Jak w temacie

Kryształy w moczu... Mam jedną kicię więc jest "pod lupa" i zauważyłam, że jakoś mało jest do sprzątania w kuwetce

Kicia miała do tąd stałe godziny siusiań, a tu do południa nic

Zaobserwowałam jakrano wchodziła do kuwety, ale jak sprawdziłam, to nic nie zrobiła

Pół dnia cztowałamm i koło 13 udało się kici nasiusiać, a mnie to złapać

Odrazu zaniosłam do badania i okazało się, że zaczęły ją przytykać kryształy fosforanu amonowo-magnezowe i fosf. wapnia

i odczyn zasadowy:( Natychmiast do weta i od dziś jemy karmę dla kotów z SUK
W październiku kicia miała już problem z miaukami w czasie siuisania i kilka tych kryształków i odczyn zasadowy, brała 20 dni antybiotyk i pastę zakwaszającą uro-pet. Pastę bierze cały czas 1/2 łyżeczki dziennie, a teraz wet kazał zwiększyć do 1 całej łyżeczki.
Nastrój mi padł

Czy ta biedna kicia to już do końca życia będzie się musiała pilnować co je? Czy to się w ogóle zaleczy? Czy będzie ciągle nawracać?
Sama nie wiem, co o tym myśleć
Tym razem wet nie zapisał żadnego antybiotyku. Czy ta pasta i karma wystarczy?