Malgosiu rozumiem Cie doskonale. Tez kopie sie po kostkach zeby wreszcie Bondzia przebadac. I jednoczesnie boje sie jak diabli. A Bondzio coraz bardziej lysy. Wygryza sobie i wylizuje futro. A ja sie boje wynikow. Strus w czystej formie. Ale przeciez Ty zawsze bylas rozsadniejsza i odwazniejsza. Moze obie sie odwazymy?
I trzymam kciuki za dobre wyniki. Tak na zaś.