Cypisek i Rysio - moje urwisy

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 03, 2008 18:09

Dopiero obejrzałam filmik, gdzieś mi wątek umknął ostatnio :oops:

Jak tam sobie myślę, że korzyść z ciumkania będzie podwójna, żeby nie powiedzieć potrójna, bo:
- ucho umyte
- Rysiek zadowolony
- a dziecko zdrowsze (na uchu są zakończenia nerwów, jakieś tam różne receptory czegoś itepe, poleca się delikatne masowanie małżowiny w celu pobudzenia tychże tzn. receptorów dla zdrowia).
Rysiek - bioenergoterapeuta koci :D

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro gru 03, 2008 19:02

O Ciocia Pisiokot ma niezłą teorię :ok:

A nasz Rysio zmierza szybko ku kastracji. Bo ostatnio nam tak w pokoju dużym waniało "czarną porzeczką" :twisted: ( Magija - przez Ciebie to mi ta porzeczka zostanie ;) )

ale w styczniu to zrobimy, bo w grudniu już kasy brak...

Cypis jeszcze dzidzia, hehe. Jemu to nawet jajek nie czuć przez to futerko :roll:

w sobotę mikołajki.....muszę kotom piórka kupić na wędce, bo stare wyżarte :wink:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 04, 2008 20:44

magdoradku ja się juz gubie na tym wielkim forum i dopiero teraz w kinie byłam! no i śmiałam sie na głos. cudny Rysio ale największe masz szczęście kobito, że masz takie fajne dzieci :D
zapomniałabym, ja juz kiedys myślałam czy twój Rysio i mój Felus nie są blisko spokrewnieni, bo podobni a niedalej jak przedwczoraj Felus wygrzebal mi ucho spomiędzy włosów i cyckal płatek ucha. Łaskotało mnie okrutnie :D
Obrazek
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa. J. Tuwim

babajaga

 
Posty: 9158
Od: Wto mar 18, 2008 15:30
Lokalizacja: Będzin

Post » Czw gru 04, 2008 20:54

o babojago, jak miło Cię widzieć :D
dziecięcia me zarażone miłością do stworzeń i z tego jestem dumna bardzo.

Wiesz, kotki z LT coś wspólnego muszą mieć, nie :)

W ten weekend ubieram chyba choinkę.......boszszszzzzzzzz.......trzymajcie kciuki za mieszkanie :roll: :twisted: i żeby choinka postała choć do wigilii ;)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 05, 2008 9:07

magdaradek pisze:W ten weekend ubieram chyba choinkę.......boszszszzzzzzzz.......trzymajcie kciuki za mieszkanie :roll: :twisted: i żeby choinka postała choć do wigilii ;)


zapomnij :mrgreen:

a poważnie, mam nadzieję, że nie masz szklanych bombek? i lamety?
myśmy w akcie desperacji zakupili bombki styropianowe, z daleka wyglądają bardzo ładnie, a nosa w choinkę nikt wsadzac nie musi :P nawet jak któryś zrzuci taką bombkę to najwyżej trochę brokatu się osypie i tyle. A pozostałe ozdóbki mamy z drewna :roll:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 05, 2008 9:40

No przy kotach to tylko drewniane i słomiane ozdoby się nie tłuką. Słomiane mogą zostać pożarte niestety. Znajomi mieli w ubiegłym roku żywą choinkę a dwa koty domowe chodziły w kółko pod drzewkiem z ogonkami na sztorc i strącały igły. Możecie sobie wyobrazić jak uroczo wyglądało drzewko po jakimś czasie :D
Obrazek
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa. J. Tuwim

babajaga

 
Posty: 9158
Od: Wto mar 18, 2008 15:30
Lokalizacja: Będzin

Post » Pt gru 05, 2008 9:58

bombki mam szklane i już stwierdziliśmy z mężem, że ich w ogóle nie założymy. Będą lampki i myślałam o łańcuchach. Mam takie grube z krótkimi tymi "włoskami". to im nie zaszkodzi?
żadnych anielskich włosów nie mam i mieć nie zamierzam, bo słyszałam, że są niebezpieczne.

martwię się tylko, czy one nie będą obgryzać igiełek sztucznej choinki i czy im to nie zaszkodzi?

a tu dwie szybkie fotki kotków.
Pierwsza Cypisa grubaska :twisted:
tak sobie lubię usiąść:
Obrazek

a tak koty leżą krzyżem ;) :
Obrazek

miłego dzionka Cioteczki
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 05, 2008 10:05

eee, jak sztuczna, to nie powinny obgryzać. My mamy żywą co roku i faktycznie dolne gałęzie służą zamiennie jako szczotka do futra i szczotka do zębów. Tam już z założenia nic nie wieszamy :roll:

kupcie sobie styropianki, naprawdę polecam, często są w tych sklepach wszystko po 2, 3, 4 złote. Chińszczyzna, owszem, ale za 6 bombek zapłacisz 3 zeta, a choinka bardziej ozdobna będzie :)
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 05, 2008 10:11

a to sobie kupimy :)
w końcu choinka bez bombek to tak dziwnie jednak wygląda.

żywą też bym chciała, ale to może w przyszłym roku.

Jejku nic mi się dzisiaj nie chce, chyba wypiję drugą kawę......pogoda dziś gastronomiczna ;)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 14, 2008 18:54

magdaradek pisze:Obrazek

oooo, wygląda zupełnie jak Bunia :ryk:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie gru 14, 2008 18:57

ehehehehe.............nie od dziś wiadomo, że kształty Buni są doskonałe, do czego dążą niektóre koty :twisted:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 16, 2008 10:47

A ja guła dopiero tu trafiłam :oops: Zaznaczę sobie teren a w domu przeczytam całość :)

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 16, 2008 10:49

Witamy Ciocię :)

my tu niestety rzadko piszemy, bo ja nie mam twórczych talentów ;)

ale zapraszamy serdecznie :)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 16, 2008 11:02

a ja po raz pierwszy w życiu zastanawiam się, czy by z choinki nie zrezygnować... :cry: a nie wyobrażam sobie świąt bez... :cry:
niestety Gizmak-Niszczyciel to żywiołek nieobliczalny...
a ja w zeszłym roku kupiłam takie fajne ozdóbki retro w almi dekor, przecenione na pół, z koraikowymi - cholera - zwisami... Fridzielec omiatał spojrzeniem, dam głowę, ze Gizmacz omiecie łapą... :evil:
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Wto gru 16, 2008 11:37

Fri, ja też rozważałam święta bez choinki. Ale dzieciom zrzedły miny.....i zaryzykowałam. Zrezygnowałam tylko z bombek. Dosłownie kilka tylko zawiesiłam, tylko nie na samym dole, żeby nic zachęcająco nie "dyndało" :twisted:
Owszem, początkowo dwa koty siedziały pod choinką, chcąc posmakować igiełek i koniecznie przegryźć żaróweczki :twisted: ale im przeszło! Teraaz w ogóle nie interesują się drzewkiem. A uwierz mi, że Rychu to pierwszy do takiego psocenia!
Ale jakoś jak nadmiernie go nie ganiałam, to przeszło zainteresowanie. Może jednak ubierz chojaka :) ino bez tych koralikuf ;) bo tu to się z Tobą zgodzę - Gizmacz na pewno omiecie łapą.....albo czterema, ogonem i jeszcze zompkami :twisted:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1, Sigrid i 7 gości