Lesio... Malutki i reszta bandy.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 16, 2008 22:18

Przez najblizsze 2 tyg antybiotyk, przeciwzapalny, przeciwbolowy, przeciwymiotny.
Pozniej bedziemy robic USG, krwi i ustalimy co dalej.

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto gru 16, 2008 22:19

dopóki nie będzie jasnej diagnozy nie ma co płakać, narazie trzeba ustalić porządnie przyczynę stanu Bodzia i wybrać metodę leczenia.

Iza, jeśli chcesz, możemy jechać do mojego weta, zobaczyć co on powie.
Obrazek ObrazekObrazek
Franek & Rysia
Zabezpieczenia okien i balkonów 3miasto- R E A K T Y W A C J A.

rambo_ruda

 
Posty: 8231
Od: Pon maja 15, 2006 16:53
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto gru 16, 2008 22:31

Iza, dzięki Bogu, ze się odezwałaś.
Połowa Trójmiasta zamartwia się o Ciebie. :D
Już nawet z Anką chciałyśmy robić akcję ratunkową.

Trzymamy kciuki za Bodzia. Miejmy nadzieję, że to stan zapalny i nic oprócz tego i, że się będzie to dobrze leczyć.
A jak on się teraz czuje? Zwraca jeszcze ?
Iza trzymaj się ! Będzie dobrze. Musi być. Jesteśmy z Tobą.

ania_36

 
Posty: 788
Od: Nie lis 13, 2005 12:47
Lokalizacja: 3miasto

Post » Wto gru 16, 2008 22:32

Najpierw się zdenerwowałam a potem zaczęłam szperać...no i wyczytałam, ze nowotwory trzustki u kotów i psow są dosyć rzadkie i występują u starszych zwierząt- Bodzio ma jakies 4 lata prawda? Przecież to młody kotuch!
Cyt:"Dość łatwo
jednak zmiany nowotworowe pomylić z zapaleniem gruczołu, a także zdarzającymi się dość często u starszych osobników guzkami o nienowotworowym charakterze"
Tu całość: artykułu:http://www.vetpol.org.pl/ZW2006/2006_06_nowotwory_slinianek_trzustki.pdf
Jest tam parę przydatnych wskazówek co do diagnostyki...
Bodziulku, bejbe, zdrowiej rudasku kochany! :ok:
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Wto gru 16, 2008 22:33

Iza, spokojnie, może nie aż tak źle.
Gdybyś myślała o onkologu, chociażby po to, żeby np. wyeliminować podejrzenia, to wiem, że onkologią w Trójmieście zajmuje się dr Kieza na Zaspie. Nie znam, ale podobno sensowny.
W sensie po prostu konsultacji można spróbować czy z tym Rudej, czy z moim.
Zresztą, jak chcesz. Jak zdecydujesz, to będzie dobrze. To Ty Bodzia kochasz.
Ściskam kciuki, myślę ciepło, jestem sercem z Tobą.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto gru 16, 2008 22:55

Anka pisze:Iza, spokojnie, może nie aż tak źle.
Gdybyś myślała o onkologu, chociażby po to, żeby np. wyeliminować podejrzenia, to wiem, że onkologią w Trójmieście zajmuje się dr Kieza na Zaspie.


Na Przymorzu, pod moim blokiem.
Aniu, pamiętasz ja ratowałam czarnuszka? Leczyłam go u kogo innego, a żeby kotek mi się nie odwodnił jak jestem w pracy, kazałam Darii chodzić kota nawodnić właśnie do niego. Za drugim razem pyta zdziwiony po co przyszła skoro kotek jest ok. To był czwartek, a w sobotę kociak odszedł. Tak było ok. On nie prowadził kota, ale żeby się aż tak pomylić, ten kot praktycznie jadł i pił ja większy wróbel więc wiecie jak wyglądał. Chyba, że tam pracuje jeszcze ktoś inny.

Kciuki za koteczka :ok:
Obrazek

kasia1

 
Posty: 2165
Od: Pon paź 24, 2005 20:59
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto gru 16, 2008 23:09

A to nie wiem, Kasiu. Kieza jest napewno tylko jeden. Jak napisałam - osobiście nigdy się z nim nie zetknęłam. Tylko słyszałam. Nawet tu na forum kiedyś dawno.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto gru 16, 2008 23:12

Mi chodziło o to, że wtedy były wakacje i może go ktoś zastępował albo coś, Daria nie wie jak on wygląda więc nie chcę pisać, że to on na 100%.
Obrazek

kasia1

 
Posty: 2165
Od: Pon paź 24, 2005 20:59
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto gru 16, 2008 23:23

Znalazłam, wykopałam stary wątek z dr Kiezą "w tle": http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=22 ... ight=kieza

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro gru 17, 2008 0:19

Iza kochanie bedzie dobrze,tylko sie nie zalamuj kobito bo musisz byc silna dla Bodziulka.Jakos mam wrazenie ze po tym antybiotyku bedzie mu lepiej.
Mocno,bardzo mocno was przytulam i calym sercem jestem z wami i oczywiscie kciuki sa i to bardzo :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek ObrazekObrazek

sarra

 
Posty: 1896
Od: Czw paź 09, 2008 1:40
Lokalizacja: UK

Post » Śro gru 17, 2008 8:25

Nie moglam spac cala noc. To jak obuch w czaszke. Nawet Kudlaty przyjechal. Trzymal Bogunia na kolanach a kroplowka kapala kap kap :(

Zdrowa trzustke na USG ciezko zobaczyc. To maly narzad, w konsystencji "galaretowatej" jak ja to nazywam. Widzialam nie raz trzustke asystujac przy zabiegu.
Na USG Bodzia trzustka jest bardzo widoczna, stad diagnoza, ze to ostry stan zapalny. Jest tez zaciemnienie na trzustce. Nie wiadomo co to. Dopiero po leczeniu antybiotykami zrobimy jeszcze raz USG i sprawdzimy co z tym ciemnym miejscem-czy to guz? torbiel?
Bodzio jest zolty w pysku. Niby od wymiotow ale wet sprawdzal tez proby watrobowe. Mnie to wyglada na zoltaczke.
Z moich duman wynika, ze moze byc to zoltaczka bezbolesna ujawniajaca sie przy raczysku.
Od pol roku badam go na hormony i nic nie znalazlam. Od pol roku ma wylizany dokladnie brzuch i pachwiny. Dostawal nospe bo bylo podejrzenie, ze to struwity go kalecza w pecherzu (struwity stwierdzone badaniami. Ma i zatyka sie czasami).
Przez ostatnie miesiace bylo roznie. Czasami dobrze a czasami drastycznie chudl i robil sie pobudzony i zly w stosunku do kotow. Bolalo go :(
Nic nie wskazywalo, ze to trzustka bo kupy wzorcowe. A teraz dopadlo go z sila tornado.
Moze cos mu roslo na trzustce? stad te bole? byl objawowo leczony na pecherz wiec antybiotyki dostawal. A teraz wylazlo cos takiego :cry:
Musi byc kroplowkowany, plyny to podstawa, musi zaczac jesc diete id.
Na razie sa tylko wymity, juz nie takie czeste i paskudna kupa w ilosci minimalnej bo nawe tczym robic nie ma.
Jestescie kochani, bardzo Wam dziekuje, ze los Bodzia nie jest obojetny tylko mi.
Wczoraj nie mialam sily pisac.
Anka, Ty wiesz, ze jak mi mega zle to ja musze to strawic sama :cry:
Przepraszam, ze sie wylaczylam, musialam "dojrzec" do walki, do nowej sily.
Tak latwo nie odpuszcze. Bede konsultowac z innymi lekarzami. Mysle, ze warto u onkologa, jesli za dwa tygodnie nadal bedzie to cos na trzustce.
A ja sobie zycze, zeby tego juz nie bylo.
Mlody leci do Irlandii do ojca w sobote. Nie chce mnie zostawiac samej ani Bogdana. W domu jest czarna rozpacz.
Samotne swieta i jeszcze to :cry:
To nie tak ma byc.
Podobno zyczenia sie spelniaja a szczegolnie w cudzie Bozego Narodzenia.
Ja chce, zeby Bogus byl zdrowy.

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro gru 17, 2008 8:32

Iza, jestem z Tobą.
Wiem co czujesz, bo też bardzo bym chciała, żeby Psotuś był zdrowy i mam cichą nadzieję, że Święty Mikołaj spełni to marzenie.
Trzymajcie się mocno i walczcie!


Mizianki dla Bodzia, Lesia i całej gromadki!
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Śro gru 17, 2008 8:33

Ewik, dziekuje za artykul ale on dotyczy guzow zewnatrzwydzielniczych a ja szukam wewnatrzwydzielnicze :(
Bodzio ma 6 lat wiec nie jest staruszkiem.

Dziekuje, ze jestescie ze mna i Bodziem.

Chaotycznie pisze ale ledwie na oczy patrze, tak sie balam ze znowu wygryzie welfron.
Dzis jestem w domu, razem z Mlodym anginowym i kotuchami.

Lesio jakis spokojniejszy, zreszta reszta kotow tez.
I musze poskarzyc, ze Lesio wali kupe poza kuwete od 2 dni :cry:
Czyzby stres? Moze on tez cos czuje, ze z Bodziem nie tak? :crying:
Ostatnio edytowano Śro gru 17, 2008 9:07 przez Izabela, łącznie edytowano 1 raz

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro gru 17, 2008 8:36

Iza, trzymaj się.

Zapyta weta, czy nie można wspomóc Bodzia Ornipuralem (ze względu na żółtaczkę) to Wam podeślę.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18777
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro gru 17, 2008 8:39

DZiekuje ariel.

Z wynikow Bodzia to ma podwyzszony cukier, obnizona amylaze i bialko calkowite. ASPAt tez jest zanizony ale w granicach normy.

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 376 gości