

Ale do rzeczy: Miya od początku ma wrazliwy brzuszek, tzn w ten sposób że często ma rozwolnienia, czasami pojawia się krew, może to byc podraznienie "sraczką" ale nie koniecznie. Odrobaczana była pratelem kilka razy. Teraz daję jej Lakcid, smecta była, bez efektu. Wetka nie ma żadnego pomysłu,raczej sugeruje wrazliwośc na jedzonko. Teraz Miya je Nutrę, po royalku tez byly sensacje. Mokre je różnie kurczak, wolowina, podroby (lubi nerki wolowe-może to-ale ostatnio jej nie daję). indyk.
Nifuroksazyd wetka odradzila podawać mówila ze to bardzo toksyczne i ona już dawno nie daje kociakom, bo niszczy wątrobę. Badań na lamblie, pierwotniaki odradzila jako bardzo rzadko spotykane u kotów-ciekawe bo na forum coraz ktos pisze o lambliach. Z Saphira od pewnego okresu jest ten sam problem tylko tej krwi jeśli jest to troche więcej, ona niedawno miala rujkę, czy to moze byc przyczyną, może w środku jakieś wszystko przekrwione jest
