Woj. mazow: Tajka bezpieczna - proszę o zamknięcie wątku

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 16, 2008 13:24

Nawiązując do wcześniejszych wypowiedzi dotyczących rozważań czy mąż wiedział o sprzedaży i czy się zgadza.

Odbierając kota od kogokolwiek, gdzie jest jakakolwiek wątpliwość - bierzcie oświadczenie o zrzeczeniu się praw do kota.

Jedno zdanie na kartce papieru a odpada nabycie/przejęcie nieodpłatne kota w złej wierze. Wtedy cała odpowiedzialność spada na oddającego kota. Potem, nawet jak mu się odwidzi to może... się cmoknąć.

Wzór:

......................
data

Niniejszym oświadczam iż kot/kotka .................., podobna do ................., data urodzenia ..................., umaszczenie...................
jest moją własnością i niniejszym przekazuję ( sprzedaję za kwotę .....) w.w. kota Pani/Panu ............................ tym samym zrzekając się wszelkich praw do w.w. kota.

....................................
imię i nazwisko, podpis
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39423
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto gru 16, 2008 13:42

Gringo siedzi u Tomka - dzis go odwiedze wieczorem.
Musze wiedziec czy kotka jest zdrowa i go czyms nie zarazi - a pozatym troche boje sie temu strachulcowi pokazywac Gringa ktory jest hmmm... bardzo odwaznym i dazacym do osobistych kontaktow kotem :) - stad przymusowa "emigracja" :)
Jesli kicia jest zdrowa (lub nie stanowi "zagrozenia") to dzis chyba jeszcze nie ale mysle ze jutro/pojutrze nastapi wzajemna prezentacja . Zobacze tez jak ona sie bedzie zachowywac - czy bardzo zestresuje sie drugim kotem

ps. to niesamowite jak rozne sa kocie charaktery :) Gringo wziety ze schroniska (czyli miejsca gdzie tez mógł byc ciut zestresowany) a nie z domu (jakikolwiek ten dom by nie byl) - po 2.5 godzinnej jezdzie pociagiem (a nie połgodzinnej samochodem) po 3 minutach rozwalił sie na moim łozku i tak rozwalony zasnąl :)
Od pierwszej chwili zachowywal sie jak u siebie (fakt przez 2 pierwsze dni byc ciut grzeczniejszy :)) . A Szyszka robi z siebie "ufoka" o wielgasnych oczach i ugietych łapach :) Panikara :):):)

zielona.ona

 
Posty: 1008
Od: Wto sty 29, 2008 10:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 16, 2008 13:47

MariaD pisze:Nawiązując do wcześniejszych wypowiedzi dotyczących rozważań czy mąż wiedział o sprzedaży i czy się zgadza.

Odbierając kota od kogokolwiek, gdzie jest jakakolwiek wątpliwość - bierzcie oświadczenie o zrzeczeniu się praw do kota.


No niestety takiego świstka nie mam - nie pomyslalam o tym (zaluje ze nie odwiedzilas tego watku wczesniej :() no ale jezeli zakupilam kotke na aukcji (i mam wydruk etc) to wiem ze zakup na np. allegro jest pelnoprawna i wiążącą obie strony umową kupna-sprzedaży.
jak kupuje na allegro kosmetyk to sprzedajacy nie pisze mi ze "oświadczam że jestem jedynym włascicielem tego tuszu do rzes i zrzekam sie w/w tuszu na rzecz Pani X"
(wiem ze to głupio porównywać kota do kosmetyku ale akurat pod wzgledem prawnym w momencie zakupu zdaje sie nie ma roznicy co sie nabyło )

zielona.ona

 
Posty: 1008
Od: Wto sty 29, 2008 10:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 16, 2008 13:48

Nie wystawilam jeszcze kobiecie komentarza na allegro
Mysle ze moge jej taki wzor wyslac mailem i poprosic o odpisanie (mailowo chyba tez to jakies zabezpieczenie)
nie wiem - bawić sie w to?

zielona.ona

 
Posty: 1008
Od: Wto sty 29, 2008 10:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 16, 2008 13:59

skontaktowalam sie z kolezanka - prawniczka (bo mnie kurcze nastraszyliscie!:))

Jest tak jak mowilam - zakup na allegro - jest wiazaca umowa (a ci ludzie oboje byli wlascicielami kotki i oboje mieli prawo dysponowac swoi "majatkiem" :) - to teraz moga mnie cmoknac :)
W razie czego to oni musieli by udowadniac ze sa wlascicelami - to raz, a dwa - oskarzac siebie nazwajem (np. mąż zone ze bez jego zgody "cos" sprzedała)
(a co do sterylizacji - to w ksiazece nigdzie nie ma ze jest w ciazy i nie moga mi udowodnic ze w ciazy faktycznie byla)

zielona.ona

 
Posty: 1008
Od: Wto sty 29, 2008 10:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 16, 2008 15:49

Dopiero teraz odkryłam ten wątek.

Ale historia 8O
ale akcja, ja Cię przepraszam :wink:

Szyszunia cudowna, nawet na tych mało wyraźnych zdjęciach
aniołeczek :D
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 16, 2008 16:28

Też dopiero odkryłam ten wątek :strach:
Jestem zdumiona i przerażona, tym, że w ogóle rozważacie możliwość urodzenia przez kotkę kociaków. I nie wiem zielonaona na co Ty czekasz? Czekasz, aż sie ewentualna ciąża rozwinie?
Kotka ma urodzić bo jest śliczna i ma niebieskie oczka? A jakby była bura i miała zielone to nie? To jakis bezsens i przepraszam bardzo, ale infantylizm niektórych wypowiedzi mnie po prostu oszałamia. Jesli ta kotka urodzi, to absolutnie w niczym nie będziesz się różniła od pseudohodowczyni od której ją zabrałaś. I nie rozumiem również argumentu, że dobrze, że Ty ja wzięłas, bo jakby ją wziął ktos spoza forum to by było źle. Sądząc po tym co prezentujesz byłoby dokładnie tak samo. Już pomijam niestosowne pomysły o sprzedawaniu kociat.

Dziwi mnie jeszcze jedno. Bo jak to jest? Nie ma pieniędzy, nie ma DT, ale jak pojawia się rasowy kot natychmiast znajduje się jedno i drugie. Bo przecież to nie pierwszy taki watek. Z mojego punktu widzenia to ciekawa obserwacja.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 16, 2008 16:35

zielona.ona pisze:W sprawie sterylki - tak jak pisalam moze sie okazac ze kicia w ogóle w ciąży nie jest (i modle się o to :)) - wtedy ją ciacham (chyba w tej przerwie świątecznej bo mamy wolne w pracy i mogłabym być z kicią w domu :)) - ew. na pocz stycznia (bo nie wiem czy w tym miesiącu wydole finansowo - no chyba że mi pomożecie :))
Jesli okaże się ze ciąża jest wczesna a rozwiązanie w okolicach lutego - to też ja ciachnę (ja się nie znam ale 2,5 letnia kotka i czwarty miot?!?!?! 8O )
Natomiast jesli planowany poród jest na pocz stycznia (czyli za 2-3 tygodnie) to znowu nie wiem co robić. (tez zobaczymy co wet na to)


casica, te dziwne pomysły nie były zielonej.onej tylko serotoninki...
zielona.ona jest na 90% zdecydowana wysterylizować kicię - tak pisała. Chce jednak porozmawiać o tym z wetem.
Nie wiem, czy OPR pomoże jej podjąć decyzję na 100% - moim zdaniem nie.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Wto gru 16, 2008 16:45

Na pewno nie pozwole sobie na rozmawianie ze mna takim tonem i jeszcze opierdalanie mnie za cos czego NIE NAPISAŁAM.
Jestem dorosła osoba a nie jakaś gówniara po której sobie możesz jeździć bo ci sie moje pytania czy watpliwości nie podobaja.Jak ktos do mnie startuje z takim atakiem to prawde mówiąc mam ochote odpowiedzieć "a g...ucio cie MÓJ kot obchodzi". I w ogóle wyjśc z tego forum i nie wracac.
To ze pisze co sie dzieje z kotka i dziele sie watpliwościami to tylko i wyłacznie moja dobra wola i wyraz szacunku dla osób bedacych na tym forum i pomagających. Dobra wola a nie mój zasmarkany obowiązek!
i na pewno nie bede wysłuchiwać tego jak mnie atakujesz.
I z toba juz rozmowę skończyłam.

Info dla innych kotka zostanie wysterylizowana. Juz rozmawiałam o tym z Janą. dzis zresztą sie najprawdopodobniej zobaczymy .
Ale na pewno nie jest to zasługa casicy. :evil: - bo
Ostatnio edytowano Wto gru 16, 2008 16:49 przez zielona.ona, łącznie edytowano 1 raz

zielona.ona

 
Posty: 1008
Od: Wto sty 29, 2008 10:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 16, 2008 16:46

No nie, owszem jestem krotkowidzem, ale nie jestem w koncu ślepa

zielona.ona pisze:
Jana pisze:
zielona.ona pisze: Kotki beda najprawdopodobniej bardzo ładne i bez problemu znajda dom. Nie zasila szeregów schroniska.

Od pseudohodowcy też by były ładne i nie zasiliły.


Naprawde nie widzisz róznicy czy kotka została by u pseudohodowcy i rodzila dalej a jej potomstwo rowniez produkowalo by kolejne koty a tym ze ja (lub CC) całe towarzystwo wysterylizuje/wykastruje i znajdzie im dobre (a nie nastawione na zyskze sprzedazy kociąt ) domy?

Ja widze. Jeszcze nie zdecydowalam co zrobie , ale mam prawo uważac ze usmiercenie prawie ze gotowych do urodzenia kociakow- za niekoniecznie jedyne dobre i słuszne wyjście.

Musze cala sprawe przemyśleć na spokojnie (nie wykluczam sterylki kotki) ale na pewno nie bede swoich decyzji uzalezniac od jakiegos potepienia ze pozwalam im sie urodzic czy wywieranych nacisków na mnie.


a wcześniej:

Co do sterylki - mam ogromny dylemat. Jestem jak najbardziej zwolenniczka sterylek kotek, ale juz sterylki aborcyjne - mam pewne wątpliwosci.
Tu watpliwosci mam tym wieksze ze - ciąża jest mocno zaawansowana (kotka ma termin na pocz stycznia czyli za ok. 2-3 tygodnie)
Kotki beda najprawdopodobniej bardzo ładne i bez problemu znajda dom. Nie zasila szeregów schroniska.


Greto, a niby czemu za takie decyzje głaskać po główce? Taka dziwna panuje na miau.pl maniera, że zamiast powiedzieć komuś kilka słów prawdy to słodzi się głupotę do niemożliwości.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 16, 2008 16:49

zielona.ona pisze:Na pewno nie pozwole sobie na rozmawianie ze mna takim tonem i jeszcze opierdalanie mnie za cos czego NIE NAPISAŁAM.
Jestem dorosła osoba a nie jakaś gówniara po której sobie możesz jeździć bo ci sie moje pytania czy watpliwości nie podobaja..
I z toba rozmowę skończyłam.

Info dla innych kotka zostanie wysterylizowana. Juz rozmawiałam o tym z Janą. dzis zresztą sie najprawdopodobniej zobaczymy .
Ale na pewno nie jest to zasługa casicy. :evil:


Owszem napisałaś. I widać nie wiesz jak wygląda opierdol, skoro już uważasz za stosowne używac tego słowa :wink:
To czy ze mną skończyłas czy nie skończyłaś w najmniejszym nawet stopniu mnie nie interesuje. Jesli kotka zostanie wysterylizowana to świetnie i mało istotne, jak dla mnie, że to nie moja zasługa.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 16, 2008 16:57

casica pisze:
Greto, a niby czemu za takie decyzje głaskać po główce? Taka dziwna panuje na miau.pl maniera, że zamiast powiedzieć komuś kilka słów prawdy to słodzi się głupotę do niemożliwości.


Z bardzo prostego powodu - nie kazdy jest taki "głupi jak ja" i bedzie chcial dalej rozmawiac i słuchac argumentów za sterylką. Duzo osob w tym momencie sie wscieknie i własnie kota nie wysterylizuje (lub w ogole zniknie nie informujac o dalszych decyzjach)
To sie teraz zastanow co dla ciebie wazniesze - dobro kota (i namowienie kogos po "dobremu") do sterylizacji czy satysfakacja ze nie "poklepałas po główce" i mozesz byc z siebie dumna.

teraz znikam - jedziemy do weta , prosze o trzymanie kciuków zeby koteczka była zdrowa i NIE była w ciąży :)

zielona.ona

 
Posty: 1008
Od: Wto sty 29, 2008 10:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 16, 2008 16:59

:ok: Zielona trzymam kciuki za Twoj debiut i za koteczke! Bedzie dobrze :D
Obrazek

Chat

Avatar użytkownika
 
Posty: 12883
Od: Nie cze 15, 2008 8:57
Lokalizacja: Belgia

Post » Wto gru 16, 2008 17:01

serotoninka: choc palce mnie swierzbia, napisze krotko. Doskonale rozumiem o co Ci chodzi.
Ale juz zupelnie avstrachujac od tego co dziewczyny juz napisaly.
Jedna z naszych niewatpliwych przewag na pseudohodowlami i wlasciwie jednym z niewielu argumentow, ktore trafiaja ludziom do lba jest taki:

Nie plac za kundla, kundla w schronisku dostaniesz za darmo.

I wszystko jedno czy dotyczy to kotow czy psow.
Jakiekolwiek naruszanie tej zasady, niewazne w imie jakich celow, postawiloby nas w jednym rzadku z pseudo.

(zeby nie bylo - nie chce nikogo urazic slowem kundel - sama jestem dumna wspolmieszkaczka 3 kundli i dwoch cudnych kotow rasy europejskiej ;) )

pzdr
GreenEvil

GreenEvil

 
Posty: 2703
Od: Pon mar 27, 2006 8:33
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka

Post » Wto gru 16, 2008 17:09

Zielona! Masz pisać co z kotką! :lol: Jak się miewa, co powiedział wet i w ogóle wszystko! :lol:
Oczywiście ja też jestem za tym, że kotka powinna być wysterylizowana, ale przy wysokiej ciąży miałabym takie same wątpliwości jak Ty- dlatego, że nie wiem, jak na zdrowie kotki może wpłynąć zabieg usunięcia dużej ciąży. Nieważne, czy kotka rasowa czy bura- decyzję podjąłby weterynarz, a nie ja czy nawet mój mąż, który zna się na ciążach, więc TEORETYCZNIE mógłby powiedzieć WIELE o możliwości przeprowadzenia takiej operacji.

Pozostaje mieć nadzieję, że jest tak, jak piszesz- początek ciąży lub kocia w ogóle w ciąży nie jest.

Pozdrawiam.:)

poksi

 
Posty: 80
Od: Śro maja 07, 2008 2:11
Lokalizacja: Nieporet

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 163 gości