nooooo i mamy malutki sukces:) Gaja zjadła a raczej wypiła zupe z animondy:) rozciapciałam dokumentnie widelcem na papke i zjadała całkiem sporo. Mam teraz nadzieje ze nie znajde za chwile pawia....
reszta głodna jak wilki pałaszuja jedzenie ze scanomune:)