Chorzów-Natalia-już znalazła dom :D

[BOENA]

Bardzo się cieszę

[charm]

Co do bazarków - na razie jeden, ale w przyszłym tygodniu jeszcze kilka rzeczy wystawię...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3829739#3829739

[mircea]

Co do bazarków - na razie jeden, ale w przyszłym tygodniu jeszcze kilka rzeczy wystawię...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3829739#3829739

Charm, bazarków zazwyczaj nie wystawiamy na swoje koty - chyba, że faktycznie sytuacja życiowa akurat dała nam w kość, jakiś splot okoliczności sprawił, że zabrakło nam kasy, mamy full tymczasów, albo walczymy z jakąś przewlekłą chorobą u rezydentów itp...

Jeśli Twoja mam zdecydowała się na przygarnięcie kotki, to powinna być świadoma wydatków, jakie się z tym wiążą - to przewiduje nawet zwykła umowa adopcyjna (szczepienia, kastrację, odrobaczanie).

Trochę mnie takie podejście dziwi, mówiąc szczerze

[charm]

Trochę mnie takie podejście dziwi, mówiąc szczerze

Przepraszam, jestem na forum krótko, i nie poznałam na tyle zwyczajów tego forum.

Btw świadomość wydatków to jedno, a chwilowe nadwyrężenie budżetu to co innego - jak już pisałam - mamy remont (dlatego nie mogłam jej wziąć od razu z przystanku, i dlatego nadal mieszka u Beaty Jolanty), który nie tylko pochłonął oszczędności, ale z powodu komplikacji znacznie je przerósł, więc rok kończymy na debecie, i zorganizowanie dodatkowych funduszy w tym okresie... ale cóż, jakoś sobie poradzimy...

Bazarek usunęłam.


(Btw, za szczepienie zapłaciłam nie wiedząc jeszcze, że kicia będzie mogła zamieszkać u nas, robiłam jej wtedy ogłoszenia, i szukałam stałego domu. Za sterylkę też planowałam od początku zapłacić, a przynajmniej dopłacić, planowałam ten sam bazarek i parę innych, żeby do nowego domu poszła już wysterylizowana, (poza tym jest ryzyko ciąży...), bo od chwili, gdy ją znalazłam na tym przystanku czuję się za nią odpowiedzialna...
Gdybym napisała że na tymczas dla Beaty Jolanty, a dopiero później, że jednak możemy ją wziąć na stałe, to... ale na coś takiego jestem za uczciwa... więc napisałam szczerze, jak jest, jak tylko się okazało, że będzie mogła u nas zamieszkać o tym napisałam i dzieliłam się radością, bo wiem, że będzie jej u nas dobrze... jak widać...
po prostu mi przykro.... )

[Beata Jolanta]

Jako debiutująca opiekunka tymczaski, z przyjemnością śledzę posty dotyczące Natalki. Uważam, że w tym przypadku nadwyrężonego przez remont budżetu wystawienie bazarków jest uzasadnione. Charm sfinansowała już szczepienia Natalii i nie jest to niewielka suma.

Wczoraj Natalia dostała pierwszą szczepionkę. Była bardzo dzielna u weta, a samą szczepionkę zniosła dobrze. Oswaja się coraz bardziej z moimi kotami, a nam (TŻ i ja) wskakuje na kolan i traktorzy.

[Mała1]

Mnie sie wydaje,że ten bazarek jest jak najbardziej na miejscu.
biedna porzucona kicia znalazła super dom, i dom potrzebuje wsparcia na sterylizację.
Nie widze tutaj niczego niezgodnego z forum.
Przecież nie raz piszą tutaj ludzie o swoich kotkach, o tym ,ze nie stać ich na sterylizacje i sami namawiamy do wystawiania bazarków.

A jeszcze w dodatku jest to własnoreczny wyrób

[charm]

Uważam, że w tym przypadku nadwyrężonego przez remont budżetu wystawienie bazarków jest uzasadnione. Charm sfinansowała już szczepienia Natalii i nie jest to niewielka suma.

Dziękuję, że mnie rozumiesz...

Wczoraj Natalia dostała pierwszą szczepionkę. Była bardzo dzielna u weta, a samą szczepionkę zniosła dobrze. Oswaja się coraz bardziej z moimi kotami, a nam (TŻ i ja) wskakuje na kolan i traktorzy.

Jest na prawdę wspaniałym i kochanym kotem
Nie mogę się doczekać końca tego (*@#&!*@# remontu, gdy będę mogła wziąć Natalię do nas..
Dziękuję, że może u Ciebie na razie mieszkać

[mircea]

Mnie sie wydaje,że ten bazarek jest jak najbardziej na miejscu.
biedna porzucona kicia znalazła super dom, i dom potrzebuje wsparcia na sterylizację.
Nie widze tutaj niczego niezgodnego z forum.
Przecież nie raz piszą tutaj ludzie o swoich kotkach, o tym ,ze nie stać ich na sterylizacje i sami namawiamy do wystawiania bazarków.

A jeszcze w dodatku jest to własnoreczny wyrób

A ja widzę.
Każdemu potencjalnemu właścicielowi kota, który szuka domu, stawia się konkretne warunki - min. są one zawarte w ankiecie i umowie adopcyjnej.
Ktoś, kto by się w ankiecie adopcyjnej zadeklarował, że nie ma środków na sterylizację kota zapewne nie przeszedłby takiej selekcji.

Kot to jest obowiązek - jeśli się decydujesz na przygarnięcie kota, to z całą świadomością wydatków, jakie się z tym wiążą.

Rozumiem, że ktoś ratuje kocie biedy, że bierze tymczasy ratując im życie, ale nie rozumiem, że ktoś się decyduje na przygarnięcie jednego(!) kota i nie ma środków na jego sterylizację.
W takim wypadku szukałabym kotu dalej domu.

Gdyby to był kolejny przygarnięty tymczas szukający domu - nie miałabym wątpliwości., co do bazarku.
Ale jeśli ma to być JEDYNY kot mamy charm - niestety, to dla mnie jest niepoważna sytuacja.

Uczucia uczuciami, ale kot to nie tylko emocje, ale i obowiązki - a raczej: w pierwszej kolejności odpowiedzialność i obowiązek.

[charm]

Ale jeśli ma to być JEDYNY kot mamy charm - niestety, to dla mnie jest niepoważna sytuacja.

Tak na marginesie - kot ma być mojej mamy ale wszelakie koszty ponoszę ja. Dlaczego tak jest, nie będę pisać, bo nie jest to na to miejsce.

Pominę kwestię "brak środków" a "chwilowy brak środków wywołany przez pewne okoliczności", skoro nie widzisz różnicy, nie będę jej wyjaśniać.

Skoro uważasz tak jak uważasz - rozumiem, i nie będę na ten temat dyskutować. Jak już napisałam, bazarek jest usunięty, finansowo sobie jakoś inaczej poradzę.

[mircea]

Ale jeśli ma to być JEDYNY kot mamy charm - niestety, to dla mnie jest niepoważna sytuacja.

Tak na marginesie - kot ma być mojej mamy ale wszelakie koszty ponoszę ja. Dlaczego tak jest, nie będę pisać, bo nie jest to na to miejsce.

Charm, wybacz, ale nie jestem wróżką, by się domyślać, że czyjś kot pozostaje jednak pod opieką kogoś innego - i nie wnikam w to.
Wg mnie za kota jest odpowiedzialny właściciel - i jeśli jakiemuś tymczasowi szukam domu, to szukam takich ludzi, którzy mogą się kotem w pełni zaopiekować.

Nie dałabym mojej mamie/przyjaciółce/sąsiadce/koleżance kota wiedząc, że ją nie stać na jego utrzymanie - nawet, gdybym wiedziała, że ta osoba ma wielkie serce i uczucia dla zwierząt.
Tym bardziej nie dawałabym go w sytuacji, kiedy sama - z różnych względów - nie mogę jej finansowo wesprzeć.

Kot to nie jest zabawka.
To są naprawdę spore wydatki przez wiele lat.

Wiem, że to, co mówię może się wielu osobom nie podobać, ale nie należę do osób, które kierują się w takich sytuacjach emocjami.

Obowiązek to obowiązek.


A ewentualny pomysł, by zbierać na sterylkę kotki jako "tymczasa", a potem ją przygarnąć... - hm... myślę, że na tym forum by to nie przeszło.

[Ines_Chorzow]

Po pierwsze bardzo się cieszę, że Natalka już znalazła swój domek. To cudownie, zważywszy na fakt, jak ciężko teraz o dobre domki
Po drugie muszę przyznać, że coraz bardziej nie podoba mi się atmosfera tego forum. Gdzie nie zajrzę, to ktoś ma coś "ważnego" do powiedzenia na każdy temat. Nie wolno wykupywać kotów, bo to nakręca biznes, nie wolno wystawić bazarku na znajdkę, którą się chce przygarnąć, bo trzeba samemu zarobić na utrzymanie kotów. My chyba też źle robimy, że pozwalamy KPdZ utrzymywać finansowo NASZEGO kota, bo to niemoralne!!!

[Beata Jolanta]

Mnie też nie podoba się atmosfera na forum w kwestii bazarków. Ja też dołożę się do sterylizacji Natalii. Na pewno będzie wysterylizowana przed adopcją. I to jest najważniejsze, a nie emocje dotyczące sposobów poszukiwania środków pieniężnych na ten cel.

[tangerine1]

Nie rozumiem w czym problem
cel bazarku jest zawsze wyraznie okreslony
jesli komus cel nie odpowiada nie bierze udziału w danym bazarku.

[mircea]

Mnie też nie podoba się atmosfera na forum w kwestii bazarków. Ja też dołożę się do sterylizacji Natalii. Na pewno będzie wysterylizowana przed adopcją. I to jest najważniejsze, a nie emocje dotyczące sposobów poszukiwania środków pieniężnych na ten cel.

Po drugie muszę przyznać, że coraz bardziej nie podoba mi się atmosfera tego forum. Gdzie nie zajrzę, to ktoś ma coś "ważnego" do powiedzenia na każdy temat. Nie wolno wykupywać kotów, bo to nakręca biznes, nie wolno wystawić bazarku na znajdkę, którą się chce przygarnąć, bo trzeba samemu zarobić na utrzymanie kotów. My chyba też źle robimy, że pozwalamy KPdZ utrzymywać finansowo NASZEGO kota, bo to niemoralne!!!

Zamiast się obruszać należało by najpierw dokładnie zapoznać się z ideą bazarków i ideą adopcji kotów.

Rozumiem szczere intencje, ale pewne rzeczy funkcjonują już z powodzeniem od wielu lat na tym forum i najpierw należało by się zapoznać z zasadami, a dopiero potem negować wszystko.


Dziwienie się zaś sprzeciwom wobec pseudohodowlii oraz niemożności utrzymania własnego kota mnie z kolei dziwi niezmiernie

Jest takie proste hasło obowiązujące od lat na tym forum : "Jesteś odpowiedzialny za to, co oswoiłeś" - i w tym się zawiera całe clou tej dyskusji.
Jeśli ktoś tego nie rozumie - ma problem.

EOT.

[Mała1]

mircea-wiesz, bo mnie sie wydaje,ze Ty nie przeczytałas całego watku i myslisz,że charm po prostu postanowiła sobie adoptowac kolejnego kota.
Ona tego kota znalazła na przystanku, porzuconego przez kogos.
Domowego, zmarznietego kota.
Szukała mu na gwałt tymczasu, znalazł sie.
potem pokryła tam koszty szczepien itd.
No i usilnie szukała mu domu.


A teraz chce wystawic przez siebie zrobiony swetr na jego sterylizację, bo namówiła mame na bycie domkiem stałym.
Ja naprawqde nie widze tutaj nic niezgodnego z zasadami forum.

niejedna osoba była tutaj namawiana, przez stałych, długoletnich stazem forumowiczów na robienie bazarków na sterylizacje kotów, jesli ich na to nie stać.

Ja naprawde nie rozumiem gdzie widzisz problem.

Widziałabym, jakby prosiła innych o pieniadze na ten cel, ale ona wystawia bazarek, na znajde, ktorą uratowała z przystanku