Pysia & Haker story 5

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Sob gru 13, 2008 10:10

Dokładnie, do pracy w soboty można się przyzwyczaić.
Ja teraz wyjątkowo jestem w pracy, bo normalnie mamy wolne, ale kiedyś jak pracowałam na zlecenie, to było normalne, że w sobotę do pracy i po prostu się przyzwyczaiłam wtedy.

Miłej pracy Haniu :wink:

Mereth

 
Posty: 12519
Od: Pon paź 01, 2007 10:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob gru 13, 2008 10:12

MaryLux pisze:
Hannah12 pisze:
MaryLux pisze:
Hannah12 pisze:Witam,
na reszce bez deszczu.
Zdrowie jako tako, nie mam czasu myśleć o bólu w pracy jestem :P

Ależ samo pracowanie w sobotę to ból :(

Jaki ból ja w każdą sobotę i niedzielę pracuję, już się przyzwyczaiłam. Jutro od 14.00 - do 20.00 mam zajęcia.

A ja już od kilku lat w soboty nie muszę pracować (:placz:), a dziś odrabiamy Wigilię :placz:

W wigilie to mnie nigdy na uczelni nie ma i jej nie dorabiam :wink:
W tym roku tez nie pokażę się w poniedziałek i wtorek (22 i 23 grudnia). Muszę odreagować (czytaj przygotować święta) pracę w piątek (19.12), sobotę i niedziele (20 i 21.12).

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Sob gru 13, 2008 10:15

No, mnie na szczęście ominie praca w przyszły weekend, ale za to 22-23 grudnia będę pracować. Będę miała usprawiedliwienie za nieprzygotowanie świąt.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob gru 13, 2008 10:30

MaryLux pisze:No, mnie na szczęście ominie praca w przyszły weekend, ale za to 22-23 grudnia będę pracować. Będę miała usprawiedliwienie za nieprzygotowanie świąt.

Marne to usprawiedliwienie, możesz sobotę i niedzielę na to poświęcić.
Ja już mam popieczone mięska i zamrożone. Paszteciki i pierożki też zrobię wcześniej, a właściwie to Aga zrobi właśnie w weekend (21 - 22.12) i do zamrażarki. Wszystkiego nie damy rady przyszykować w dwa dni, przecież jeszcze chcemy duchowo się przygotować do świąt, nie tylko zadbać o żołądki.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Sob gru 13, 2008 10:34

Ja na pewno muszę dosprzątać mieszkanie, zrobić uszka i rybę po grecku. Uszka zrobię w sobotę, rybę - we wtorek po pracy.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob gru 13, 2008 18:35

Cześć Pysia i Haker. Dobre to pieczone mięsko, bo ja takie bardzo lubię.
Toril
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Nie gru 14, 2008 0:51

Haniu, mam nadzieję, że rwa puściła, ale na przyszłość polecam plastry rozgrzewające, do kupienia w aptece za ok. 2 zł, fakt, że trochę głupio to wygląda, gdy wystaje spod ubrania, ale naprawdę pomaga.

Kciuki mocne za zdrówko :ok:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie gru 14, 2008 1:42

Hannah12 pisze:[. Wszystkiego nie damy rady przyszykować w dwa dni, przecież jeszcze chcemy duchowo się przygotować do świąt, nie tylko zadbać o żołądki.

Słuszna uwaga. Na duchowe przygotowanie też potrzebny jest czas.
A chodzi ktoś na pasterkę?
Ja mam zawsze szczere chęci i na tym z reguły się kończy. No bo sama muszę iść jeśli już idę, to tak wiecie, niefajnie.
I witajcie Pysiu i Hakerku.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie gru 14, 2008 8:08

Haniu, Pysiu, Hakerku-witajcie niedzielnie.
Jak na dzisiaj? :wink:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Nie gru 14, 2008 9:26

Witajcie HaPeki :P
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Nie gru 14, 2008 15:25

Ceść Pysiu i Hakerku :)

Nelly pisze:
Hannah12 pisze:[. Wszystkiego nie damy rady przyszykować w dwa dni, przecież jeszcze chcemy duchowo się przygotować do świąt, nie tylko zadbać o żołądki.

Słuszna uwaga. Na duchowe przygotowanie też potrzebny jest czas.
A chodzi ktoś na pasterkę?
Ja mam zawsze szczere chęci i na tym z reguły się kończy. No bo sama muszę iść jeśli już idę, to tak wiecie, niefajnie.
I witajcie Pysiu i Hakerku.


Ja dawniej chadzałam na Pasterkę, ostatnio wybieram się do jakiejś 22, potem już padam... Żeby było głupiej - w najbliższym kościele jest ziiimnoooo

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie gru 14, 2008 15:25

Witam,
rwa odpuściła :dance: :dance2: :dance: :dance2: masaże i nagrzewania pomogły.

Nelly, my staramy się chodzić na pasterkę, w zeszłym roku nie mieliśmy siły i to było po raz pierwszy od niepamiętnych czasów. Jak dziewczynki były młodsze to chodziliśmy na 22.00. A najbardziej to wspominamy pasterki z Zakopanego, góralska kapela i kolędy.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Nie gru 14, 2008 16:54

Hej.
Cieszę się ,że jesteś już sama czyli bez towarzystwa rwy.
A ja na Pasterkę chodzę co roku, bez Pasterki to nie Święta dla mnie.
Najgorzej z domu wyjść, to prawda. Kilka lat temu chodziliśmy wszyscy,od 2 lat chodzę tylko z młodszym - reszta zasypia.

Bolkowa

 
Posty: 6665
Od: Pon gru 03, 2007 20:29

Post » Nie gru 14, 2008 17:00

Cieszę się bardzo że rwa odpuściła :D, niech już nie wraca :ok:
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Nie gru 14, 2008 17:13

gattara pisze:Cieszę się bardzo że rwa odpuściła :D, niech już nie wraca :ok:


Ona niestety wraca tak dwa razy w roku. Taki mój urok:P

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 789 gości