Tak na szybciutko napisze bo juz padam na pyszczek.
U Bodzia sa nawroty wymotow. Potrafi wieczorem wypluc z siebie wszystko to, co skrupulatnie i w malych dawkach daje mu z reki Kudlaty, ktory jest dzielny. Zmienia mnie kiedy ja ide do pracy, zeby Bogdus nie byl sam.
Wymioty powoduja odwodnienie. Jesli nie ma wymiotow to pojawia sie rzadka kupa i tak w kolo macieju od nowa, od poczatku, kroplowki, leki, homeopatia.
Brakuje juz sil, dochodzi zwatpienie
Dzis byla pani doktor na wizycie domowej. Bodziowi bardzo siada psychika po wizytach w lecznicy. Potrafi wpadac w letarg parogodzinny co mnie strasznie martwi.
Mamy wskazowki od CoolCaty, jutro USG i badania krwi. Zobaczymy jakie beda rokowania.
Nie wiem co jeszcze napisac, tak bardzo chcialabym aby wyzdrowial.
Lesio powital mnie dzis kupa za biurkiem. On chyba tez czuje, ze w domu panuje ogromne napiecie i stres.