Już tylko jeden niebieski chłopak :(

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie gru 14, 2008 20:39

aha Kasiu oczywiście odrobaczyłam kicia ;)
wogóle to coś przez pierwsze 2 dni coś nie bardzo chciał jeść.. popijał troszkę mleczka i nic więcej nie chciał. Nawet surowego mięcha 8O
No ale od wczoraj się wreszcie ruszył do jedzenia i wsuwa wsio ;)
i bardzo lubi szprotki :lol:
aha i musze powiedzieć że on to tak jakby miał taką naklejkę na czole..
"pogłaskaj mnie bo jak nie to ja Cię pomiziam" hehe :smiech3: :smiech3:
No to jeszcze raz ;

"małe dzidzi..." :s1:
Obrazek

mamajuli

 
Posty: 19
Od: Czw lis 27, 2008 14:10

Post » Nie gru 14, 2008 21:15

aaaaaaaaaaaaa.................. nie dawaj kotu mleka. Krowiego.

Tylko wodę i ew. takie mleko kocie, specjalne.

Z mięsa można wszytsko oprócz wieprzowiny. Wędlin - absolutnie nie!
Smażonego wcale, tylko surowe, gotowane lub sparzone.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Nie gru 14, 2008 21:20

Kasia D. pisze:aaaaaaaaaaaaa.................. nie dawaj kotu mleka. Krowiego.

Tylko wodę i ew. takie mleko kocie, specjalne.

Z mięsa można wszytsko oprócz wieprzowiny. Wędlin - absolutnie nie!
Smażonego wcale, tylko surowe, gotowane lub sparzone.


po pierwsze nie bardzo wiem gdzie napisałam że dostał mleko krowie... :?

a wogóle to dlaczego nie można podawać krowiego mleka i wieprzowiny? Akurat ja nie jadam więc i koty nie dostają ale z ciekawości pytam..

mamajuli

 
Posty: 19
Od: Czw lis 27, 2008 14:10

Post » Nie gru 14, 2008 21:26

mamajuli pisze:
Kasia D. pisze:aaaaaaaaaaaaa.................. nie dawaj kotu mleka. Krowiego.

Tylko wodę i ew. takie mleko kocie, specjalne.

Z mięsa można wszytsko oprócz wieprzowiny. Wędlin - absolutnie nie!
Smażonego wcale, tylko surowe, gotowane lub sparzone.


po pierwsze nie bardzo wiem gdzie napisałam że dostał mleko krowie... :?

a wogóle to dlaczego nie można podawać krowiego mleka i wieprzowiny? Akurat ja nie jadam więc i koty nie dostają ale z ciekawości pytam..
Większość kotów nie toleruje laktozy i ma problemy żołądkowe po mleku... Też kiedyś nie wiedziałam i przekonałam się w średnio przyjemny sposób.

Luinloth

 
Posty: 2090
Od: Śro lis 12, 2008 13:29
Lokalizacja: Tychy

Post » Nie gru 14, 2008 23:35

Kasia D. pisze:
Agnes128 pisze:Ale piękne koty!!! :lol: :lol: :lol: ja też marzyłam z mężem o takim niebieskim kociaku :lol: :lol: :lol: Też byśmy chętnie dali mu domek :lol: :lol: :lol: Szkoda,że wcześniej nie widziałam tego wątku :wink:


To ja się może rozejrzę za niebieskim dla Ciebie, hm?



Bardzo chętnie przygarnęlibyśmy jakiegoś kociastego z tego rodzaju,o niebieskim,lub kremowym umaszczeniu :lol: :lol: :lol: (kotek podobny do Brytyjczyka ) Najlepiej taki podobny co były tu do oddania :lol: :lol: :lol: Najchętniej z zielonymi oczkami.Nasz Kajtuś ma oczka bursztynowozielone :lol: :lol: :lol:
Pozdrawiam!!! :D

Obrazek Obrazek
KAJTUŚ II

Agnes128

 
Posty: 949
Od: Pt paź 26, 2007 19:23
Lokalizacja: Józefów/koło Otwocka

Post » Pon gru 15, 2008 14:58

Widzę że braciszkowi się powodzi :lol:
Moja niebieska gadzina wybrała sobie miejsce do sikania na kanapie :evil: chyba maskuje psi zapach bo akurat w tym miejscu jest psi kocyk i Dirki tam leży. Oczywiście z kuwety też korzysta ale w nocy jest siku na kanapie :evil: Macie może jakiś pomysł na to? Bo ja póki co kupiłam jakiś odstraszacz ale nie bardzo wierze że zadziała.
Poza tym jest słodki i kochany mruczak, a dzisiaj wpakował mi się w nocy do łóżka :)

weszka

 
Posty: 113
Od: Wto mar 20, 2007 23:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 15, 2008 21:32

wiecie co, po tym odrobaczeniu Edzio ( niebieski) zaczął nieco wymiotować. i miał lekką biegunkę. Nie wiem czy to normalne ale "wyszło" z niego kilka glizd 8O i teraz już sie lepiej zachowuje. Je normalnie i nie ma biegunki.. hmm..

mamajuli

 
Posty: 19
Od: Czw lis 27, 2008 14:10

Post » Pon gru 15, 2008 21:52

mamajuli pisze:wiecie co, po tym odrobaczeniu Edzio ( niebieski) zaczął nieco wymiotować. i miał lekką biegunkę. Nie wiem czy to normalne ale "wyszło" z niego kilka glizd 8O i teraz już sie lepiej zachowuje. Je normalnie i nie ma biegunki.. hmm..


Normalne.

Po 9-ciu dniach znowu odrobacz żeby wytłuc młode glisty, które jeszcze nie zdążyły złożyć jaj.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pon gru 15, 2008 22:39

Wspaniale zdjęcia kocio psie. Śliczny pies, Nie mówiąc już o kotach są obydwa śliczne. To sie chłopakom dobre domki trafiły.
Rozbrajające jest zdjęcie maluszka z młodym buraskiem. Przepięklna fotka.

Jak chodzi o sikanie na kanapę to u mnie adne odstraszacze nie działają. U mnie Matylda leje ze strachu przed Cyrylem. Nie wiem co poradzić. Może jednak kastracja pomoże. A narazie to radze zrobić jak ja położyłam na kanapę podkłady. Kupiłam w aptece paczkę 5 szt w środku- największych, kosztuje to ok 5 zl. Na kanapę wystarczą 3 szt. ( dwa na zapas a na to kladę kocyk polarowy ( szybko się pierze i szybko schnie). U nas w Realu były takie cienie kocyki polarowe po 10 zł. ( można kupic 2 na zmiane).

Do pozbycia się zapachu moczu używam vitopar w spryskiwaczu . Można kupic na allegro lub w sklepach zoologicznych.

Jak wytre na sucho bez środków myjących i piorących ( ewentualnie samą woda) to potem posikane miejsce mocno pryskam vitoparem ( ma zapach czystego prania)


Tylko tyle moge poradzic.

Z przyjemnocia pooglądam jeszcze jakies fotki
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Wto gru 16, 2008 16:40

mamajuli pisze:wiecie co, po tym odrobaczeniu Edzio ( niebieski) zaczął nieco wymiotować. i miał lekką biegunkę. Nie wiem czy to normalne ale "wyszło" z niego kilka glizd 8O i teraz już sie lepiej zachowuje. Je normalnie i nie ma biegunki.. hmm..


A czym odrobaczałaś Edzia??
Bo jednymi z najlepszych leków na nicienice z rodzaju toxikara (glisty kocie)
jest panacur i nowy lek milbemax (zabija wszystko pełzające w kocie :wink: ) Ja właśnie walczę z glistami u Kajtusia.Już od prawie 7m-cy z przerwami,w ciągu których badanie wychodziło ok,a po jakimś czasie znów pojawiał się nawrót.
1. maj-czerwiec-pasta vetminth (Kajtek miał wtedy 3m-ce)
2.czerwiec-lipiec-spokój,wszystko ok.
3.lipiec-sierpień-znowu glista.Ponownie panacur (3 dni lek,14 dni przerwa, 1 dzień lek)
4.wrzesień-listopad-badania kału czyste.Nareszcie spokój
5.listopad-grudzień-znowu powrót glisty.Znowu seria z panacuru.
6.styczeń-odrobaczenie milbemaxem i zobaczymy co dalej...
Pamiętaj,że leki na odrobaczanie podaje się na czczo.Po leku do 6 godzin przerwy bez jedzenia,woda możne zostać.Z kolei milbemax zalecają podawać w małym posiłku,lub bez pośrednio po nim.

Obrazek Obrazek
KAJTUŚ II

Agnes128

 
Posty: 949
Od: Pt paź 26, 2007 19:23
Lokalizacja: Józefów/koło Otwocka

Post » Wto gru 16, 2008 17:17

Kasia D. pisze:
Normalne.

Po 9-ciu dniach znowu odrobacz żeby wytłuc młode glisty, które jeszcze nie zdążyły złożyć jaj.


Kasiu D. Wszystko OK,możne być i 9-10 dni (okres wzrostu glisty z larwy do osobnika dorosłego wynosi min.14 dni),ale wszystko w zależności od użytego leku na odrobaczanie.Nie wszystkie środki działają na larwy i młode osobniki.Prawie wszystkie zabijają dopiero dorosłą postać pasożyta,dlatego więc odrobaczania nie powinno się raczej zakańczać po pierwszej serii,gdyż możne nastąpić nawrót (badania kału po odrobaczaniu nic nie wykażą,bo nie będzie jaj w kale).W kocie mogą zostać jeszcze larwy glisty,które dopiero po pewnym czasie zaczną swoją wędrówkę po organizmie.Jeżeli nie powtórzymy leku zarobaczenie gotowe.Niektórzy weci po pierwszej serii odrobaczania i badaniu kału (czystym) twierdzą,ze zwierzak jest już '' czysty''.Nic bardziej mylnego,chociaż zdarzają się wyjątki.Odrobaczanie powinno być systematycznie powtarzane (szczególnie,jeżeli chodzi o glistę,to leczenie możne potrwać nawet pół roku,jak nie dłużej).Pamiętajmy aby po każdym odrobaczaniu,zaprowadzić porządek w domu (wymiana żwirku na nowy,wyparzenie kuwety,misek,gruntowne umycie podług z środkiem dezynfekującym,najlepiej wypranie posłania kota,jakiś kocy i narzut na których wyleguje się kociak) gdyż zagliszczony kociak może wszędzie rozsiewać jaja glisty,a po odrobaczaniu ponownie się zarażać.Koniecznie należy zachować czystość po styczności z kotem z uwagą na brak styczności kota z małym dzieckiem (możliwość zarażenia dziecka ,jak i dorosłego.Leczenie glistnicy jest długotrwałe i uporczywe,dlatego dużo ludzi pozbywa się chorych kociaków wyrzucając je z obawy o własne zdrowie.Nasz Kajtuś właśnie w taki sposób został potraktowany przez kogoś! Jak go przygarnęliśmy był bardzo,bardzo zarobaczony! :( Jest u nas już prawie 8 mc i nadal walczymy z glistą.Przede wszystkim należy unikać całowania kota,no i niestety każdorazowe mycie rąk po kontakcie z kotem.


Ps.podaję dobry sposób na podanie kotu proszka na odrobaczanie -sposób sprawdzony prze ze mnie i innych kociastych z forum.
Proszek rozgniatamy na miazgę i mieszamy z małą (malutką)ilością masła (nie margaryny)robimy z tego kuleczkę,albo dwie i wkładamy do pysia lekko trzymając później zaciśnięty pyszczek(kotek bardzo łatwo to połyka ,zlizuje z podniebienia)Nie wszystkie koty da się namówić na zjedzenie proszka przemyconego do karmy (a nawet lepiej unikać podawania karmy,bo im mniej w żołądku,tym większa skuteczność leku)

Obrazek Obrazek
KAJTUŚ II

Agnes128

 
Posty: 949
Od: Pt paź 26, 2007 19:23
Lokalizacja: Józefów/koło Otwocka

Post » Czw gru 18, 2008 20:52

No cóż kanapa nadal służy jako nocna łazienka :evil: dobrze że mam zdejmowane pokrowce. Efekt jest taki że Pan Bond noc spędza w zamknięciu bo nie mam ochoty na wywalenie wielkiej kanapy i smród jak w melinie. Spróbuję tego odstraszacza może akurat. Podkłady tez na wszelki wypadek kupię - dobry pomysł, dzięki.
Na kastrację jest za wcześnie ze względu na stan kociaka. Jest mizerny i wetka zaleciła najpierw żeby się trochę pozbierał. Tak więc za ok. mies. będziemy planować zabieg.
Poza tym zaczyna się bawić i trochę broić 8) więc chyba ma się dobrze. Ma apetyt i generalnie wszystko ok.

A oto para przyjaciół. Dirki ma *******ca na punkcie Bonda cały czas go liże, zaczepia, pilnuje, a on jak ta ciapa na wszystko pozwala. Boki można z nich zrywać!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

weszka

 
Posty: 113
Od: Wto mar 20, 2007 23:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt gru 19, 2008 9:55

Dziś rano obuził mnie telefon od pani, u której była malutka czarna kicia.
Z informacją, ze koteczka nie żyje.
Zabił ją samochód.

Tak strasznie, okropnie mi szkoda bo malutka miała już swój dom. Miała jechac do niego w niedzielę.

Nie wiem jak to wszystko powiem nowej opiekunce Kokosanki, bo takie imię dałam małej.

Płakać mi się chce z żalu i zła jestem , że tamci nie dopilnowali malutkiej.

[']
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pt gru 19, 2008 10:01

:(
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Sob gru 27, 2008 17:57

Oj smutno. Biedna Kokosanka [*]

A u nas wszystko ok nie licząc dalszego sikania na kanapę :evil: Walczymy ale póki co bezskutecznie.

Pan Kot dostał nowe imię - Totek :) bo z niego taki właśnie Kotek-Totek a nie żaden tam Bond :wink:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

weszka

 
Posty: 113
Od: Wto mar 20, 2007 23:11
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości