Jesteśmy dobrej myśli, wczoraj mój brat był z Qua u wetki. Qua był bardzo grzeczny, podobno olewając psy i koty (w większości) uciął sobie kimę, przebudzając się od czasu do czasu i z pełnym zdegustowaniem spoglądając na inne koty albo na zbyt ujadające psy. Dopiero pod koniec kiedy już kroplówka się skończyła Qua zarządził walkę z prześladowcami na co wetka zareagowała takimi oczami

i zadowoleniem, mówiąc, że jeśli On tak walczy przy TAKICH wynikach to bardzo dobrze. No ale tym razem to była inna wetka, taka młoda, do której zamierzamy chodzić, bo Ona chyba daje nam szanse, a korzysta z wiedzy drugiej pani wet. Mamy rozpisane leki jakie Qua dostaje, przepiszę dokładnie (na ile uda mi się rozczytać):
W trzech zastrzykach u weta dostał:
PWE i.v Furosemid, Intravit B12, Catosol s.c
W domu w czerwonym zastrzyku dostajemy właśnie Intravit. No i mamy środek moczopędny zamiast Furosemidu - Lespewet.
Sam Quazurek czuje się naprawdę dobrze. Jak przyszłam przyszedł, poprzytulał się (dzisiaj ja jestem ta dobra, bo nie męczyłam kociastego) zjadł jedzenie, zachłysnął się Bezopetem (bardzo mu smakuje). Nad ranem obudziło mnie jak pił

(stałam się bardzo wyczulona na ten dźwięk), teraz pobiegał za sznurkiem. Koniecznie mamy zrobić USG, od razu przejedziemy całą jamę brzuszną i najbliższe badania krwi nam powiedzą czy jest szansa czy nie.
Dziękujemy za kciuki!!!!