monochromatycznie i nie tylko

[Malati]

Magija kocham Waszego mordercę kociastych! Ale cudowny i jak się komponuję. Na żywo muszą wszystkie razem niesamowicie wyglądać! Przyznaj wybraliście go po kolorystyce?

[goska_bs]

[magicmada]

Wszystkiego najlepszego:)

[Magija]

sto lat nas tutaj nie było, tak, porzuciłam swój internetowy zaułek zapomniawszy o nim zupełnie. No ale w ramach porządków odgrzebałam, poczytałam, pośmiałam się i poryczałam i postanowiłam się odezwać - a co. W końcu mam swój wątek, a że trochę zakurzony to nie szkodzi. Od czego zamiłowanie do ładu mam? Ano właśnie od tego, że nawet bardzo zakurzony mogę posprzątać a co. Nie na wiosnę to na lato.

No więc stan nasz kotostan znaczy, bez mian, bulwostan za to plus jeden. Ano zdarza się, nawet najlepszym, że czasem po prostu się człowiek zabulwi. Wiem, nawet jak człowiek zdroworozsądkowy się stara być, to czasem jednak zdroworozsądkowość kapituluje pod wpływem zdroworozsądkowości mężonowej. No bo taka Buba na ten przykład, co sra i sika wszędzie tylko nie na dworze, to przepraszam jak ona znajdzie dom? Znaczy się znaleźć znajdzie ale ile razy zaliczy powroty? I przepraszam taka Buba na ten przykład, to nie pójdzie do adopcji tylko dlatego, że ładna a potem jak zasika pościel, łóżko, kanapę w aucie, to gdzie wyląduje? I przepraszam, kto normalny to wszystko wytrzyma? No takich normalnych to nie było, więc mimo zdroworozsądkowości myśmy musieli się unormalnić. Tak pojawiła się u nas Buba, a raczej została ku uciesze małżonka mojego. No.
Buba zwana karaczanem, kolejna kobieta, która owinęła sobie mojego męża wokół pazura. Kiedyś tak już zrobiła jedna panna, również wyglądem przypominająca karaczana. Bardzo są do siebie podobne. Teoria jest taka, że ta oto co zrobiła to pierwsza, zesłała tę drugą zza Tęczowego Mostu, znaczy przyleźć jej do nas nakazała, byśmy nie zapomnieli czasami jak to jest, jak się rano wdepnie ostatnią czystą skarpetką w wielką plamę sików na podłodze.
No, to przedstawiam Bubę

[Georg-inia]

oooo, wąt odkopany

[ruru]

hheee, to czekamy na dalsze opisy

[Sis]

a jak tymczasowiczka dogaduje się z resztą stada?

[Magija]

Ty się ciotka nie szczerz zielono
Za sprawą tej oto ciotki wczoraj nasz stan zabulwienia tymczasowo zwiększył się o jeden.
No bo jak się miał nie zwiększyć, jak rankiem w sobotę, jak sobie spokojnie dłubałam filcowe kotki dostaję smsa z pozdrowieniami od białaski ze schronu. I to słonecznymi pozdrowieniami
No to rankiem w niedzielę w te pędy poleciałam oglądać białą a popołudniem Lola grzała już dupę na buldożkowym łożu.

No.

To tymczasowo 3 buldożki pierdzą, bekają i chrumkają
Zaraz wkleję foty ze spacerku:)

[Magija]

no dobra to lecimy fotkowo

Lola


na spacerku najważniejsza jest wspólna zabawa




ale nauka też jest fajna


zwłaszcza, jak można z Bubą uczyć się jak nie ciągnąć na smyczy


a potem odpocząć z wujciem

[Georg-inia]

Ty się ciotka nie szczerz zielono
Za sprawą tej oto ciotki wczoraj nasz stan zabulwienia tymczasowo zwiększył się o jeden.
No bo jak się miał nie zwiększyć, jak rankiem w sobotę, jak sobie spokojnie dłubałam filcowe kotki dostaję smsa z pozdrowieniami od białaski ze schronu. I to słonecznymi pozdrowieniami

mła? ależ skąd ja ino wysłałam smsa bo mam darmowe i to nie ja piałam do słuchawki te różne: "ale jest śliczna" "i biedna też jest"

Lola - ale imię ma bombowe

[magicmada]

buldożek fajny, a gdzie zdjęcia kotów

[Magija]

buldożek fajny, a gdzie zdjęcia kotów

o
ciotka wśród żywych

[pisiokot]

buldożek fajny, a gdzie zdjęcia kotów

o to to to
Foto Deniska, mojego ulubieńca poproszę .

[Magija]

no więc jest tak gorąco, że wszyscy ledwo żyjemy, normalnie wczoraj w akcie desperacji poszliśmy i capnęliśmy z półki wentylator, który teraz też ledwo zipie by nas wszystkich ochłodzić.
sesja foto jest, a jakże, ale bardzo senna, poza wczorajszymi wygłupami psiej części rodziny w brudnym stawie

no więc, najpierw Denisio komputerowy

zrobienie czegokolwiek na biurku graniczy z cudem, bo zawsze jakaś łaciata dupa szanownie spocznie ograniczając pole widzenia, leżenia i wszystkiego
i Denisio poduszkowy specjalnie dla cioci Pisio


Gracjana i Satynki nawet nie będę komentować, o ile księżna raczyła do zdjęcia choć otworzyć oko, bo o podnoszeniu głowy mowy być nie mogło - o tyle hrabia miał zupełnie w zadzie i nawet nie pofatygował się o łypnięcie, no trudno
Satynka


Gracjano


jedynym twardym zawodnikiem w naszym domu jest Cyryl - nie sposób go nakłonić by wylazł z kuchni, nie wolno wszak stracić nawet najmniejszej okazji by dostać coś, co nadaje się do zjedzenia

myślicie, ze śpi? nie, tylko leniuchuje


tu też na straży kuchennego dobrostanu


Taurus jak przystało na dowódcę, zawsze musi być w centrum


Dziecior zwany Arlą, a raczej chyba odwrotnie, Arla zwana u Nas Dzieciorem w umiłowanym przez siebie drapaku


wspomniane wcześniej buldożkowe kąpiele - Lola wczoraj dowiedziała się po raz pierwszy, że woda nie gryzie a taplanie sie w błocie może być super, najpierw nie za bardzo chciała uwierzyć w nasze zapewnienia, potem już nie można było jej wybić z głowy moczenia cycków
tu z Tolkiem czyli przyszywanym wujkiem


Gigi jak na snobka i samolubka przystało oczywiście pływał sam


a Buba jak zwykle pukała się pazurkiem w czoło patrząc na to wszystko z politowaniem i mimo, że upał dał się jej we znaki z kąpieli skorzystała tylko raz, z Maćka pomocą

[Georg-inia]

ja kcę być buldożkiem... mogłabym się potaplać w błocie...
Gizmo ma patyczek? a gumowa kaczucha gdzie?