Smutno nam...Oliwka odeszła za TM [*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 16, 2008 7:34

Wróciłyśmy właśnie z lecznicy. Oliwcia miała duży kryzys. Załatwiała się pod siebie. Zrobiłyśmy prześwietlenia - kolana nie mają nowych uszkodzeń od ostatnich prześwietleń, kręgosłup nie ma zmian. Zdecydowałam się na wpuszczenie kontrastu do kanału rdzeniowego - przeływ jest, nie ma żadnych ucisków. Teraz śpi maleńka na poduszce w łóżku przykryta kołderką. Jest spokojna po znieczuleniu. Niestety najprawdopodobniej mała ma małe udary. Dziś powtórzymy morfologię, może ta teoria się potwierdzi.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 16, 2008 7:57

CoolCaty pisze:Wróciłyśmy właśnie z lecznicy. Oliwcia miała duży kryzys. Załatwiała się pod siebie. Zrobiłyśmy prześwietlenia - kolana nie mają nowych uszkodzeń od ostatnich prześwietleń, kręgosłup nie ma zmian. Zdecydowałam się na wpuszczenie kontrastu do kanału rdzeniowego - przeływ jest, nie ma żadnych ucisków. Teraz śpi maleńka na poduszce w łóżku przykryta kołderką. Jest spokojna po znieczuleniu. Niestety najprawdopodobniej mała ma małe udary. Dziś powtórzymy morfologię, może ta teoria się potwierdzi.


Boże Aniu, trzymam za Was kciuki, by Wam sie udlo i Oliwka wyzdrowiala.
Nie ma innej opcji.

Trzymam mocno kciuki!

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto gru 16, 2008 8:04

Etka pisze:
CoolCaty pisze:Wróciłyśmy właśnie z lecznicy. Oliwcia miała duży kryzys. Załatwiała się pod siebie. Zrobiłyśmy prześwietlenia - kolana nie mają nowych uszkodzeń od ostatnich prześwietleń, kręgosłup nie ma zmian. Zdecydowałam się na wpuszczenie kontrastu do kanału rdzeniowego - przeływ jest, nie ma żadnych ucisków. Teraz śpi maleńka na poduszce w łóżku przykryta kołderką. Jest spokojna po znieczuleniu. Niestety najprawdopodobniej mała ma małe udary. Dziś powtórzymy morfologię, może ta teoria się potwierdzi.


Boże Aniu, trzymam za Was kciuki, by Wam sie udlo i Oliwka wyzdrowiala.
Nie ma innej opcji.

Trzymam mocno kciuki!


Dziękuję Jowitko. Właśnie znów sprzątałam małej poduszkę, bo załatwiła się. Najgorsze jest to, ze ona chyba w przeszłości musiałą być mocno karcona za załatwienie się poza kuwetą, bo jak popuści, to ucieka w popłochu z poduszki. Ja ją wezmę, umyję, wytrę, zmienię poszewkę i kładę ja spowrotem, a ona się boi. Dopiero jak ją utulę, wytłumaczę, ze nic się nie stało, zę to normalne, ze moze sobie tak robić, to mała zaczyna mrucześ i się rozluźniać.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 16, 2008 8:38

ze tez te zwierzaczki tak choruja.
I najgorsza jest niemoc.

Ale Oliwka ma najlepsza opieke i wierze ze sie poprawi.
Biedna ze tak sie stresuje.

O jej wlascicielach poprzednich nie bede sie wypowiadac bo tylko niecenzuralnie bym mogla.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto gru 16, 2008 8:45

Biedna maleńka. Z całych sił trzymamy kciuki.
Aniu, jakbyśmy mogły jakoś pomóc, na coś się przydać, to daj znać.
Jesteśmy z Wami.
fufu
 

Post » Wto gru 16, 2008 8:59

CoolCaty pisze:Najgorsze jest to, ze ona chyba w przeszłości musiałą być mocno karcona za załatwienie się poza kuwetą, bo jak popuści, to ucieka w popłochu z poduszki. Ja ją wezmę, umyję, wytrę, zmienię poszewkę i kładę ja spowrotem, a ona się boi. Dopiero jak ją utulę, wytłumaczę, ze nic się nie stało, zę to normalne, ze moze sobie tak robić, to mała zaczyna mrucześ i się rozluźniać.


:twisted: odechciewa się myśleć o jej poprzednim "opiekunie"

Ania, ale te udary?...? co dalej? czy da się to powstrzymać ich występowanie? czy ich skutki się cofną?

mała ma wielkie szczęście, że trafiła do Ciebie. Mocno trzymam kciuki :ok:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 16, 2008 9:35

Oliwciu, trzymam kciuki maleńka :ok: jesteś w najlepszych rękach!
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 16, 2008 9:53

Biedna Oliwka.....to na pewno konsekwencja jej poprzedniego życia....trzymam za malutką kciuki!
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Wto gru 16, 2008 9:59

Anuś, czy zwierzaczkom można też podawać takie leki "przeciwudarowe" jak ludziom ? To kwestia słabych naczyń czy ich miażdżycy, tak u ludzi ? Jak leczyć takie dolegliwości u kota ?
Boże jakie biedactwo z Oliwki, serce się kroi :cry:
życzę maleńkiej zdrowia i trzymam za nią kciuki
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 16, 2008 10:40

Jejku myślałam że jest juz dobrze :( Oliwciu wracaj do zdrówka szybciutko. Trzymamy z całych sił kciuki.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 16, 2008 13:10

Umknął mi gdzieś wątek i teraz dopiero doczytałam :(
Kciuki trzymam bardzo mocno i mam nadzieję, że to się zatrzyma.
nienawidzę udarów, to tak podła, podstępna choroba, niestety sporo sie o niej dowiedziałam :(
Pisiokotku, lek o którym mówisz trzeba podać w ciągu kilkunastu godzin po udarze, podany później niczym nie skutkuje. Niestety zdiagnozowanie udaru u zwierzęcia jest trudniejsze niż u czlowieka :(
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 16, 2008 14:38

Dopiero dzisiaj natknęłam się na wątek Oliwki, wpierw tak radosny, a teraz drżę o jej zdrowie :cry:
Oliwko kochana mocne kciuki i dobre myśli mądra dziewczynko :ok: :ok: :ok:
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Wto gru 16, 2008 19:14

martwie sie
niech Oliwka zdrowieje.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Wto gru 16, 2008 19:16

kurcze Oliwko, uchatku trzymaj się dzielnie :ok:
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 16, 2008 20:59

Straciłam Oliwkę dziś popołudniu. Pokonał ją kolejny rozległy udar. To jest tak cholernie niesprawiedliwe. Miała miec u mnie dobre, długie życie - dostała tylko kilka miesięcy. Nigdy się z tym nie pogodzę. Żadnego kota nie kochałam tak jak jej.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia i 67 gości