Jak zapoznać koty z psem

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 10, 2008 20:53

ja krople bacha chwalić będę, bo to co się działo parę miesięcy temu, a to co mam teraz to naprawdę niebo, a ziemia. nie ma już agresji w nim takiej. na początku chciał je gryźć, warczał itp. teraz jest lepiej, cociaż ja i tak biegam za nimi, bo boję się, że w końcu ryśka chapnie za to, że mu łapą po łbie albo pysku niby niechcący strzela :lol:
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Śro gru 10, 2008 21:10

To chyba faktycznie warto spróbować.
Mój pies jest tak ogólnie nadpobudliwy i nerwowy od nowości, już straciłam nadzieję, że cokolwiek da się z tym zrobić. Ale może?
Za to kot - siła spokoju :wink:
ObrazekObrazek

Ikotipies

 
Posty: 3684
Od: Wto maja 30, 2006 20:22
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro gru 10, 2008 21:13

mój reks ma już prawie 9 lat, jest psem chorym, po 2 operacjach, rozpieszczonym, nadpobudliwym i histerycznym. krople go naprawdę wyciszyły w znacznym stopniu. widzę poprawę. ale trzeba systematycznie je podawać i cierpliwości dużo mieć :)
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Śro gru 10, 2008 22:07

agul-la pisze:mój reks ma już prawie 9 lat, jest psem chorym, po 2 operacjach, rozpieszczonym, nadpobudliwym i histerycznym. krople go naprawdę wyciszyły w znacznym stopniu. widzę poprawę. ale trzeba systematycznie je podawać i cierpliwości dużo mieć :)


WYbaczcie mi pytanie - a jak aplikuje się te kropelki, bo Feliway'a znam a kropel nie :oops:
Obrazek

montes

 
Posty: 5888
Od: Śro lut 22, 2006 20:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro gru 10, 2008 22:08

można dawać na język, ale u mnie to niewykonalne, więc podawałam na maleńkiej ilości jedzenia.
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Śro gru 10, 2008 22:12

O, to podobnie jak mój Fido (też ma 9 lat i jest rozpuszczony i histeryczny).
A do tego łakomy, więc chyba z aplikacją nie powinno być problemów.
A gdzie się te kropelki zamawia?
ObrazekObrazek

Ikotipies

 
Posty: 3684
Od: Wto maja 30, 2006 20:22
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro gru 10, 2008 22:14

ja skontaktowałam się z forumowiczką ryśką. opisałam jej sytuację, zachowania psa i dobrała dla mnie mieszankę :)
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Czw gru 11, 2008 17:12

dziś doszło do sytuacji kiedy musiałam krzyknąć: rysiek zostaw tego biednego reksa!! :lol: tak go zaczepia, że modle się żeby kundel go nie ugryzł w końcu :roll: prowokatro jeden :twisted:
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Sob gru 13, 2008 20:05

jest tu kto?chce wam coś pokazaćObrazek
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Nie lut 15, 2009 10:34

Co zrobic aby pies przestał biegać za kotem??

agata.g

 
Posty: 67
Od: Czw sie 07, 2008 18:23
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon lut 23, 2009 23:21

Agul-la, odpowiedz szczerze, czy ty przez ten caly czas tłuczesz swojego psa za odruchy agresji, grozisz mu smyczą i krzyczysz na niego?
Nie znalazłam takiej informacji. Jeśli tego nie robisz to sprawa jest beznadziejna. Są po prostu psy - i to pewnie większość- które potrzebują
zdecydowanej ręki i wyraźnego przywództwa właściciela. Jesli z natury nie jest potulny- trzeba go zdominować i nie bać się kar fizycznych
i ostrego głosu. Podejrzewam ze za bardzo rozczulasz się nad swoim psem.Żadne jego przejścia nie mają tu nic do rzeczy, ma juz taki charakter nie zaakceptuje kotów, można go tylko zmusić silą
zeby na nie nie reagował. Jak nie masz siły do tej tresury to zrezygnuj
z psa lub kotów, bo jest to sytuacja znecania się przewlekłego nad kotami- one przeciez żyją w bezustannym stressie, takze wtedy gdy pozornie nic się nie dzieje. Znerwicują się , same stana się zwierzętami trudnymi, nie będa szczęśliwe.
Sama jestem w podobnej sytuacji, mam roczną pseudo- jamniczkę
znalezioną w lesie jako szczeniak i muszę w końcu podjąć jakieś dzialania żeby jej się pozbyć - pies przez rok mieszka z kotami, razem je, śpi w łóżku - i g..., gania za nimi jak tylko się ruszą, to jest instynkt
na który nic nie pomoże. Tyle ze nie zrobi krzywdy, ale to nie jest życie dla kotów, które powinny żyć idealnie zrelaksowane i bezpieczne.
Ja wybieram koty, są dla mnie znacznie ważniejsze. Potrzebuję psa kochającego koty i wszelkie stworzenia, sama mam też prawo czuć się dobrze w domu a nie życ w stressie.
Zwróć uwagę ze twoje koty są NIESZCZĘSLIWE !

ewula

 
Posty: 103
Od: Nie sty 18, 2009 20:17
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto lut 24, 2009 7:17

Nikogo nie powinno sie bic :roll: sama tez nie chcialabym np dostac przez lep jak mi sie potlucze szklanka :oops:

Mnie sie zdarza krzyknac, ale podobno to nic nie daje - lepiej zwierzak zareaguje na niski ton.

I co to za opcja wyrzuc psa zostaw koty ? Chyba nie tak latwo pozbyc sie kochanego czlonka rodziny ?
Obrazek

montes

 
Posty: 5888
Od: Śro lut 22, 2006 20:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 24, 2009 20:01

mam nadzieje ,ze zwierzkai sie dogadaly.....

o bicu zwierzaka nie umiem nawet myslec
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103407
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto lut 24, 2009 20:30

ewula pisze:Agul-la, odpowiedz szczerze, czy ty przez ten caly czas tłuczesz swojego psa za odruchy agresji, grozisz mu smyczą i krzyczysz na niego?
Nie znalazłam takiej informacji. Jeśli tego nie robisz to sprawa jest beznadziejna. Są po prostu psy - i to pewnie większość- które potrzebują
zdecydowanej ręki i wyraźnego przywództwa właściciela. Jesli z natury nie jest potulny- trzeba go zdominować i nie bać się kar fizycznych
i ostrego głosu. Podejrzewam ze za bardzo rozczulasz się nad swoim psem.Żadne jego przejścia nie mają tu nic do rzeczy, ma juz taki charakter nie zaakceptuje kotów, można go tylko zmusić silą
zeby na nie nie reagował. Jak nie masz siły do tej tresury to zrezygnuj
z psa lub kotów, bo jest to sytuacja znecania się przewlekłego nad kotami- one przeciez żyją w bezustannym stressie, takze wtedy gdy pozornie nic się nie dzieje. Znerwicują się , same stana się zwierzętami trudnymi, nie będa szczęśliwe.
Sama jestem w podobnej sytuacji, mam roczną pseudo- jamniczkę
znalezioną w lesie jako szczeniak i muszę w końcu podjąć jakieś dzialania żeby jej się pozbyć - pies przez rok mieszka z kotami, razem je, śpi w łóżku - i g..., gania za nimi jak tylko się ruszą, to jest instynkt
na który nic nie pomoże. Tyle ze nie zrobi krzywdy, ale to nie jest życie dla kotów, które powinny żyć idealnie zrelaksowane i bezpieczne.
Ja wybieram koty, są dla mnie znacznie ważniejsze. Potrzebuję psa kochającego koty i wszelkie stworzenia, sama mam też prawo czuć się dobrze w domu a nie życ w stressie.
Zwróć uwagę ze twoje koty są NIESZCZĘSLIWE !

Chciałabym zaprotestować przeciwko kolejnej osobie na forum, która zachęca do karania zwierzaków fizycznie.
ewula, po co dajesz takie bzdurne rady, skoro sama nie poradziłaś sobie w podobnej sytuacji i Twoje metody nie przyniosły efektu?
Miałaś psa od szczeniaka - to jak się zachowuje zawdzięcza także Tobie.
Jestem przeciwna pozbywaniu się zwierząt, ale może faktycznie w Twojej sytuacji lepiej znaleźć mu nowego opiekuna, dla którego będzie równie ważny, jak pozostałe zwierzaki i który będzie miał więcej wyobraźni i chęci, aby bez używania przemocy wyrobić u psa pożądane zachowania.
Przywództwa w stadzie nie ustala się biciem, czy gdybyś zamiast małego jamnika miała 60-kilogramowego rottweilera, to równie ochoczo ustalałabyś hierarchię za pomocą siły?
Powtórzę, to samo, o co piekliłam się niedawno - na tym forum zbieramy zwierzaki, a nie pozbywamy się ich, a tu kolejna osoba, która luźnym tonem stwierdza, że musi pozbyć się psa. Skandal!
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Wto lut 24, 2009 21:00

czy to jest jakaś prowokacja? ten post ewuli?
reks zaakceptował koty i nie musiałam go bić, może i długo to trwało, ale efekt jest pozytywny. i w życiu do głowy mi nie przyszło go wyrzucić. ja szukałam rozwiązania, które zadowoli psa i koty i mam je, a ty zastanawiasz się jak się pozbyć psa, bo tak najłatwiej. nie wiem po co to piszesz skoro nie masz pojęcia jak nasza sytuacja obecnie wygląda. i szkoda mi twojego psa bardzo, bo to co robisz nie ejst rozwiązaniem problemu tylko zamiataniem go pod dywan. ile psów przewienie się rpzez twój dom zanim znajdziesz tego, który naprawdę "kocha" koty?
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], muza_51 i 237 gości