Chciałabym przygarnąc mała kociczkę, ale...potrzebuje porady

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 15, 2003 16:41 Chciałabym przygarnąc mała kociczkę, ale...potrzebuje porady

Chciałabym przygarnąc mała kociczkę, ale......
Kilka lat temu przygarnełam młodą 6 miesięczna kociczke , urodzona i wychowaną w domu . Ze swoją Pusia nie miałam zadnych problemów przez kilka miesiecy. Kiedy dostała pierwszej rui weterynarz dał mi dla niej tabletki antykoncepcyjne. Dodam, ze mieszkam na 4 pietrze wiec ona i tak nie miała szansy zajśc w ciaże gdyż nie wychodziła z domu, chodziło o zapobieganie rui. Jednak od tego momentu zaczęły sie kłopoty. Nie wiem czy to miało związek, ale tak mi sie to kojarzy z jej pierwsza rują.
Otóż nasza Pusia od czasu do czasu zaczeła obsikiwac różne rzeczy w domu. Kurtke córki, która spadła z wieszaka, pranie zostawione na fotelu, torbę leżącą na kanapie, koszule męza lezace na półce no i jego buty . NIe pomagało spryskiwanie róznych miejsc odstraszaczem bo w końcu musiałabym spryskac wszystko i wszystkich w domu. PO trzeciej wyrzuconej parze butów mojego męza postawił on veto. Rzeczywiscie buty obsikiwała wyłacznie jego ale inne rzeczy tez sie zdażało i jeden fotel powedrował na smietnik.

I tu moja prosba , może ktoś miał tego typu problemy i mógłby mi wyjasnic na czym polegał nasz bład.
Pusia wywedrowała do naszych przyjaciół, którzy mają dom na wsi i ma sie całkiem dobrze. Ale mi wtedy pekło serce gdy musiałam ją tam zostawić.
Przez te kilka lat mąz miał uraz ( stracił 3 pary nowych butów) ale teraz juz mieknie i chciałabym przygarnąc kociczkę
Bedę wdzieczna za wszystkie porady
zuzanka
 

Post » Pon gru 15, 2003 17:00

:strach: oddałaś kotkę bo obsikiwała rzeczy :?: :?: A szukałaś wtedy pomocy, porady? :evil:
Kotka na 90% obsikiwała rzeczy bo była niewysterylizowana :!: :!: :!: Sterylizacja to nie tylko zapobieganie ciąży, ale i zapobieganie chorobom, czy właśnie tekiemu zachowaniu :!: Sądzę, że wysterylizowanie kotki załatwiłoby problem sikania. Skoro kojarzyłaś sikanie z pierwszą rujką, to czemu jej nie wysterylizowałaś? Czemu nie spróbowałaś rozwiązać tak problemu?

Pozostałe 10%- kotka mogła być CHORA. Sikanie nie do kuwety to często objaw choroby. Robiłaś jej badania krwi, moczu?? Konsultowałaś ją u jednego weterynarza, czy u kilku :?:

Czy wyobrażasz sobie co ona CZUŁA wyrzucona na wieś, do obcych ludzi, pozbawiona domu, waszej bliskości???? Potraktowałaś ją jak rzecz, jak przedmiot bez uczuć. A wystarczyło pewnie ją wysterylizować :cry:

I szczerze mówiąc nie dałabym Ci kolejnej kotki. Bałabym się, że przy jakichkolwiek kłopotach znów się jej pozbędziesz. Bo bedzie sikała, meble drapał, rozrabiała, gryzła po łydkach, cokolwiek.
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon gru 15, 2003 17:08

Kotka może polewać (znaczyć) pomimo podawania środków antykoncepcyjnych - np. przy niewłaściwie dobranej dawce albo sposobie podawania. Jak napisała Axel, mogły w grę wchodzić też inne, chorobowe przyczyny (np. infekcja układu moczowego, nerwica).

W takiej sytuacji najwłaściwszym wyjściem jest operacyjny kastracja (zwana tu zwykle sterylizacją) poprzedzona badaniem (z podstawowymi analizami). Oddanie kota zaś... hm... jednym z gorszych możliwych wyjść.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon gru 15, 2003 17:13

A czy kotka na wsi u tych przyjaciół jest wysterylizowana lub chociaż dostaje zastrzyki? Czy może rodzi niechciane kocięta i powiększa i tak już za dużą populację kotów?

Jeśli nie jest to może namówisz znajomych na sterylizację? Tu masz stronę o sterylizacji wraz ze zdjęciami, a po lewej są fakty o sterylizacji http://www.miau.pl/edu/
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon gru 15, 2003 17:24 Re: Chciałabym przygarnąc mała kociczkę, ale...potrzebuje po

Oj, spodziewałam sie,ze ktos z Was tak zareaguje, musiałaby to byc cała opowieść, a był skrót bo chodziło mi o pomoc w konkretnej sprawie.
Zbyt łatwo osadzasz ludzi
Dla krótkiego wyjasnienia: to było 8 lat temu, internet dopiero raczkował, strony www.koty.pl ani www.miau.pl jeszcze wtedy nie było. Ja wcześniej nigdy nie miałam kota bo mieszkalam z rodzicami, którzy nie trawili zwierzat w domu. Pytałam osób które miały koty ale sterylizacje mi odradzano, byłam u kilku weterynarzy i żaden nie zaproponował mi takiego rozwiazania. Nie znalaząłm tez opisu takiego problemu w ksiązkach.
Właśnie dlatego napisałam tutaj aby rozpoznac problem.
Napisałam , że serce mi wtedy pękło i tak było. Walka z mezem o zatrzymanie Pusi trwała ponad rok . Nigdy nie przestałam jej kochac. Wiem co wtedy czuła i jak bardzo się bała. Ale sprawy staneły wówczas na ostrzu noża.
zuzanka
 

Post » Pon gru 15, 2003 17:26

jest wysterylizowana, odwiedzam ją czasem, ale to nie to samo choc nigdy nie przestałam jej kochac
zuzanka
 

Post » Pon gru 15, 2003 17:33

Obrazek
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon gru 15, 2003 17:37

Kilka osób z tego Forum miało problemy z sikającą kotką i po sterylizacji to ustąpiło. Także możesz przekazać mężowi, że więcej takich niespodzianek nie powinno być.

I czy chcesz kotkę czy się dopiero zastanawiasz?
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon gru 15, 2003 17:54

Zastanawiam sie nad wzięciem kociczki, wydaje mi sie że są bardziej ufne i przyjazne niż kotki. Tylko tym razem postanowiłam sie lepiej przygotować.
No i zobowiazanie na pismie od mojego meża, ze jest pewein swojej zgody bo tym razem nie ustąpię i drugi raz kota nie oddam.

Wiec jeszcze parę pytań

1.Pusia załatwiała sie do kuwety ( siusiu) ale z kupka to już róznie bywało, tzn. robiła czasem na podłoge obok. Nie miało to związku z czystością kuwety bo zdarzało się zarówno wtedy gdy kuwet była świeżo umyta i wsypany nowy żwirek jak i wtedy gdy zrobiła siusiu do kuwety a za chwilę kupke obok. Pomysł z dwiema kuwetami sie nie sprawdził.

2.Jak to jest ze żwirkiem, mozna go wyrzucac do toalety ? 8 lat temu na opakowaniach był znaczek,że nie powinno sie tego robić. Mieszkam na 4 pietrze i pozbywanie się tego w inny sposób było kłopotliwe.

3. Co sadzicie o whiskasach ? Moje doświadczenie jest takie, ze puszki uzalezniają. Pusia jadała różne rzeczy dopóki nie zaczełam kupowac puszek. Po pewnym czasie nie chciała jeść nic innego.
zuzanka
 

Post » Pon gru 15, 2003 18:15

zuzanka pisze:Zastanawiam sie nad wzięciem kociczki, wydaje mi sie że są bardziej ufne i przyjazne niż kotki

Nie ma takiej reguły... :D

Co do pytań:

ad. 1 - mógł żwirek nie do końca odpowiadać, mogła być nerwica.
ad. 2 - zależy jaki żwirek - jeśli betonit, to nie, większość pozostałych można. U mnie cały "urobek" składany jest do osobnej foliówki i wynoszony hurtowo.
ad. 3 - Whiskas jest przede wszystkim podły jakościowo...

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon gru 15, 2003 18:31

no,
teraz zadaje sobie pytanie czego jeszcze nie wiem

- żwirki były rózne
- hmm, nerwica u młodej akceptowanej kotki ? ludzie chodza do psychologa , a koty?
- jak nie whiskas , to co ?
zuzanka
 

Post » Pon gru 15, 2003 18:40

zuzanka pisze:- hmm, nerwica u młodej akceptowanej kotki ?

Skoro była długo w stanie rui, polewała i tak dalej (co przez napięcie i dla niej nie było najpewniej łatwym czasem), raczej nie była za to chwalona i atmosfery w domu nie poprawiała, a że koty czułe są na bardzo subtelne sygnały emocjonalne, do których ludzie bywają całkiem nawykli, nerwicę trudno by wykluczyć. Chociaż w grę mogły wchodzić jeszcze inne rzeczy - np. zapalenie gruczołów okołoodbytowych.

Koty obserwuje się i zależnie od tego zmienia się własne zachowanie i ich środowisko czekając na rezulataty - czy kot staje się bardziej odprężony i tak dalej. Na dłuższą metę można próbować analizować jego zachowanie, nieco wiadomo o kociej psychologii.

Właściwie wszystko jest bardziej wskazane, niż Whiskas (może poza różnymi krajowymi wynalazkami). Lepsze są już supermarketowe Friskies, a potem są oczywiście prawdziwe karmy bytowe :arrow: http://www.miau.pl/karmy/

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon gru 15, 2003 18:54

Jako podstawa diety oczywiście mięso i podroby :)

myszka

 
Posty: 3120
Od: Pt sie 09, 2002 13:45

Post » Pon gru 15, 2003 19:17

myszka pisze:Jako podstawa diety oczywiście mięso i podroby :)

Oczywiście. Dania domowe are fine 8)

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon gru 15, 2003 19:57

Zuzanko, czy DWIE WYSTERYLIZOWANE kotki wchodzą w grę?
Bo mam do adopcji dwie czarne siostrzyczki po przejściach. Sikają wyłącznie do kuwety.
Nie chciałabym ich rozdzielać...

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 95 gości