
I tak mijają kolejne dni pobytu INEZKI u mnie - w tym tygodniu w czwartek upłynie już dwa tygodnie

INEZ czuje się tutaj coraz pewniej ... tak wnioskuję z Jej zachowań. Pojawiła się dwa razy sytuacja, gdy INEZKA próbowała się ze mną na poczucie siły i z Jej inicjatywy obfukałyśmy się wzajemnie

)) Ale poszerza się lista zachowań pozytywnych, na co wskazuje reszta zachowań, choćby takie jak towarzyszenie czynnościom przeze mnie wykonywanym tuż tuż - bliziutko mnie

A poza tym, gdzie się przemieszczę, tam chodzi za mną, jak przysłowiowy "pies przy nodze" ... W tym czasie zresztą "gruchamy do siebie

) Ostatnio INUNIA wykazała się inteligencją, bo gdy przestawiłam mały stolik w kuchni bliżej drzwi, to INEZ go wykorzystała i po wskoczeniu na niego, sama otworzyła sobie drzwi, manipulując przy klamce

:P Zaobserwowałam ponadto, że nowe pokarmy (próbuję coś wprowadzić do Jej jadłospisu), które pojawią się w misce, najpierw obwąchuje, a jeśli zawartość miski ją zaciekawi, to wkłada łapkę, by umoczyć ją w pokarmie, a zaraz potem łąpkę wylizuje języczkiem, jakby smakowała, czy to "COŚ" nadaje się do jedzenia

) To byłoby na tyle z kolejnych wspólnych chwil, w których jedne z piękniejszych to rytuał powitania ... Jest wtedy taka słodka *)*) Pozdrawiam Wszystkich równie słodko

PS.> Robiłam już fotki INEZCE, ale nie dowiedziałam się jeszcze, jak się je tutaj wstawia - za mało miałam czasu ostatnio na podczytanie instrukcji obsługi lub podpytanie kogoś

) Ale nadrobię niebawem
