Kurcze, to nie takie proste PSTRYK i wytrzasnac dom... jednak mam nadzieje, ze owa dziewczyna pomysli o tym jakos szerzej i nie poprzestanie na odwiezieniu kota do Konstancina. Niech daje ogloszenia w prasie, ze zdjeciem najlepiej, niech porozwiesza w lecznicach, w sklepach zoo, niech porusza wszystkich co moze.
A co Twojego kota - niech jej zrobia przeglad techniczny porzadny, wlacznie z badaniem krwi pod roznymi katami (nerki i watroba tez), zlap siusiu do badania. Kotu bez powodu sie caharkter nie zmienia. Czesto nagla zmiana charakteru jest spowodowana choroba. Trzeba ja jak najszybciej znalezc.