Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
CoolCaty pisze:Wróciłyśmy właśnie z lecznicy. Oliwcia miała duży kryzys. Załatwiała się pod siebie. Zrobiłyśmy prześwietlenia - kolana nie mają nowych uszkodzeń od ostatnich prześwietleń, kręgosłup nie ma zmian. Zdecydowałam się na wpuszczenie kontrastu do kanału rdzeniowego - przeływ jest, nie ma żadnych ucisków. Teraz śpi maleńka na poduszce w łóżku przykryta kołderką. Jest spokojna po znieczuleniu. Niestety najprawdopodobniej mała ma małe udary. Dziś powtórzymy morfologię, może ta teoria się potwierdzi.
Etka pisze:CoolCaty pisze:Wróciłyśmy właśnie z lecznicy. Oliwcia miała duży kryzys. Załatwiała się pod siebie. Zrobiłyśmy prześwietlenia - kolana nie mają nowych uszkodzeń od ostatnich prześwietleń, kręgosłup nie ma zmian. Zdecydowałam się na wpuszczenie kontrastu do kanału rdzeniowego - przeływ jest, nie ma żadnych ucisków. Teraz śpi maleńka na poduszce w łóżku przykryta kołderką. Jest spokojna po znieczuleniu. Niestety najprawdopodobniej mała ma małe udary. Dziś powtórzymy morfologię, może ta teoria się potwierdzi.
Boże Aniu, trzymam za Was kciuki, by Wam sie udlo i Oliwka wyzdrowiala.
Nie ma innej opcji.
Trzymam mocno kciuki!
CoolCaty pisze:Najgorsze jest to, ze ona chyba w przeszłości musiałą być mocno karcona za załatwienie się poza kuwetą, bo jak popuści, to ucieka w popłochu z poduszki. Ja ją wezmę, umyję, wytrę, zmienię poszewkę i kładę ja spowrotem, a ona się boi. Dopiero jak ją utulę, wytłumaczę, ze nic się nie stało, zę to normalne, ze moze sobie tak robić, to mała zaczyna mrucześ i się rozluźniać.
Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, Google [Bot], Myszorek i 70 gości