gigakot, mikrokot i mechakot. Koty piwniczne :(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 10, 2008 10:18

magdaradek pisze:ja też bym chciała mainkunka :( ale nie stać mię


na raty, na raty mozna :twisted:

Sabeena_

 
Posty: 767
Od: Śro lis 12, 2008 16:30
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro gru 10, 2008 10:26

magdaradek pisze:ja też bym chciała mainkunka :( ale nie stać mię


Ja mam Mechatego do adopcji. Za dowolną darowiznę na FF.

Mainecoonn toto nie jest ale jest póldługowłosy i czachę ma taką jak MCO
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Śro gru 10, 2008 10:40

hehe......Kasiu dziękuję, ja na razie mówię o dalszej przyszłości, bo teraz nie mogę mieć 3 kota...:( ale pomarzyć można :)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro gru 10, 2008 11:43

no, Mechaty jest cudny. Gdybym miała jeden pokój więcej to bym się ani sekundy nie zastanawiała :D Ciągle go reklamuje wśród znajomych... mogłabym wtedy czasem na głaskanie przyjść :)

Karmienie Elvisa to jest naprawdę solidne obciążenie dla portfela. Na początku karmiliśmy go RC dla kociaków do 12 ms życia, dostęp do chrupek miał nieograniczony więc znikały w zastraszającym tempie. Oprócz tego trzy razy dziennie przemrożona wołowina, którą trzeba było kroić na drobne kawałeczki. Jadł jak głupi i ciągle był chudy! Rósł dosłownie w oczach waga też szybko rosła a i tak był ciągle kościsty. Dopiero jak sięgnęliśmy ostatnio po karmę z wyższej półki, Eagle pack to kocur nam się wręcz zaokrąglił (Inka zresztą też)i teraz waży równiutkie 8 kg. Teraz znowu przerzuciłam koty na RC bo nie panowałam nad ilością pochłanianego EP. Jak się przyssały do miski to jadły tak długo, aż wszystko wyczyściły. Wołowinę dostają już tylko raz dziennie, mieloną bo mi się kroić nie chce.
O tonach żwirku, które zużywa nawet nie będę pisać ;)

jak będę miała czas to napiszę czemu niedługo uduszę Inkę :twisted: albo mój TŻ napisze.
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Śro gru 10, 2008 11:50

A co nabroila Inka?? :wink:

Sabeena_

 
Posty: 767
Od: Śro lis 12, 2008 16:30
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt gru 12, 2008 19:27

Inka jest kotem z ciężkim ADHD. To jedyne stworzenie jakie jest w stanie doprowadzić mnie do nerwicy w 5min.
Przynajmniej 2 razy dziennie snujemy wizje jej ukatrupienia... w zasadzie ja proszę o to TŻta :twisted: Standardem jest rozmarzone rozmawianie o tym co by było gdyby nie miała nóżek np. można by ją wsadzić na szafę i by nie zlazła :twisted:
Inka rozkoszuje się w robieniu hałasu wszystkim co tylko się da, ostatnio np. z rozbiegu wskakuje na wycieraczkę i wali o drzwi...może tak długo. Potem przewraca wszystkie buty w przedpokoju. Łazi po zlewie i zrzuca mydła. Zabawa każdą szeleszcząca torebką to normalka. Włażenie 1000 razy w to samo miejsce, żeby czymś pohałasować, coś zrzucić czy zeżreć mimo cierpliwych prób odwiedzenia jej od tego, pikuś. Skakanie z z miejsca na nas jak śpimy, da się przyzwyczaić 8) Włażenie 10 razy o 4 rano na parapet, żeby pobawić się radiem, luz do momentu aż go na mnie nie zrzuci :evil:
Ale to nie jest najgorsze, najgorsze jest bezustanne bieganie z wysuniętymi pazurkami- ten potworny dźwięk przypominający drapanie paznokciami o tablicę :crying: Można od tego zwariować.
Wrzuca nam do butów wszystkie małe przedmioty jakie tylko znajdzie lub lata ze zmiotką w paszczy po całym mieszkaniu. Włazi 4 łapami do sedesu i próbuje w ten sposób pić wodę itp. itd. Z nią nie można się nudzić. Żeby to było z jakimiś przerwami, ale ona potrafi tak non stop i nie wiem czemu, ale wyżyny rozrabiania osiąga zawsze w sobotę rano.
Scenka sprzed 10 min, TŻ: jaka ona słodziutka, jakie ma cudne oczka . O! mruczy :1luvu: ............. o a to cholera, paskuda przebrzydła, drapnęła mnie :evil:
Dziś rano pobiła rekord zrzuciła na mnie jak spałam pudło, które było na szafie szafy, no :cool:
Ale i tak jest słodka i kochana . Śpi z nami pod kołdrą a rano budzi mnie dotykając swoim mokrym zimnym noskiem w mój nos i mruczy jak mały traktorek :wink:


Kupiłam wczoraj im chrupki smakowe, żeby dać im czasem jakiś przysmak. Oczywiście dziś rano był włam do szafki (zgadnijcie kto). Chrupki były odkłaczające więc oba koty mają sraczkę i nie mogą się ruszać takie są obżarte. Pół mieszkania przetrząsnęliśmy, żeby znaleźć pudełko bo baliśmy się, że zostało zjedzone...konkretnie przez Elvisa bo to matołek.
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Sob gru 13, 2008 7:05

hahaha..no to macie niezłą jazdę z Inką!! Wiem, że to potrafi wkurzyć. Mój Rysio ma takie zapędy około 5 nad ranem. Niestety również w weekendy. Staram się chować wszystko co może stukać, szeleścić itd. Ale on i tak zawsze sobie coś znajdzie :twisted:
Cypisek zawsze jedynie z zaciekawieniem spogląda, co też ten jego kolega wyczynia......
ale wystarczy kilka baranków Rysia, parę mruknięć i buziaków noskiem........i złość mi przechodzi :)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob gru 13, 2008 10:20

15pietro pisze:Dziś rano pobiła rekord zrzuciła na mnie jak spałam pudło, które było na szafie szafy, no :cool:


To dobrze, że było puste... :roll: :lol:
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pt gru 19, 2008 18:56

odkurzę sobie wątek :D
wczoraj było pranie Elvisa, walczyliśmy z tłustym futrem.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Kocur zniósł to wzorowo nie było ani jednego miau, żadnych ucieczek z wanny (nawet się nie wyrywał) a przy suszeniu wyciągał kopytka, żeby portki szybciej schły.
Teraz ma czyściutkie pluszowe futerko :D i udaje poważnego kocura
Obrazek
...już mu się znudziło
Obrazek
Inka polująca
Obrazek
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Pt gru 19, 2008 19:01

ło matko........zwierzaki to śmisznie wyglądają, jak się je kąpie :D ale Elvis jak widać jest bardzo grzecznym kocurkiem :) dzielnie zniósł kąpiel.
I jest oczywiście niezmiennie piękny. I jeszcze bardziej puszysty :)

A Inusia jaka czujna :)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 19, 2008 19:32

jeszcze dodam fotki małego i dużego nakolankowca :D :
Obrazek Obrazek

Obrazek
Obrazek
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Pt gru 19, 2008 19:39

Śliczne nakolankowce :D
A duży nakolankowiec :1luvu: Też bym sobie takiego pomiziała :twisted:
Obrazek
Obrazek

Sabeena_

 
Posty: 767
Od: Śro lis 12, 2008 16:30
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt gru 19, 2008 19:48

Kawał kota ztego Elvisa :D A oczki ma jk mój Guzik, takie przy źrenicach zielone a dalej złote. Inka jak widzę daje wam popalić, znaczy zdrowa jest :D Pamiętam jej początki u was, wtedy nie miała ochoty na zabawę.
Obrazek
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa. J. Tuwim

babajaga

 
Posty: 9158
Od: Wto mar 18, 2008 15:30
Lokalizacja: Będzin

Post » Pt gru 19, 2008 20:27

Elvis nakolankowiec jest bezbłędny :lol: malutki kotecek ;) ale on o tym nie wie, że urósł i na kolanka pcha się :)
no i super!!!!
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 19, 2008 22:45

Jestem pod wrażeniem, że z takim spokojem Elvis kąpiel zniósł. A jaka jest przyczyna tłustego futra? Fuka też takie ma, nie wyobrażam sobie jej kąpania.
A Inka jeszcze taki dziecinny pyszczek ma :wink:
Obrazek
"Jeśli powiedzą nam – chcecie za wiele –
jasne, że tak, chcemy za wiele, chcemy więcej, chcemy osiągnąć wszystko"

AKowiec

 
Posty: 823
Od: Wto cze 26, 2007 9:41
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, lucjan123 i 50 gości