Rozumiem, że ktoś kto mieszka w bloku może zapewnić kotom domek niewychodzący, ale w domach chyba się tak nie da. Latem wszędzie pootwierane są balkony, ludzie spędzają czas na tarasach, w ogrodach, no i my tak samo. Moim zdaniem nie unieszczęśliwia to kotów, a wręcz przeciwnie. Ale rozumiem, że ktoś może mieć inne zdanie i szanuję to. Myślę, że decyzja o domku należy do opiekuna tymczasowego i on bierze odpowiedzialność za to w jakie ręce oddaje swoje koty. Na swoje ręce i ręce mojej rodziny, na naszą miłość do kotów mogę dać gwarancję, ale przyznaję, że za otoczenie i wszystkie ewentualne zagrożenia z tego wynikające - już nie
