A myślałam, że Georg-inia już zamieściła relację z dzisiaj
no to najwyżej się zdublujemy
Dziś do swoich domów poszło 7 kotów.
1. Najpierw poszła Mała Kasia - przyszła 4-osobowa rodzina i wybór padł dzięki Indze na Kasieńkę
2. Później poszedł Wadim - Pani szukała kota do domu wychodzącego. Ania CoolCaty złapała Wadimka profesjonalnie i za chwilę mały wyruszył w transporterku do swojego nowego domu.
3. Przyjechała starsza, miła Pani specjalnie po Cameo - mały w transporterze dostał porcję specjalistycznych chrupek, był bardzo zadowolony!
4. Pojechał też Negro - Pan już był w schronisku w sobotę CoolCaty i Krzyś rozmawiali z nim o Negro długo i mały dziś pojechał do swojego domu.
5. Cini-Mini pojechała do domu, w którym jest już półtoraroczna koteczka zabrana również ze schronu. Domek wychodzący.
6. Klara - trafiła do bardzo dobrego domku. Wydawała ją Inga. Pani przyszła i zaczęła płakać....musiała uśpić swojego wieloletniego kota, z powodu choroby. Było jej wszystko jedno jaki to kot. Inga zaproponowała Klarę. Ona straciła Pana, Pani straciła kota i w ten sposób Pani i kotka od dziś mają siebie.
7. No i Cesia - Pan wcześniej dzwonił do Ingi pytając o nią. Pojawil się w schronisku ze starszym synem. Długo rozmawiał z CoolCaty o Cesi. Zdecydował. Pojechał po transporter i wrócił po maleńką
W międzyczasie do schroniska przybyła przerażona kotka z trójką malutkich, srebrnych kociątek. Małe poszły "na pniu"
Do swojego domu wrócił zaadoptowany przed tygodniem kocurek, który był oddany do schroniska na przeleczenie.
Dziś było sporo ludzi. Dużo zwiedzających. Cieszę się, że było sporo adopcji. Oby żaden z kotków nie wrócił do schroniska...
Robiłyśmy z Ingą inwentaryzację. Z kotów ogłaszanych nie ma:
1. Tekli
2. Jaffy
W szpitaliku w tej chwili są:
1. Teofila nr 174
2. Milka nr 72
3. Kosmitka 16
Oraz inne koty, które były tam wcześniej oraz te, których nie ogłaszamy.
Nie było dziś dr Kamili, więc ruda burania nie ma zleconych badań
Bardzo mnie ujęły za serce dwa kociaki. Ciumkająca, megamiziasta Kira - przecudna, kochana kotunia.
I dymniaczek z kocim katarkiem i chorymi oczkami... troszkę prychający trochę dzikawy, ale śmiało do oswojenia. POlubił noszenie na rączkach.
tak bardzo boję się o jego oczka......Ania dała małemu steryd w zastrzyku, by lepiej się to leczyło..
aha Bonifacy nr 13 okazał się.....
Bożeną 
szok jaka to wielka koteczka! Ale okazało się, że małą boli przednia prawa łapka.
To prawdopodobnie jakiś uraz.......
Kosmitka czuje się już lepiej. Indi smutny czeka na domek......Milka wycofana......
Ale dzień można uznać za udany.
Tylko tak bardzo martwię się o dymniaczka.......
