Kitce---Antybiotyki musiałam odstawić, cały czas wymiotowała.
W poniedziałek , chciałam zabrać sioo do badania, niestety nie udało się.
Zawsze stała jedna pusta kuweta i gdy Kiara lub Kwitka miała problemy z sioo tam zawsze robiły i nie miałam problemu z badaniem.
Niestety kuwete, oddalam na razie małemu tymczasowi, a postawiłam inną...lecz z niej nie korzystają.
no nic..zobaczymy...
Natomiast , dzisiaj Kiarze, czyściłam ucho, - wcześniej słyszałam ''chlupanie'' nie jest to pierwszy raz, więc wiedziałam co się święci.
No i oczywiście, polała się krew i wyleciał guzek, musiał go oderwać w trakcie drapania...
Martwi mnie, bo juz był spokój i wydawało się ,że uszy ma czyste.-bez guzków..a one znów rosną...oj..niedobrze
i żeby było mało, na fotelu , gdzie wcześniej spała Nala, były kropelki gęstej ropy...
