Kot krwawi z nosa - stan zapalny zatok

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon paź 20, 2008 12:31

Kiedyś, dawno temu, mój Dracul mial krwawienie z nosa. Okazało się, że był to ciężki przypadek kk. Nie było mnie wtedy w domu, pracowałam poza Łodzią, a TŻ nie chciał mnie straszyć, dowiedziałam się jak kot dochodził juz do siebie.
W każdym razie nie można tego zlekceważyć :(
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 20, 2008 13:49

Jesteśmy już po wizycie u weta. Niedługo wywieszą tam moje zdjęcie z napisem "Tej pani nie obsługujemy dopóki nie przestanie ryczeć". Bo oczywiście siedziałam tam i wyłam zanim jeszcze Milka dostała zastrzyk usypiający.
Wynik RTG jest taki:
- zatkana zatoka prawa
Wet powiedział że na 100% nowotworu wykluczyć nie może, ale wg niego jest to po prostu stan zapalny. Mila dostała całą masę leków, antybiotyków, przecikrwotocznych etc. Korzystając z okazji że śpi pobraliśmy jej krew żeby sprawdzić jak tam nerki.
Teraz przez tydzień będę chodzić na zastrzyki.
Kota jeszcze na koniec dostała lek wybudzający więc po 5 minutach nam oznajmiła że ma nas w d*** i bardzo jej się nie podobają takie akcje. Mnie oczywiście teraz boli głowa, ale cieszę się że wróciłam z kotem....
Ola
Obrazek Obrazek

Olik, autorka bloga http://matkasanepid.blox.pl/html

ola25

 
Posty: 2644
Od: Pon lis 21, 2005 15:57
Lokalizacja: O 3-miasta

Post » Pon paź 20, 2008 13:52

Ciesze sie, ze juz jestescie po...
Trzymam kciuki za szybkie wyleczenie!
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon paź 20, 2008 13:55

ja też :!:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 20, 2008 14:54

uff!
Obrazek ObrazekObrazek
Franek & Rysia
Zabezpieczenia okien i balkonów 3miasto- R E A K T Y W A C J A.

rambo_ruda

 
Posty: 8231
Od: Pon maja 15, 2006 16:53
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw gru 18, 2008 16:14

Kotka od miesiąca nie ma z nami :(
Ola
Obrazek Obrazek

Olik, autorka bloga http://matkasanepid.blox.pl/html

ola25

 
Posty: 2644
Od: Pon lis 21, 2005 15:57
Lokalizacja: O 3-miasta

Post » Czw gru 18, 2008 16:26

:cry: Przykro mi. Jak to się stało, przecież miało być już dobrze?

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw gru 18, 2008 16:29

Wszystko po kolei jej wysiadało. Jak urodziłam Nelkę i wróciłam ze szpitala to Milka miała nawrót krwawień. Okazało się że ma infekcję górnych dróg oddechowych. Po dwóch dniach już nie trzymała się na łapkach, nie jadła, wymiotowała, wiła się z bólu, była zimna. Mąż jechał z nią w nocy do lecznicy, ale nie udało się jej uratować ;( Trudno powiedzieć co to było - może jednak nowotwór?
Ola
Obrazek Obrazek

Olik, autorka bloga http://matkasanepid.blox.pl/html

ola25

 
Posty: 2644
Od: Pon lis 21, 2005 15:57
Lokalizacja: O 3-miasta

Post » Pt gru 19, 2008 16:41

Bardzo mi przykro z powodu Koteczki :(
Myslałam, ze w tym przypadku brak wieści to dobre wiesci...

[']
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 19, 2008 20:51

Bardzo mi przykro :(
Smutne, że w takim szczęśliwym momencie nie wszystko sie ulożyło
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 19, 2008 21:02

Olu, bardzo współczuję :(
Sądzę, że to mógł być nowotwór. Moja Maniusia miała coś podobnego, tylko w pyszczku. Nagle zaczęło jej krwawić z pyszczka. Zrobiłaq się przetoka na podniebieniu. RTG pokazał tylko zacienienie nad jednym z zębów, tam gdzie była przetoka. Wyglądało na ropień nad zębem. Miała mieć usunięty przy okazji usunięcia oczka. No i po narkozie i otworzeniu okazało się, że raczysko zdążyło już tak się rozprzestrzenić, że zjadło kawał podniebienia, przegrodę nosową i już zabierało się do kości. Maniusia nie została wybudzona :(
To krwawienie wygląda mi podobnie, biorąc pod uwagę to, co się stało potem.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt gru 19, 2008 21:23

Anka teraz to w sumie nie ma znaczenia.. ale czasami bardzo mi jej brakuje, zwłaszcza przy takich zwykłych czynnościach. Na przykład dzisiaj gotowałam ziemniaki i woda zaczęła kipieć na płytę grzewczą, więc zaczęło syczeć. I od razu pomyślałam o tym, że Milka strasznie się bała tego dźwięku i uciekała pod łóżko. I się popłakałam...
Ola
Obrazek Obrazek

Olik, autorka bloga http://matkasanepid.blox.pl/html

ola25

 
Posty: 2644
Od: Pon lis 21, 2005 15:57
Lokalizacja: O 3-miasta

Post » Pt gru 19, 2008 21:27

ola25 pisze:Anka teraz to w sumie nie ma znaczenia.. ale czasami bardzo mi jej brakuje, zwłaszcza przy takich zwykłych czynnościach. Na przykład dzisiaj gotowałam ziemniaki i woda zaczęła kipieć na płytę grzewczą, więc zaczęło syczeć. I od razu pomyślałam o tym, że Milka strasznie się bała tego dźwięku i uciekała pod łóżko. I się popłakałam...


Wiem, Olu. Tak mi się tylko napisało, może dlatego, że też mi wciąż brakuje Maniusi i jej twardego temperamenciku.
Smutno, że nasi mali przyjaciele muszą odchodzić :(

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro lip 06, 2011 12:57 Re: Kot krwawi z nosa

Posta piszę ku przestrodze, ponieważ 1lipca 2011 sama szukałam w internecie jakiejkolwiek wzmianki o krwawieniu z nosa kota, niestety nie znalazłam żadnej odpowiedzi, która mogłaby podpowiedzieć jak mogło to się skończyć i jak się skończyło.

Kot posmarkiwał cały wieczór, gdy w pewnym momencie spostrzegłam, że nie są to smarki tylko rozpryskuje krew, dodatkowo oddechy były nieco głośniejsze przez zatkany krwią nos. Jakoże kocur mój 13letni od pół roku nie miał najlepszego zdrowia, wiec po północy dzwoniłam do weterynarza z pytaniem co robić, lekarz powiedział, że można spróbować okładów lodem jak u ludzi. Pół nocy kot miał przytykany lód do nosa, lecz krwawienie nie ustępowało, dodatkowo wystąpiło zasinienie i opuchnięcie łapek. Nad ranem pojawiły się wybroczyny na brzuchu, a skóra na łapkach była praktycznie czarna, wiec najszybciej jak sie dało kot trafił do przychodni. Lekarz stwierdził zakrzepicę, podał kroplówkę i heparyne i kazał ogrzewać. Po 3 godzinach wróciłam z kotem znowu z dusznością, rozrastającymi się wybroczynami na brzuchu i coraz bardziej puchnącymi łapkami. Dostał kolejne zastrzyki, jednak lekarz uprzedził, że jest to stan zagrażający życiu. Kotek zmarł o godzinie 18.

Nie należy lekceważyć krwawienia z nosa w żadnym wypadku, dodatkowo koty z dusznością są kotami źle rokującymi.

Wszystko potoczyło się w niecałą dobę.
Filonek: 02.09.1998 - 02.07.2011
ObrazekObrazekObrazek

dra87

 
Posty: 3
Od: Wto gru 01, 2009 16:52
Lokalizacja: Opole

Post » Czw lip 07, 2011 8:56 Re: Kot krwawi z nosa - stan zapalny zatok

Powiem szczerze, że zdziwiła mnie taka diagnoza i postępowanie lekarza...
Przy niedającym się opanować krwawieniu z nosa i wybroczynach podawać heparynę..?
Czy kot był wychodzący?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: koszka, misiulka i 88 gości