Wszystkiego co Naj... Naj...

Moderator: Estraven
Bardzo mi przykro, ze musze w tej sprawie do Pani pisac, bo wstyd mi z tego powodu, ale od momentu, kiedy zostawila Pani Etienne u mnie w domu, mojemu mezowi, ktory wczesniej godzil sie na kota, calkowicie odbilo (przepraszam za takie okreslenie). Pochowal wszystkie rzeczy z kuchni, pokoju, do jednego zamknietego pokoju i caly czas kloci sie ze mna, ze kot drapie, ze niszczy mu rzeczy. Nie chce sie wdawac w detale, ale moze to lepiej, ze tak wczesnie dowiedzialam sie, jakim jest czlowiekiem, bo dzisiaj od niego odchodze po tym, co robil, nie mam zamiaru poswiecac swojego zycia komus takiemu. Przepraszam, ze Pania o to prosze, bo jest mi wstyd, ale cale moje zycie wlasnie runelo i musze Pania prosic, zeby przyjechala Pani wziasc Etienne. ...
Podam Pani nr do mojego meza, bo ja dzisiaj sie wyprowadzam i juz mnie tu nie bedzie.
....
Bardzo Pania przepraszam, prosze sie nie gniewać, bo w tym momencie i tak cale moje plany na zycie legly w gruzach. Nie tylko z kotem
Pozdrawiam,
Ewutek pisze:Ja tu wyczuwam jakąś zimową obsuwę w nastroju... Rozgoryczenie i żal do PKDT mogę zrozumieć, ale nie przesadzajmy. Na moim własnym przykładzie mogę udowodnić, że nikt nie jest niereformowalny. Nie jestem kocim aniołem ratującym kociołape biedy-średnio angażuję się w takie akcje. Przez wiele lat moim marzeniem był niebieski rusek lub brytek i miałam w nosie rodowody, a jedynym powodem dla którego nie kupiłam kota z pseudohodowli był fakt, że nawet te parę stówek za czworonoga było dla mnie zbyt wygórowaną ceną. Zanim weszłam na Miau byłam przekonana, że wiem strasznie dużo o kotach i będę super właścicielem dla każdego kota. Co więcej miałam ukochaną Mruczkę i uważałam, że jestem dla niej absolutnie super opiekunem (nie byłam). A teraz? Teraz mam a) Rudą Maupę, która jako jedyna nie podobała mi się z całego spisu na Ciapkowskiej stronce, a obecnie jest moim oczkiem w głowie, b) Myślnika pierdołę, upierdliwego dachowca wyglądającego jakby z Auschwitz uciekł choć żre(dokładnie-ŻRE) za dwa koty i wreszcie c) Dziką dzicz, niebieską zarazę wyciągniętą spod samochodu czyli Mrówkę, która regularnie demoluje mi mieszkanie, która oczkiem w mojej głowie nie jest
choć o tym kolorku marzyłam tyle lat. I one wszystkie rządzą mną
. Rozumiesz co chcę powiedzieć? Nigdy nie wiadomo co z takiego przeciętnego człeka wyjdzie-prawdziwy kociarz czy Kasiara? Nie dołuj się proszę...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510, puszatek i 209 gości