Marcyś dzięki Ani_36 był w lecznicy na dyżurze. Ma silne objawy neurologiczne

. Ale temperatura bardzo mało obniżona. Serduszko pracuje. Jest źle, ale wg. weta są szanse. Został znowu nawodniony, dostał baterię zastrzyków znowu. Ja muszę znowu iść do pracy, on zostanie sam

. Ale nie mam wyjścia, w kiosku zimno, muszę go trzymać na kolanach, bo tylko tam jest blisko piecyka. A klientów przy sobocie mnóstwo. Tak się pracować nie daje, a i jego męczę wstając co chwila po towar.
Najbliższe godziny będą decydujące.
Bardzo, bardzo proszę o kciuki.
Dziękuję wszystkim, którzy są z nami.