Rozumiem, że tak było trzeba, ale tak mi strasznie żal, że cud nie nastąpił
To dobrze, że zasnął spokojnie i że nie był sam, cieszę się, że chociaż i przez moment był moim kotkiem, szkoda, że tak krótko i szkoda, że nie było nam dane poznać się osobiście...
Śpij maleńki...
Tak sobie dzisiaj o Dziuraczku myślałam... i postanowiłam tak. Tyle macie dziewczyny bied, więc zostawię to zlecenie, niech wspomaga inne kotki, tylko nie zmienię tytułu przelewu, niech to będzie karma, czy lekarstwa, czy cokolwiek imienia Dziuraczka. Niech to będzie Jego ślad
