LT:Kotuś,Gagatka,Bandita ...100str i koniec drugiej części

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw gru 11, 2008 21:01

Nastka chyba czuje się źle....Naprawdę nie wiem , czy ona isę przejada , czy co ..
Dziś była w kuwecie jedna koopa "normalna" , a jedna rzadkawa .
A pod oknem było dwa razy zwymiotowane na wpółstrawioną suchą karmą - duże ilości....to wskazuje na przejadanie niby , ale ....
Dziś nawet nie zajrzała do jedzenia , które jej przyniosłam :(
I pierwszy raz dziś w ogóle nie chciała się bawić .
Zawsze szaleństwa i ganianki , a dziś .przytuliła się do mnie na rękach i mruczała ...

Martwię się ......
Cholera ....

Dla mnie to niestety wygląda na robale ...
Ale to takie moje gdybanie .
Ze względu na szczepionki p/grzybicze nie wolno jej odrobaczać ...

Nie wiem jeszcze gdzie jutro z nią pojadę do weta na szczepinie - podzwonię najpierw - gdzie mają Biocan ....

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw gru 11, 2008 21:41

Może Nastusia tak źle znosi samotność i stąd to przejadanie się.

Pewnie uznacie to za szalony pomysł, ale chyba na forum znajdzie się jakiś inny grzybiarz i gdyby ich połączyć Nastka nie byłaby taka samotna.
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Czw gru 11, 2008 21:43

Lubelskie tymczasiki skaczą do góry
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Czw gru 11, 2008 22:04

Amika6 pisze:Może Nastusia tak źle znosi samotność i stąd to przejadanie się.

Pewnie uznacie to za szalony pomysł, ale chyba na forum znajdzie się jakiś inny grzybiarz i gdyby ich połączyć Nastka nie byłaby taka samotna.

Nastka już nie ma grzyba ......nigdzie nic nie widać .Dziś, jak tak się przytulała , o bejrzłam ją bardzo dokładnie ...
nie ryzykowałabym połączenia jej z kotem chorym grzybiczo ....już teraz nie ....
Ja myśle , że ona nie zaraża już ....ale na pewno odpornośc ma marną , ze względu nawet na stres i robale .....więc od kota czynnego grzybiczo na pewno zaraziłaby się wtórnie ....:(

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw gru 11, 2008 22:07

Tiger_ pisze:
Amika6 pisze:Może Nastusia tak źle znosi samotność i stąd to przejadanie się.

Pewnie uznacie to za szalony pomysł, ale chyba na forum znajdzie się jakiś inny grzybiarz i gdyby ich połączyć Nastka nie byłaby taka samotna.

Nastka już nie ma grzyba ......nigdzie nic nie widać .Dziś, jak tak się przytulała , o bejrzłam ją bardzo dokładnie ...
nie ryzykowałabym połączenia jej z kotem chorym grzybiczo ....już teraz nie ....
Ja myśle , że ona nie zaraża już ....ale na pewno odpornośc ma marną , ze względu nawet na stres i robale .....więc od kota czynnego grzybiczo na pewno zaraziłaby się wtórnie ....:(


No to może jakiś inny maluch do towarzystwa?
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Czw gru 11, 2008 22:35

Mój bazarek na Suffkę zakończony, proszę o pilną informację czyje dane mam podawać.
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pt gru 12, 2008 1:12

Amika wyślę Ci na pw swoje dane.

dzięki wielkie

edit:
jak dostanę pieniądze to zrobię podsumowanie na miau.
Azunia 07.07.07[*]
Józefina i DT - wątek - viewtopic.php?t=61536

Poka

 
Posty: 740
Od: Sob lut 10, 2007 16:47
Lokalizacja: Lublin :)

Post » Pt gru 12, 2008 9:57

No nie.......Nastusiu - proszę nie choruj jeszcze ty...już dość w Lublinie tych kocich chorób i nieszczęść.......trzymam kciuki :ok:

Co u Cioci Andy?
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 12, 2008 13:07

Wszystkich witam z łózka sypialnianego. Dziękuję za kciuki i pozdrowienia - pomogły. narkoze zniosłam bardzo dobrze, szpital bardzo przyjazny pacjentkom i w ogóle...się udało chyba, żebym tylko nie popsuła.
Będę zyc co najmniej jeszcze kilka tygodni :wink: a potem przyjda wyniki i zobaczymy.

Poczytałam wątek i smutno jest tu nadal :(

Nastusi bardzo chciałabym pomóc, ale nie iwem,c zy ona nie grzybkuje jeszcze, a ja słaba jestem mocno i Wacuś stary.
W łazience szkoda jej trzymać :(
Do lekarza z nia nie pojadę, bo mam zakaz chodzenia dłuzej niż 10 minut na raz, dźwigania, trzęsienia (więc samochód tylko w razie końca świata.
I tak co najmniej przez tydzień, a potem też ostrożnie.

Zakupów dla niej nie zrobię jedzeniowych i żwirkowych.
Nie moge liczyc, ze mój umęczony obowiązkami domowymi
:twisted: TZ zajmnie sie jeszcze kolejnym kotem.

Poza tym lęk we mnie siedzi po śmierci Naszki a teraz Suffki, że coś strasznego się stanie.

ja bym jej zmieniła karmę suchą i mokrą. No kurczak jakiś i sensitivity.
Czy Nastka dzisiaj będzie szczepiona?
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt gru 12, 2008 13:14

Dzien dobry Ciociu Ando!! Jak sieu cieszeu że Cieu "widzeu" ;)

Duuuuuuuuuuużo zdróweńka Ci życzę!!!!

Nastusia już chyba nei zaraża, ale Ty ciociu lepiej troszkę dojdź do siebie zanim weźmiesz kolejnego tymczasa :)

buziole!! :*
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 12, 2008 20:50

Hej ciociu Ando , witojcie w dumu !!!!!!!! :balony:

Nastka zaszczepiona.(oczywiście zapomniałam książeczki , więc pieczątka weta przy okazji)
Obdzwoniłam dziś całe miasto (wetów) za tą szczepionką , bo nie chciałam zasuwać tak daleko na Czuby , ale niestety nikt nie miał i postałysmy se trochę w korkach :evil:
Wet świecił lampom i świeci się tylko odrobineczkę nad oczkiem ... Nos nie świecił w ogóle i naprawdę nie mam pojęcia co to .. 8O
Powiedział też , że Nastka już nie zaraża .

Dziś w kuwecie były dwie chyba rzadkie koopy , ale wymiocin nigdzie ...
Zostawiłam jej tak jak zwykle - troszkę puszki i suche , bo mięsa się boję ...Ona wtedy wymiotowała po tej wołowinie ...
Pojeździła ze mną dziś długo w samochodzie ; troszkę się denerowowała , ale generalnie chyba była zadowolona jakąś odmianą ..
Jej się nudzi , ona chce do ludzia...:(
Jest taka malutka ....rosnie bardo powoli i główkę ma malusią ... I nawet miauczy tak cichutko i cieniutko ...
Bardzo jest drobna .... chyba będzie taką mikrokotką ....
Jutro niestety wyjeżdżam na cały dzień i będę u niej dopiero po 20-tej ...:

Powczorajszmy myciu mokrymi chusteczkami , dziś nie śmierdziała już tak bardzo i mycie całkiem jej się podobało , bo mruczała i nie wyrywała się za bardzo....

Myślę , że powinnyśmy dmuchać na zimne i niech posiedzi jeszcze kilka dni tam , gdzie jest , a potem pomyślimy ...

Ech ......martwię się , że ona od dziś od 16-tej do jutra do 20-tej będzie sama ...wyjeżdżam rano i wrócę gdzieś kole 19-tej ...

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt gru 12, 2008 22:10

Tiger, a jakas ciotka na chodzie nie mogłaby jutro w południe tam zajrzeć i dac troszkę jeść?
Dzie Oleska?? 8)
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt gru 12, 2008 22:37

Anda pisze:Tiger, a jakas ciotka na chodzie nie mogłaby jutro w południe tam zajrzeć i dac troszkę jeść?
Dzie Oleska?? 8)


Ja mam jedyne klucze i rano jadem :(

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob gru 13, 2008 13:02

Miałam napisać wczoraj, ale net nie chciał współpracować :evil:

Najpierw o wizycie kontrolnej u weta :D
Kotki już zdrowe ale dla pewności lek podajemy do poniedziałku włącznie.
Kytce nie zbadaliśmy poziomu cukru, bo drugi wet bez uprzedzenia zabrał glukometr. Jestem zła bo na darmo głodziłam oba koty od rana.

Teraz o domku zainteresowanym kotkami :D
Domek jest zdecydowany wziąć Kytkę na stałe i zastanawia się nad wzięciem Brysia na tymczas (a może nawet na DS).
Ostateczną odpowiedź co do Bryśka dostanę w poniedziałek.

Kytka oczywiście będzie wysterylizowana (z moim wsparciem finansowym) ale na razie trzeba chwilę odczekać, z uwagi na przebytą chorobę.
Domek jest w Białej Podlaskiej. Mieszka w nim m.in. 3 m-czna koteczka, uratowana i wykarmiona przez Dużych od 3 tyg. życia.
Panśtwo mają hodowlę piesków (mała rasa, nazwy nie zapamiętałam)

Fajnie byłoby, gdyby Kytka i Brysiek pojechali razem. Na początek byłoby im raźniej. Teraz prosimy o kciuki by wszystko się udało, bo puki co dostałam tylko jedną ofertę pomocy od magdaradek :1luvu: - DT dla Brysia.
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Sob gru 13, 2008 15:44

Niezmiennie trzymam kciuki!! :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości