sonia :( Dobrze, że to tylko gardło. No piszę "tylko" bo jakoś przejdzie przy antybiotyku mam nadzieję w miarę szybko. Widocznie to rodzinne, ma po Tobie wrażliwe gardło.
Kciuki i ciepłe myśli dla Sonieczki.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sty 04, 2009 18:17

A to Sonia pechowa zaczęła nowy rok.
W takim razie oprócz pogody ducha, wytrwałości w treningach, sukcesów małych i dużych, dużo zdrowia życzę dla wszystkich domowników w nowym roku.

Mam nadzieję, że Sonia dzisiaj już lepiej się czuje.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Nie sty 04, 2009 19:42

Biedulka ta Sonia, musiala sie podziebic, biedactwo :?
trzymam kciuki Izus za Sonie :ok:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Nie sty 04, 2009 20:08

Sonia już wczoraj późnym wieczorem była w lepszej formie. Dziś całkiem dobrze, najchętniej je suche 8O mokrego nie rusza...a wetka mówiła, ze suche drażni gardło :roll:
Dziś byłam w gościach u małego Bravika od Kicorka, Boże, co za kot, umarłam :(

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Nie sty 04, 2009 20:19

dobrze że Soni lepiej, leki widocznie dzialaja..a dlaczego takas smutna ze widzialas malucha :lol: :?:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Nie sty 04, 2009 20:55

Bo to taki cudny kot, smutna jestem, że nie mój 8) a ukraśc go nei mogę, bo by mnie zaraz namierzyli :twisted:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Nie sty 04, 2009 21:15

:lol: to rozumiem
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pon sty 05, 2009 8:25

Mamy za sobą nerwowy poranek, po 16 dniach laby, cała moja czwóreczka musiała wyjść na 8 do szkoły/pracy....cuuuuuuuuuuudownie, zwłaszcza, że wieczorem nie mogłam zagonić do łóżek :roll: Efekt był taki, że Tysia płakała nad kanapką, Piotrek odpalał samochód (diesel, a u nas dziś rano było mins 15), Michał postanowił iść bez rękawiczek do szkoły 8O a Zuzia ma już zadaną robotę po powrocie...pozwolicie, że zacytuję Rejs - jest cudownie :lol:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon sty 05, 2009 16:23

Witaj w klubie !!!
Mój Młody uparł się iśc do szkoły w nowych trampkach :!: które mu wczoraj kupiłam na wyprzedazy. Nawiasem mówiac w końcu osiagneły cenę za jaka powinno się kupować trampki nawet takie bajeranckie. U nas co prawda "tylko" -5 ale śniegu powyżej kostek.
Doświadczyłam dzisiaj podobnego przeżycia jak Ty wczoraj na treningu.
Poszłam sobie do Tesco. Oczywiście chodniczki na peryferiach nie należą do tych " pierwszej kolejności odśniezania ",mało tego leżą na nich skutki odśnieżania jezdni. Krótko mówiac : 15 000 kroków w kopnym śniegu po kostki !!! Z tego większość pod górę. Bolą mnie mięśnie których istnienia nawet nie podejrzewałam. :twisted:
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon sty 05, 2009 17:14

Brawo hipciu, możemy sobie podać rękę. Dziś bolą mnie przyczepy mieśni przy kostkach, reszta - jakby nigdy nic. Bardziej martwi mnie jutrzejszy trening...u nas w tej chwili minus 13 st...przy takich temperaturach głębszy oddech może oznaczać zapalenie płuc...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon sty 05, 2009 17:45

A przytakich mrozach nie można przenieść treningu do hali/sali itp?

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 25 gości