No, ja też ani pół grzybka ustach nie miałam, a słońce świeci cały czas
Ino znowu ziiimno
Wyszłam na chwilę i zdążyłam zmarznąć (zresztą, wyszłam po żarcie dla kotów, bo przez to zamieszanie z Krakvetem zostaliśmy bez suchego
Mimw, zatem czekam, aż sie wyleczysz i będziemy sie umawiac
A teraz troszke
merytoryki, gdyby ktoś wątpił, że nadal mam koty
Niunia robi
kątroll, czy naczynia są właściwie umyte:
Mikus w pudełku:
Ziewak podsufitowy:
Misia:
Akrobacje na łóżku:
Ziewaki poduszkowe:
EDIT: I jeszcze Niunia na swojej ulubionej podusi na parapecie:
EDIT2: To, co widać na dwóch fotkach na kolorowej poduszce, to duecik Misia&Mikuś. Oni już tak mają, stanowią nierozłączną parę. Upodobali sobie tę poduszkę i teraz właściwie trzymam ją ze względu na nich. Ja zazwyczaj sypiam na małej, płaskiej, a obecnie - na łóżku, czyli zupełnie na płasko. Ale za to jak oni potrafią mi mruczeć wieczorami...
