ewa257 pisze:Dobrze, przyznam się. Od dwóch tygodni szukam mojego kota Gapcia (jest na forum temat Zaginął kot Warszawa...) i trafiłam na te 3 śliczne buraski. I chciałabym zabrać jednego i się boję... Czy da się oswoić, nie mam żadnego doświadczenia z kotami, poza Gapciem, który trafił do nas jak miał ok. 6 tygodni znaleziony przypadkiem pod Warszawa i cudem odratowany. Ale taka dorosła półroczna pannica, zupełnie nie wiem jak z takimi postępować. Co o tym myślicie??? Widzę, ze wszyscy mają juz duże doświadczenie, jakies DT/DS. Czy można tak po prostu zabrać kota z piwnicy i go oswoic??? A kto weżmie pozostałą dwójkę?
Ewa
Ewa, przede wszystkim cieszę się, że pomyślałaś o zaopiekowaniu się którymś z tych kociaków.
One nie są dorosłe, to jest młodzież!
Aia ma cudowną rękę do kotów, możesz mi wierzyć.
One nie są dzikie, są na wpół oswojone.
Będę wymagać trochę pracy, aby możliwie najszybciej stały się miziastymi, miłymi domowymi kociakami,
ale to wcale nie będzie trwało długo, może miesiąc może trzy, ale to i tak niedługo
mają zadatki na domowego kota.
Wymagają tylko trochę cierpliwości.
Poznałam Kotleta, był u mnie przez chwilę, prawie prosto z ulicy,
był nieśmiały, ale trzymałam go na rękach, na kolanach, głaskałam, a on tak wzruszająco był przejęty tym nowym doświadczeniem: ciepło ludzkiej delikatnej ręki, ciepły kąt, jedzenie dostępne w każdej chwili i własny kocyk (w cichym kąciku oczywiście). Sam nie przychodził jeszcze, ale też nie uciekał w panice.
Te kociaki nie mają złych doświadczeń z ludźmi, nie były przeganiane, straszone, zamykane, głodzone,
urodziły się w domu!
Mamy (na forum) duże doświadczenie w "oswajaniu" kotów.
Jeśli dasz któremuś lub kilku dom tymczasowy (DT) lub dom stały (DS) i założysz mu/im wątek będziemy Cię wspierać i radzić.
Oczywiście nie zapomniałam o Twoim Gapciu, życzę aby się odnalazł.
Napisz gdzie zginał, czy był kotem wychodzącym i podaj adres do ogłoszenia o jego poszukiwaniu, tam na pewno jest zdjęcie Gapcia