Ooo moje futerka
ja dzis piżamowa
młody poszedł do lubej.
tż. cieszy się że normalność do domu wraca
wczoraj opowiadałam lub przypominałam Karolince i Bartkowi jak sie nie lubili,a znają się od piewrszej podstawowej,od początku uczestniczyłam w życiu klasy ,wszystko co się działo ,imprezy ,wyjazdy wszystko było zawsze z moim udziałem.
Właściwie wszystko organizowałam ja.
któregoś razu w 6 kl. był organizowany rajd historyczny ,6 młodych i ktos dorosły ,ja....
całą droge Karolina była nadąsana ,boczyła się na Bartka bo go nie cierpiała tak jak on ją ,dokuczali sobie okropnie ,co chwile było prosze pani a on ,prosze pani bo on ..itp.
tłukła go niemiłosiernie długaśnym kijem
byli tacy śmieszni w tej złości
teraz się z tego śmieją .
6 równych lat się zwalczali...aż sie zakochali
w gimnazjum już nie chciałam być w życiu klasy ,dzieci sie pomieszały,to już nie były moje dzieci....
ale jak było miło jak gdzieś szli i Bartek prosił mamo chodz z nami ,tak cię proszą...
wydaje mi się ,że byłam zupełnie innym człowiekiem....
nie stroniłam od ludzi.
Poczochrańce szaleją ,nadal zasmarkane
ale są wesołe ,rozbrykane ,ładnie jedzą.
musiałam kupic 2kg. weaninga bo nie było małych paczuszek
Tytek po 5 tyg. skończył antybiotyk ,dostaje Immunodol,aż sie boje ....
Sacinka bawi się z czarnuszkami
troche je morduje ale już się bawi ,bo myślałam że nigdy to nie nastąpi.
