No i tragedia moja domowa kocica zachorowała... trzymajcie kciuki
wyglada to nieciekawie..

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Teresa Połaszewska pisze:Florek, zdrowieje, jeszcze kilka dni podawania tabletek...na szczęście jest grzeczny przy podaniu leku, i też wytrzymuje jakośprzy zakraplaniu oczek, dzielny chłopak, przejawia wielka wolę życia....
biega po całym mieszkaniu tak szybko, ze nie wyrabia zakrętów, poślizg kontrolowany i z powrotem do pokoju, nareszcie zaczyna być radosny i nawet ma weselsze oczka, mimo, że trochę zamglone przy kocim katarze, mam nadzieję, że mu to zejdzie, ale najważniejsza teraz będzie operacja przepukliny, oby zakończyła się powodzeniem
....mojej chorej koteczce wluliłam wczoraj prawie na siłę troszkę surowego mięska z indyka, i zaczęła sama jeść zjadła niewiele, ale dobre i to no i na szczęście nie zwymiotowała, dzisiaj rano też zjadła troszkę.... Oh.. żeby tylko wszystko się z kiciami ułożyło..
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510, lucjan123 i 84 gości