Bezdomniaki z Pelcowizny-APEL str.22-POMOCY!

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto gru 16, 2008 22:34

Byłam u pani Ewy, dzwoniłam, nikt nawet nie odebrał domofonu, a chciałam zostawić jedzenie. Dzisiejszy dzień pokazał, że za stara jestem na takie ganianie. Koneser mi wystarczy aż nadto. Ja mam takie godziny pracy, że nie prędko się spotkam z tą panią, bo ona pewnie wychodzi wieczorem karmić koty. Niech młodzi pomagają. Skoro nawet doraźnej pomocy nie mam jak przekazać to trudno. Myślę, że zebrane pieniążki na jakiś czas ją wspomogą.
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Wto gru 16, 2008 22:41

Migota, pani Ewa cały dzień jest poza domem. Wraca ok 23, 24 w nocy a potem jeszcze leci karmic koty. W domu siedzi jej bardzo chora mama i nie jest w stanie otworzyć drzwi, rzadko tez odbiera telefon...Dlatego sugerowałam ranek...chyba łatwiej...trudno...może jeszcze na siebie trafcie ale dzięki, że chciałaś pomóc :)
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Śro gru 17, 2008 0:06

Wiem, że mama siedzi w domu, bo wczoraj odebrała telefon, ale się nie dogadałyśmy, a nie wiedziałam, że taka jest sytuacja i dlatego myślałam, że otworzy drzwi i zostawię to co naszykowałam. Trudno, może innym razem.
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Czw gru 18, 2008 15:57

Niestety, mama p. Ewy praktycznie nie chodzi, więc odebranie telefonu to jedyne co może zrobić :(
Ale z samą panią Ewą da się czasem umówić przed południem - podrzuciłem dziś trochę suchego, zawsze choć trochę to pomoże.
A gdy wieczorem pójdziesz do łóżka, przyjdzie z wizytą Wróżka Zębuszka...
Na razie zjadła mi zdjęcie.

Damork

Avatar użytkownika
 
Posty: 2633
Od: Wto lut 05, 2002 9:51
Lokalizacja: Warszawa - Praga Północ

Post » Czw gru 18, 2008 22:47

Podrzucam i dodam od siebie.

Ewę (mam na myśli panią Ewę, mówimy sobie po imieniu, nie Ewik :) ) znam od kilku lat, pomoc jej była pierwszą moją dużą akcją na forum. Dzięki Wam - udało się wówczas pomóc wielu kotom.

Ewa jest starszą osobą, mającą ciężko chorą (leżącą) matkę, której 95% życia wypełnia myślenie i działanie jak pomóc innym.

To Ewa jest głównym moim źródłem kotów, czasem osobiście (podrzucają jej kociaki pod drzwi lub też osobiście wyciąga je spod nadjeżdzających samochodów), a czasem (częściej) pośrednio: do niej dzwonią różni ludzie z prośbą o pomoc, a ona dzwoni do mnie. Lub do paru innych osób z forum.

Ewa jest zdecydowaną zwolenniczką kastracji, bardzo aktywnie działa w tym kierunku, namawiając do tego wiele osób. Sama nie bardzo jest w stanie łapać, ale zawsze próbuje mi jakoś pomóc z łapankami, choćby instruując karmicieli.

Koty w piwnicy Ewy mają czyste posłania, są odrobaczane co jakiś czas, prawie wszystkie (poza jedną cholerą, której nie mogę od lat złapać) wykastrowane. Czekają na Ewę każdego wieczora.

Ewa pomaga też psom (w jej okolicy dość często trafiają się psy wprawdzie czyjeś, ale bardzo zaniedbane) i ludziom - nawiązuje kontakty z opieką społeczną, sama też stara się dawać coś od siebie.

Gdy Ewa wychodzi z domu - zlatują się nawet gołębie, bo i dla nich coś tam zawsze zbiera.

Ewa jest osobą o wielkim sercu, która niestety ma tendencję do rozdania całych zasobów potrzebującym, a potem - sama jest w potrzebie.

Ma też problem z narastającą liczbą kotów - bardzo starannie przepytuje potencjalne domy, poza tym sama nie zrobi ogłoszeń ani zdjęć. Nie wyrabia też z oswajaniem podrostków - zabiera je do siebie ratując im życie (w tym rejonie Warszawy jest naprawdę wyjątkowo dużo brutalności...), ale potem jeśli ja ich nie przejmę - koty rosną i nie wszystkie się oswajają. I wtedy jeszcze trudniej je wyadoptowac - błędne koło.

Rozmawiałam z nią wczoraj, rzeczywiście jej obecna sytuacja finansowa jest bardzo trudna. Ewie przydałaby się też regularna pomoc, np. comiesięczna wpłata choćby 10 pln czy przyniesienie kilku puszek/podrobów/trochę suchego.

Ja pomagam Ewie w zakresie sterylek i szukania DT, oczywiście tu nigdy za wiele pomocy - wartoby np. wziąć po 1 podrostku kocim od Ewy i go porządnie oswoić - Ewa niestety nie daje rady tego zrobić. Jeśli ktoś się tego podejmie - proszę o kontakt.
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 20, 2008 3:23

Nic dodać nic ując Asia :)
Zapraszam wszystkich na bazarek:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3851108#3851108
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Śro gru 24, 2008 23:16

Wszystkim którzy pomogli p.Ewie przekazuję od Niej moc serdecznych świątecznych życzeń i ogromne podziękowania :D
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Sob gru 27, 2008 21:05

Spotkałam się dzisiaj z panią Ewą.
Oczy mi się powiększały ze zdumienia jak słuchałam jej opowieści. 8O Nie miałam pojęcia ile wokół naszego bloku, w sąsiednich blokach, w starych kamienicach, na działkach i bazarkach jest wolnożyjących kotów, bo to całe towarzystwo wychodzi w nocy, kiedy my już smacznie śpimy. Mogę tylko podziwiać tę panią za jej determinację i poświęcenie. A to co ona dostaje z gminy to śmiechu warte, przy tej ilości kotów. :evil:
Myślę, że trzeba pilnować żeby ten wątek nie spadał i systematycznie szukać dla niej pomocy. Wzięłam od p. Ewy kilka ozdobnych, wełnianych powłoczek na poduszeczki, które robi na szydełku jej mama i jutro wystawię bazarek. Będę się dzielić stołówkowymi obiadami dla kotów. Ale wiele więcej nie pomogę bo i czasu brak i zapasów też prawie nie mam.
Trzeba by też namawiać p. Ewę na nowe ogłoszenia i szukanie domków dla kotów, które ma w domu, przynajmniej tych młodszych. A na Folwarcznej zlokalizowała ostatnio dwa małe kociaki, a podobno są cztery. I kolejny problem, łapać czy nie. Naprawdę, nie dziwię się, że czasem sytuacja ja przerasta. :(
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Nie gru 28, 2008 12:01

Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Nie gru 28, 2008 20:04

Czy ktoś wie jak podawać prowerę (chyba tak to się nazywa) :?: :?: :?: :?: :?:
Wczoraj jedna, a dzisiaj druga z młodych koteczek p. Ewy dostały rujkę. P. Ewa chce podawać lek a potem wysterylizować kotki, ale nie bardzo wie jakie dawki i jak długo. Ktoś może wspomóc radą w tym temacie :?: :?: :?: :?: :?:
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Nie gru 28, 2008 20:09

Kurczę... :evil:
Ja przerywałam permanentną ruję Tośce ale nie pamiętam!!! :crying:
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Nie gru 28, 2008 20:30

Napiszcie do dziewczyn, które opiekują się kociakami z Cmentarza Wolskiego: one podawały kotkom provere - nicki: Agalenora, meggi2.
Ja niestety nie mam zielonego pojecia, jak sie to podaje.
Moze tez wiedziec Maryla! Napiszcie tez do niej - nick: Maryla.
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 28, 2008 20:50

Migota pisze:Czy ktoś wie jak podawać prowerę (chyba tak to się nazywa) :?: :?: :?: :?: :?:
Wczoraj jedna, a dzisiaj druga z młodych koteczek p. Ewy dostały rujkę. P. Ewa chce podawać lek a potem wysterylizować kotki, ale nie bardzo wie jakie dawki i jak długo. Ktoś może wspomóc radą w tym temacie :?: :?: :?: :?: :?:
Zwykle jeśli wystapi rujka należy podac przez pierwsze trzy dni cała tabletke 2,5mg lub polowe 5 mg. A potem normalnie raz w tygodniu 2,5mg z tym ze musi byc to regularnie co tydzien w ten sam dzien. Prowera ma ta wade że podaje się ją praktycznie caly rok i moze powodowac ropomacicze. Więc sterylka bylaby wskazana w najbardziej sprzyjajacym okresie. Dodatkowo prowera niestety nie zawsze daje 100% pewnosci i kotka moze czasem zaciazyc. Bardzo trzeba uważac aby kotka zjadla podaną w jedzeniu tabletke aby nie przerwac cyklu.Pozdrawiam :wink:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31690
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie gru 28, 2008 21:24

Dzięki za podpowiedź. Chodzi właśnie o to żeby przerwać rujki i wysterylizować pannice jak najszybciej. Na szczęście nie zaciążą, bo kawalerowie w domu już ułomni z lekka. Zaraz dzwonię do p. Ewy.
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Nie gru 28, 2008 21:36

Migota, własnie rozmawiałam, przekazałam ;)
U Ewy znów bida bo zapasy świąteczne sie skończyły a w sklepach puste półki...:(
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], jolabuk5, mogli i 396 gości