KRK- Inez - proszę o zamknięcie wątku

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 04, 2008 23:24

Pieczarka pisze:Ja się na wszystko zgadzam. Wątek można przenieść na koty bo dom już jest.
Można założyć nowy wątek bo autorce będzie łatwiej zmieniać temat w razie potrzeby.
Ja przez te ostatnie dni wołam do niej Inez i kurcze wydaje mi się że pasuje. Terri to już Twój wybór. Ona nie jest przyzwyczajona do imienia.


:dance: :dance2:
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Czw gru 04, 2008 23:54

:D:D:D:D INEZ jest już u mnie!!! Wiem, że jest późna godzina, ale napiszę krótko coś niecoś o pierwszych chwilach IINEZ ze mną :) Kiedy wiozłam Ją swoim autkiem do domu, troszkę miałkoliła, jakby się użalała a ja całą drogę do niej mówiłam ... Od czasu do czasu wysuwała łapkę przez kratkę, by dosięgnąć mojej ręki manewrującej lewarkiem ;) Gdy zaniosłam kontener do mojego pokoju, nie od razu otworzyłam drzwiczki ... Postawiłam go tak, aby widziała każdy kąt pokoju i drzwi ;) Krzątałam się po pokoju, a INEZ uważnie śledziła każdy mój ruch! Rozpakowałam kilka zabawek i podsunęłam bliżej kontenera ... INEZ próbowała łapką je dostać ... gdy się znudziła obserwowaniem mnie, zasnęła ... Nie budziłam Jej i spała prawie 1,5 godziny. Czekałam, aż sama się zbudzi, a gdy tak się stało, powiedziałam do niej kilka słów i INEZ w odpowiedzi zagruchała do mnie :D Potem, gdy obeszła wszystkie kąty, podeszła by obwąchać moje stopy i nagle położyła się na boku a zaraz potem przewróciła się na grzbiet i wydawała przyjazne pomruki ... Już wiedziałam, że jest moja :) Pozwoliła się wziąć na ręce ... Potem zaprzyjaźniła się z moją mamą, a na koniec poznała mojego brata ... Wszystkich zaakceptowała !! Teraz leży na kanapie i zerka jak ja piszę na laptopie ;) Czas więc chyba iść do spania! Jestem ciekawa, czy przyjdzie do mnie w nocy ;) :D :D Wszystkim życzę dobrej nocy, bo INEZ i ja będziemy mieć dobrą noc ;) Alicjo i Asiu, jeszcze raz dziękuję :) Sweet dreams :)
ObrazekObrazek***"To czas, jaki poświęciliśmy Róży, czyni ją ważną."***

Terri

 
Posty: 62
Od: Wto gru 02, 2008 21:13
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt gru 05, 2008 0:38

Ciesze się bardzo :wink:
relację poranna poproszę :wink:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 05, 2008 8:32

Pieczarka pisze:Smoczyca Ty takie skarby chowałaś i dopiero teraz pokazujesz.

Przepraszam :oops: to dlatego, że zdjęcia z Wareczką ciagle jeszcze sprawiają mi ból...

Terri :) wzruszyłam się czytając Twoją relację z przybycia Inez do domku :oops: ech, brakuje mi jej :roll: dziwnie pusto jest teraz u moich sąsiadów (byli pierwszymi właścicielami Inez)... Wierzę jednak, że będzie u Ciebie szczęśliwa i to jest najważniejsze! :) Podrap ją proszę ode mnie po policzkach (lubiła, gdy to robiłam) :)

smoczyca3g

 
Posty: 2123
Od: Pon kwi 07, 2008 11:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt gru 05, 2008 12:32

Będzie bardzo szczęśliwa i będzie bardzo rozpieszczana. Właściwie to już tak jest. Bardzo mi jej brakuje ale wiem że ma cudowny domek. Nie można myśleć egoistyczne. Trzeba zawsze kierować się dobrem kota i wybrać najlepsze rozwiązanie. Uważam że nam wszystkim się to udało.

Pieczarka

 
Posty: 1294
Od: Wto lip 15, 2008 12:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt gru 05, 2008 15:02

Święte słowa Asiu! Święte slowa :)
Dziękuję Wam wszystkim za pomoc :1luvu:

smoczyca3g

 
Posty: 2123
Od: Pon kwi 07, 2008 11:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Sob gru 06, 2008 12:21

:D :D Witam Wszystkich ponownie - jeszcze na tym wątku, ponieważ jeszcze nie nauczyłam się, co i jak się tutaj robi ;) Na razie funkcjonuję na minimum umiejętności poruszania się na tym portalu ;) Cieszę się, że mogłam choć troszkę wspomóc inne kociaki, ale nie ukrywam, że bardzo raduje mnie, że pierwsze dni pobytu INEZ w moim domu są takie sympatyczne! :D:D Co do imienia, chyba jednak nie zmienię ... Zostanie INEZ (INEZKA) ... ;) INEZ zachowuje się z dnia na dzień coraz pewniej ;) Ale ... na razie wszystko ja mam pod kontrolą ... ;) ;) Podzielę się więc krótko pierwszymi obserwacjami :) :) Przede wszystkim postanowiłam, że najpierw będzie się uczyć mnie a ja Jej, więc ograniczone są wizyty innych domowników, a moi znajomi poczekają jeszcze troszkę na spotkanie z INEZ i muszą mi to wybaczyć ... ;) Poza tym obrałam strategię, że ja o pieszczoty prosić się nie będę i nie rzucam się na Nią do głaskania i przytulania (choć bardzo bym chciała ;) Wzięłam INEZ na przetrzymanie i ... robię swoje (zerkając ukradkiem na INEZKĘ), ale nie podchodzę zbyt często do Niej. Tak więc INEZ coraz częściej do mnie podchodzi i zaczyna sama się przymilać do mnie :D Oddaję więc pieszczoty głaskaniem i pieszczotliwymi słowami, ale to ja decyduję o przerwaniu kontaktu i nie dopuszczam do sytuacji, by to INEZ decydowała o końcu pieszczot i ode mnie pierwsza odeszła... ;) Może nie wszystkim się spodoba taka strategia, ale wierzcie mi - intuicyjnie czuję, że na kocicę o tak silnej osobowości - to jedyna metoda (Ona ma wiedzieć, że ja tutaj rządzę ;);) ) Zresztą powoli okazuje się, że metoda jest skuteczna ... INEZ pierwszej nocy była na moim tapczanie w odwiedzinach u mnie kilka razy ... ;) :D Nie zatrzymywałam Jej siłą i pozwalałam zrobić obchód po tapczanie i obwąchać pościel kolejny raz oraz moją twarz ... Czasem na chwilkę kładła się obok, ale zaraz potem zeskakiwała i przenosiła się na fotel lub kanapę. Coraz więcej grucha do mnie, co mnie cieszy bardzo :) :) Była tylko jedna sytuacja, gdy wydała z siebie pomruk groźny na odgłos dochodzący z parteru domu, gdy ktoś obcy przyszedł, a ja w tym czasie akurat wzięłam ją na ręce ;) Zachowała się jak pies ostrzegający o czymś ... Asiu, miałaś rację - INEZ jest bardzo czujna :) :) Uwielbia siedzieć na parapecie okna balkonowego i patrzeć na otoczenie. Reaguje na przyjazd samochodu mojego brata, ale najbardziej mi się podobało, jak zareagowała wczoraj na mój powrót z pracy, gdy wysiadłam z autka na podjeździe (a ja bardzo byłam ciekawa, jak zniesie mój pobyt w pracy). Widziałam Ją na oknie z chodnika - INEZ z pozycji leżącej szybko usiadła i zaczęła uważnie i niecierpliwie wyciągać szyję w moim kierunku, a kiedy zawołałam do Niej z podwórka - odpowiedziała!! Widziałam po ruchu Jej pyszczka, że było to kilkukrotne miau, miau, miau ... ;) Oczywiście na górze było powitanie również - gruchanie i ocieranie się :D :D I znów ja zdecydowałam o końcu tego ceremoniału ... ;) Poza tym dopisuje Jej apetyt - od wczoraj zjada wszystko z miski i bardzo ładnie zjada witaminy :) Nie trzeba żadnych kombinacji z jedzeniem! Daję Jej najpierw powąchać tabletkę na dłoni, a Ona się oblizuje, więc podaję obok miski i zjada witaminkę bez problemu ... Wykorzystałam tutaj fakt, że suchą karmę wybiera łapką z miseczki i zjada po jednej to, co sama łapką wyrzuciła poza miskę (miski stoją na dodatkowej podkładce) ... Mogłabym tak opisywać bez końca Jej zachowania, ale na dziś może starczy? ;) Będą też fotki, ale potem, bo nie chciałam Jej płoszyć aparatem ... Wszystko powoli ... step by step ... ;) Jestem szczęśliwa, że INEZ jest ze mną i mam nadzieję, że i Ona będzie tutaj szczęśliwa :) :) Mojej przyjaciółce Alicji jestem wdzięczna za namiar na ogłoszenie o adopcji Inez i mam nadzieję, że powiedzie się adopcja dobermanki - trzymam kciuki!! Poprzednim Właścicielom życzę wszystkiego dobrego, a sympatycznej dawnej Sąsiadce INEZ dziękuję za zdjęcia i dobre słowa!! Asi - raz jeszcze, że mnie wybrała na opiekunkę i towarzyszkę dalszego życia INEZ :D :D
ObrazekObrazek***"To czas, jaki poświęciliśmy Róży, czyni ją ważną."***

Terri

 
Posty: 62
Od: Wto gru 02, 2008 21:13
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 06, 2008 12:43

Terri bardzo się cieszę ze wszystko idzie tak dobrze.
Inez na pewno wie i czuje ze ją kochasz, a i jak widać ona kocha Ciebie więc jestem spokojna - będzie wam razem wspaniale.
Inez jeszcze jakiś czas bedzie czujna, w sumie troche ostatnio przeszła więc trudno się dziwić.
Zobaczysz że to jeszcze lelak będzie, jak już wbije sobie do swojego małego łebka że jest w swoim domu.
Ostatnio edytowano Sob gru 06, 2008 16:19 przez dalia, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob gru 06, 2008 13:32

Terri, bardzo mądrze postępujesz z Inez. :ok:

Jak już się zadomowi, pomału - "przekazuj prawa do niej" innym domownikom. Chodzi mi o to by nie stała się zbytnio przywiązana do jednej osoby - do Ciebie. To nie jest zbyt dobre dla dominującej kocicy. Niech inne osoby też ja karmią, głaszczą, bawią się z nią, a Ty ją ignoruj. Może to brzmi jak z zasad szkolenia psów, ale koty MCO to takie dziwne koty, z domieszką "psich genów". ;)
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39298
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie gru 07, 2008 22:54

:D:D Dobry wieczór :D:D I weekend mamy za sobą ;) A ja pierwszy weekend z INEZ w domku :D:D Wszystko rozwija się dobrze i wygląda, ze INEZ się przyzwyczai do nowego domku, mnie i innych domowników ;) Rozumiem, że osoby które miały kontakt z INEZ czy wręcz z Nią przebywały, może czytając moje opisy, odczuwają żal czy smutek, że Jej nie ma tam, gdzie była ... Ale myślę, że u mnie będzie INEZ dobrze :):) Od wczoraj INEZ udeptuje mój tapczan, na którym śpię w nocy ;) Ten rytuał wykonuje zarówno w dzień jak i w nocy ;) ;) No i wyleguje się na moim tapczanie już bez zahamowań ;) Ostatniej nocy spała jakiś czas na tapczanie przy moich nogach :):) Za to w jedzeniu jest rzeczywiście bardzo wybredna (jak mówiła Asia ;) ... INEZ wie, co jest dobre !! ;) Zdjęć na razie zrobiłam kilka swoim telefonem komórkowym i muszę zgrać te zdjęcia z telefonu ... Jedno mam jako tapetę w komórce ;) Ale przyjdzie czas, że jakieś pojawią się i tutaj ...
I może rzeczywiście przeniesiemy ten wątek na "KOTY" ? ;) Na razie pozdrawiam i do zobaczenia po niedzieli :):) Dziękuję za wszystkie rady :)
ObrazekObrazek***"To czas, jaki poświęciliśmy Róży, czyni ją ważną."***

Terri

 
Posty: 62
Od: Wto gru 02, 2008 21:13
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 08, 2008 9:56

Cieszę się, że Inez jest u tak radosnej osoby jak Ty - Terri :):):)

smoczyca3g

 
Posty: 2123
Od: Pon kwi 07, 2008 11:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Pon gru 08, 2008 17:33

Coś ostatnio zaniedbuję ten wątek a tu tyle do czytania. Świetne wieści.

Pieczarka

 
Posty: 1294
Od: Wto lip 15, 2008 12:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 08, 2008 23:14

:D:D Witam, witam i ... o drogę (chwilowo) nie pytam ... ;) Po prostu - wiem, czego chciałam i chcę i wiem co mam ;) A mam już u siebie INEZ :D:D No tak! I jeszcze coś ;) Wydało się, że nie jestem ponurakiem, choć bywam zabójczo poważna - gdy taka potrzeba :D ;) Ale do rzeczy. Dziś bardzo nie chciało mi się iść do pracy ;) Odkąd jest w domu INEZKA, dopada mnie jakiś leń gigant i najchętniej zaszyłabym się w domu razem z INEZ ;):) A to pewnie dlatego, że ludzie w otoczeniu zawodowym są mniej przyjemni i jednak zdecydowanie wole obcować z kotami ;) ;) Smoczyco, już kiedyś od razu tekst o krzyżowaniu kota z człowiekiem (zamieszczony w Twoim opisie) skojarzył mi się z innym powiedzeniem w rodzaju "gdyby głupota ludzka miała skrzydła ... albo "gdyby głupota ludzka umiała fruwać, to nie byłoby widać nieba (z żadnego miejsca kuli ziemskiej - to już mój dopisek) ... ;) 8O ... Ale wracam do wątku o INEZ ... Dziś INEZ poznała moją córkę (dorosłą już kobietę), która wróciła z tygodniowej podróży z Niemiec i mnie odwiedziła (pomieszkuje ze swoim chłopakiem a u mnie bywa ;) ) Córka o INEZ wiedziała tylko, że się Nią interesuję i że może będę zabiegać, ale to długo potrwa z uwagi na to, że to adopcja ... Hehehehe ... była zaskoczona, gdy w moim pokoju zastała INEZ ;) ;) Ale o dziwo INEZ szybko zareagowała pozytywnie na obecność mojej córki. Tak więc spotkanie z kolejnym domownikiem wypadło dobrze :):) Oczywiście INEZ bardzo się mojej córce podoba :D:D Chyba nawet była troszkę zazdrosna ;) A INEZ jest bardzo grzeczna, choć wczoraj sama prowokowała mnie do zabawy ... To było sympatyczne ... Póki co nie obserwuję w Jej zachowaniu agresji, a wręcz wydaje mi się, że się wyciszyła ... Nadal uczymy się siebie wzajemnie i poznajemy swoje zwyczaje ;) Czas pokaże, co będzie dalej :):) Ale jestem dobrej myśli ;) Pozdrawiam wieczorowo i w pozytywnym nastroju :):)
ObrazekObrazek***"To czas, jaki poświęciliśmy Róży, czyni ją ważną."***

Terri

 
Posty: 62
Od: Wto gru 02, 2008 21:13
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto gru 09, 2008 9:06

Tak Terri, zgadzam się z Tobą - towarzystwo kotów bywa czasem duuuużo bardziej sympatyczne niż towarzystwo ludzi...
Co do mojego podpisu - w każdej "regule" są wyjątki - a te potwierdzają wspaniali użytkownicy tego forum :) ;)
Mizianki dla Inez :)

smoczyca3g

 
Posty: 2123
Od: Pon kwi 07, 2008 11:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Śro gru 10, 2008 22:58

:):) Dobry wieczór :):) I znów kilka słów o INEZ dla Wszystkich zainteresowanych jej losami ;) Otóż powoli stabilizuje się Nasz rytm dnia, i jeszcze troszkę, a nauczymy się rytmu tygodnia - z tymi dniami, kiedy ja muszę chodzić do pracki ;) Po moim powrocie INEZ wygląda na stęsknioną mojego towarzystwa i pieszczot :):) Chętnie się już bawi nie tylko ze mną i innymi domownikami ale i sama z wykorzystaniem dostępnych zabawek... ;) No i rozmawiam z Nią dużo ;) INEZKA odpowiada rozmaitymi dźwiękami, a w toku tych rozmów z INEZ, INEZKA zrobiło się ... INUNIA ;) Ale zrobiło się sielankowo ;) A ja mam dylemat, bo nie wiem jakiej firmy cążki do obcinania pazurków powinnam kupić dla INEZ ;( Obejrzałam ich sporo, ale w żadnym sklepie nie miałam szczęścia do personelu, który poradziłby mi, które mają dobrą opinię u hodowców kotów rasy Maine Coon ... Hmn ... Może ktoś mi tutaj poleci jakąś konkretna firmę produkującą dobre cążki ? Na razie pozdrawiamy z INUNIĄ :):)
ObrazekObrazek***"To czas, jaki poświęciliśmy Róży, czyni ją ważną."***

Terri

 
Posty: 62
Od: Wto gru 02, 2008 21:13
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 354 gości